Jak żyć, jak żyć bez Chorwacji…? cz. 2 (str.12)

Zachód nad Jadranem cudowny...
Zachód nad Bałtykiem cudowny...

Nie muszą konkurować...

Kobal66 napisał(a):

mysza73 napisał(a):

piekara114 napisał(a):Jakbym w pracy za mało założyła w planie, to unia więcej kasy mi nie sypnie, a musi wystarczyć kasy na każdy etap. Więc tu jest sposób na to, aby było taniej

No jakie to proste ... ,
ale ... ja na remont łaźni założyłam 20.000 pln (myślałam, że to dużo i jeszcze coś na princeski zostanie ) ... niestety to jest za mało ...

I tak zaplanowany budżet jeszcze mi się nie przewrócił choć bywa ciasno

Mniej więcej tak robię budżet, a tam, gdzie wchodzi EUR dorzucam nawet 70% W pracy zwykle wychodzi mi wykorzystanie budżetu na poziomie 82-85% planów, a wszystko jest zrealizowane...

Janusz Bajcer napisał(a):Nie muszą konkurować...

Nie muszą konkurować, bo u mnie Bałtyk wygrywa

31 sierpnia, 2 dzień-wycieczka

Zachód słońca za nami, ale jest jeszcze wcześnie, dopiero 19:40, wieczór się zaczyna.... Wracamy na forum. Sesja zdjęciowa z kolumnami i zasiadamy w jednej z kawiarenek. Mamy super widok na dzwonnicę i rotundę. Cykamy zdjęcia ile wlezie, ale bez statywu ciężko….







Godzina przy mrożonej kawce upływa nie wiadomo kiedy… Ruszam się, bo chcemy jeszcze zobaczyć instalację Pozdrav suncu, które mieni się wieloma kolorami…







No ale pora wracać. Niechętnie zawracamy, przechodzimy przez główny deptak miasta (ulicą Siroka) i dochodzimy do pięknie oświetlonego Placu 5 Studni, stąd kierujemy się do parku i po chwili jesteśmy na parkingu...
Jeszcze wpadamy do jakiegoś sklepu na zakupy i po 30 min. meldujemy się w Pakostane.

1 września, 3 dzień

Jesteśmy na relaksacyjnych wakacjach, więc rano obowiązkowo plaża. A jak plaża to ta przed Drage . Ta pod nosem nam nie pasuje ….


Sąsiedzi już są, pontonik też…


Oczywiście plażujemy, leżymy, kąpiemy się (woda ma 27,8 st.)…
….inni się męczą…




…no i nurkujemy…


…no i coś się upolowało…


Spędzamy sporo czasu na plaży, a przy powrocie na parking towarzyszy nam znowu taki widoczek….




A wieczorem?
Tym razem pozostajemy w Pakostane… Wybieramy się na spacerek, najpierw ryneczek i kościół...




…później promenadą wzdłuż porciku i po bocznych uliczkach








Może tu jutro obiadek?

Zadar przypomniany...
Będzie trzeba kiedyś znów tam zawitać

ajdadi napisał(a):Zadar przypomniany...
Będzie trzeba kiedyś znów tam zawitać

a mnie w zeszłym roku "pozdrav suncu" - oszukało , niestety nie chciało świecić zapaliły się 2 panele... i z pięknych zdjęć wyszła d...

ajdadi napisał(a):Zadar przypomniany...

Za chwilę kolejny odcinek... Może znowu coś Ci się przypomni....

Kobal66 napisał(a):a mnie w zeszłym roku "pozdrav suncu" - oszukało , niestety nie chciało świecić zapaliły się 2 panele... i z pięknych zdjęć wyszła d...

No to rzeczywiście szkoda, na żywo wygląda to jeszcze ciekawiej...tylko tłum ludzi szybko przeskakujących między panelami/kolorami

2 września, 4 dzień

Kolejny dzień to kolejny dzień lenistwa na plaży. Dziś…to samo co wczoraj: plażowanie, kąpiele słoneczne, pływanie na oponie, no i snurkowanie… dziś praktycznie zdjęcia tylko nas, w różnej konfiguracji. Choć oczywiście jedno zdjęcie z„łowów” się trafiło… Jak już pisałam, teraz wszystkiego jak leci nie wyciągamy z morza…


A Jadran ma dziś mniej stopni, bo tylko 26,8, ale woda wydaje się cieplejsza….

Po nadmorskim lenistwie pora na szybki obiadek, dziś serwuję takie oto szybkie danie (aż sama zrobiłam się głodna)…..


