jan_s1 napisał(a):
Każdy będzie raczej zachęcał do marki jaką sam posiada.
No ja mam całkiem inaczej.
Polecam coś, czego sam jeszcze nie mam. Canona. (Albo zastępczo Nikona. Albo jeszcze zastępczo Sony)
Ale oczywiście Canon najlepszy.
Tak mówią ci co nie poznali Nikona i nigdy nie poznają SONY.
Hajduczku, jest jedna podstawowa rzecz od jakiej się zaczyna takie decyzje.
PO CO I DO CZEGO TEN APARAT MA BYĆ?
Wbrew pozorom każdy producent w tych największych ma kilka segmentów sprzętu przeznaczonych do różnych rodzajów fotografii.
O ile można na upartego dzisiaj "wszystko robić wszystkim" gdyż technika na to pozwala, to jednak przy wyborze fotografii jako sposobu na życie i do zarabiania na nie trzeba się już na poważniej do tego zabrać i zadać sobie pytanie: jaki rodzaj fotografii chcę, potrafię i będę robić?
Bo do ślubnej i okolicznościowej lepszy jest inny sprzęt, do sportowej i typowo prasowej też inny a do krajobrazowej też inny.
Aparat który łączy wszystkie te dziedziny to nawet i jest - a w zasadzie jest ich kilka, ale kosztują od 10 tyś zł...
Bez obiektywu!
Druga sprawa- z matrycą pełnoklatkową czy nie?
Trzecia sprawa - czy w tym wieku córka rzeczywiście wie czego chce?
Czy wie jaki to chleb?
Skoro niejeden dorosły sprzedaje cały sprzęt i rezygnuje z uprawiania fotografii na rzecz innych zajęć (czasami to efekt braku wystarczających zleceń a czasami wypalenie.. po prostu znudzenie tym samym w kółko) to cóż powiedzieć o kimś, kto nawet jeszcze nie poznał smaku fotografii na poważnie?
Plany młodych ludzi szybko zweryfikuje rynek i proza życia.
A pamiętaj, że nikt poważny nie zleci zrobienia repo za pieniądze komuś przed 20 rokiem życia...
Także lepiej potraktować to jako pasję póki co a jak minie odpowiedni czas i ta pasja zacznie przybierać konkretne kształty, to wtedy i tak będą już nowsze aparaty i inne trendy.
Na dzisiaj to nowy aparat do nauki można nabyć za 2000zł i wystarczy. (jak ktoś nie bawi się w zdjęcia gwiazd, księżyców i nocy, oraz nie "musi" mieć super high ISO 6400 to w zasadzie każdy mu wystarczy).
Ważniejsze będzie odkrycie w sobie co nas w tej fotografii najbardziej pociąga i w czym się zaczynamy odnajdywać (tak to jakoś wychodzi, że jedni wolą portretować ludzi a inni biegać po lesie za dziką zwierzyną a inni wybierają kościoły i młode pary...itd).
Dzisiaj taki aparat kupuje się do celów amatorskich na 3-5 lat. Jak ktoś tłucze dużo zdjęć to nawet na krócej migawka wystarczy... A im starszy, tym mniejsze możliwości jego serwisowania (aparat foto to niestety nie samochód, ze części produkuje się ponad 10 lat po premierze...).