….i możemy jechać na wycieczkę. Ostatnio wybraliśmy się na północ, to dziś na południe….


Po drodze mijamy taki oto obiekt.. Ktoś wie, co to jest?


Mijamy słynne….


…tu już byliśmy w 2011 r., bilbord bardzo mi się spodobał…


…i już jesteśmy prawie u celu….


Jeszcze kilka zakrętów…


…i już mamy twierdzę Sv. Anny (Michała) przed sobą


…a z drugiej strony twierdzę Sv. Jana


Już w domu szukaliśmy parkingów (tych free), ale niestety takich w tym mieście nie ma. Decydujemy się na zaparkowanie w polecanym miejscu, czyli obok straży pożarnej, a tuż pod pierwszą z twierdz, dokładnie w tym miejscu. Parkomat stoi, niestety , więc go karminy, nie ma wyjścia …
Schodami na końcu ulicy udajemy się w dół do poziomu morza, a raczej poziomu portu i już jesteśmy na dole… Zdjęcie na wszelki, jakbyśmy potem nie mogli właściwych schodów odnaleźć


Łódeczki ładnie się kołyszą…


…i dosłownie po kilku krokach widzimy najbardziej znany zabytek miasta, wspaniałą katedrę Sv. Jakova, wpisana w 2000 roku na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO…




Sibenik odwiedzamy już po raz drugi, a jestem w tym mieście już 3 raz (pierwszy był w 2000 r., kiedy to jeszcze miasto nie całkiem otrząsnęło się po wojnie). Katedrę zwiedzaliśmy poprzednim razem, więc teraz spokojnie spacerujemy po mieście…


…spoglądamy w oczy (no właśnie komu? bo dalej nie wiem...)


….i po raz kolejny zachwycam się urokliwą miejską loggią


Nad budynkiem zauważam balkonik z ludźmi i postanawiam się tam udać. Oczywiście po urokliwych schodkach…


…i po chwili z wysokości spoglądamy na katedrę…

piekara114 napisał(a):




Już w domu szukaliśmy parkingów (tych free), ale niestety takich w tym mieście nie ma.

Oj tam, zaraz nie ma Są pod większymi sklepami- ale raczej daleko od centrum.

ruzica napisał(a):

piekara114 napisał(a):




Już w domu szukaliśmy parkingów (tych free), ale niestety takich w tym mieście nie ma.

Oj tam, zaraz nie ma Są pod większymi sklepami- ale raczej daleko od centrum.

W tym roku na Helu pod bodajże Biedronką parking był za free ale tylko do godziny. Powyżej godziny płatne wg taksy miejskiego parkingu

Beata W. napisał(a):

ruzica napisał(a):

piekara114 napisał(a):Już w domu szukaliśmy parkingów (tych free), ale niestety takich w tym mieście nie ma.

Oj tam, zaraz nie ma Są pod większymi sklepami- ale raczej daleko od centrum.

W tym roku na Helu pod bodajże Biedronką parking był za free ale tylko do godziny. Powyżej godziny płatne wg taksy miejskiego parkingu

Pod marketami to spoko parking w Zadarze czy Lidlu i odległość akceptowalna. Ale w Sibeniku to jednak kawałek jest i nie bardzo się to czasowo kalkuluje....
W mojej mieścince też pod B. płatny powyżej 1godz., chyba, że szlabanu nie opuszczą

piekara114 napisał(a):…spoglądamy w oczy (no właśnie komu? bo dalej nie wiem...)

Pomalowali mu dzidę na niebiesko?
Bo chyba taka nie była....

Przepraszam........mój błąd...była.

anakin napisał(a):

piekara114 napisał(a):…spoglądamy w oczy (no właśnie komu? bo dalej nie wiem...)

Pomalowali mu dzidę na niebiesko?
Bo chyba taka nie była....

Przepraszam........mój błąd...była.

Jak wrzucałam zdjęcie to też na to zwróciłam uwagi i skok do relacji z 2011 i tam też blue...

piekara114 napisał(a):

Po drodze mijamy taki oto obiekt.. Ktoś wie, co to jest?

Wzgórze Okit, sanktuarium Matki Boskiej Karmelickiej.
Intrygowało mnie przez cały pobyt w Vodicach ale niestety nie odwiedziłem, może nadrobię w przyszłości.
Trochę zdjęć i bardzo ciekawa historia tego miejsca jest w tym temacie vodice-2014-plitvice-budapeszt-t46829-15.html?hilit=vodice