Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jak zostałam więźniem w Komiży - wrzesień 2021

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1868
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 12.05.2022 10:01

megidh napisał(a):I dotarłam do tego postu, w którym napisałaś o swoim wypadku z dzikiem:.

Również pamiętałem, że Katerina miała jakiś wypadek. Kasia została zdemaskowana ;)
Relację oczywiście będę śledził.
Flayszakal
zbanowany
Posty: 280
Dołączył(a): 25.04.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Flayszakal » 12.05.2022 12:04

Przecież z dzikiem to jest ten sam wypadek. Opisany kiedyś, zaraz po fakcie, i teraz wspomniany w relacji :roll:

Czekam na ciąg dalszy relacji :)
a nie jakieś rozważania o wypadkach ...
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5015
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 12.05.2022 12:11

eXtreme
Katerina napisał(a):
P.S. Nikt nie spytał przez kogo to zostałam uwięziona :wink:


Bo nikt w to nie uwierzył, nie dałabyś się :P


Dzięki za pokładaną we mnie wiarę :D

Z resztą czy to byłoby "365 dni" w Chorwackiej wersji? :roll:

:mrgreen:
Hmm...jeśli już, to 14 dni :wink:

pavlo
olaboga zlituj się nad czytelnikami tej opowieści, toż jak można ukrywać clou, jeśli clou jest co do zasady clou takich opisów/relacji :mrgreen: :oczko_usmiech:
Żebyś nie musiała żałować za bardzo, to coś tam trochę odsłoń z tych fotek :mrgreen: :oczko_usmiech:

Myślisz, że co ja robię od kilku dni? :roll:
Siedzę i na różne sposoby staram się zasłonić, żeby potem móc odsłonić :mrgreen:

majkik75
Oczywiście, że dołączam także :) Co do przygody na drodze, całe szczęście, że nie skończyło się źle dla Ciebie :papa:

Cześć Michale :papa:

Janusz Bajcer
Katerina napisał(a):
............

P.S. Nikt nie spytał przez kogo to zostałam uwięziona :wink:


Ja nie pytałem, bo chyba wiem - zostałaś więźniarką wspomnień :oczko_usmiech:

Coś w tym jest, a nawet wiele :? :)

maslinka
Kasiu, może wysyłałaś pisma iz zatvora? ;)


:D Tak, a następnie wkładałam do butelki, zalakowywałam i wrzucałam do Jadrana :lol:
Moje więzienie było bardzo blisko wody.

20210831_121257.jpg


piotrf
- z uciekaniem z za krat to bywa różnie , na spódniczce "szkocka . . " to też chyba krata :?: ( się nie znam :smo: albo pamięć już nie ta . . . )

Wy to macie skojarzenia :lool:
- zawartość lodówki przy odrobinie wyobraźni i dodaniu odpowiednich uczuć , zamienić można w ciekawy , wspaniały , a nawet romantyczny wieczór , trzeba tylko chcieć :P

W 100% zgoda :) Bardzo chorwacki i romantyczny wieczór, a z mielonki można na upartego zrobić čevaby :D
Tylko trzeba mieć z kim :lol:
...pamiętam latanie , za którym nie przepadałaś stopniowo wchodzi Ci w krew :mrgreen: :hut:

Dobrze pamiętasz, Piotrze, bardzo bałam się latać, ale w zeszłym roku nadrobiłam z nawiązką - o czym wspomnę niedługo w innym dziale :)

megidh
Katerina napisał(a):
megidh

Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale wydaje mi się, że w poprzednich latach też chyba miałaś jakieś spotkanie ze zwierzętami na drodze.


Hmm...Ja pamiętam, że Marta - ruzica przejechała kiedyś pół Europy z dziczyzną na podwoziu po nieszczęśliwym spotkaniu z sarną .
Myślę, że swoje bym pamiętała, więc chyba było innego rodzaju, jeżeli było :?:


Nie dawało mi to spokoju, bo w pamięci pozostał mi opis Twoich wypadków. I dałabym sobie rękę uciąć, że właśnie chodziło o jakieś zwierzę.
Żeby więc tej ręki nie stracić wróciłam do Twojej relacji moja-wielka-fjaka-w-koronie-vis-inaczej-t56082-420.html#p2232933, na poszukiwania tego wpisu.
I dotarłam do tego postu, w którym napisałaś o swoim wypadku z dzikiem:

Katerina napisał(a):
Taka ciekawostka dla Was...
Jakby ktoś nie wierzył w przypadki.

Rok temu w sierpniu miałam wypadek, który o mały włos nie skończył się bardzo tragicznie.
W tym roku, dokładnie w rocznicę tamtego wydarzenia miałam drugi - na szczęście, wyszłam z niego bez szwanku - oprócz zesztywniałego karku przez dwa tygodnie.
Indianin po takim zdarzeniu przyciąłby jedno z piór pod skosem, albo namalował na jego końcu czerwoną plamę - kroplę krwi.
Otóż - zabiłam dużego dzika :roll: Oczywiście nie mając takiej intencji.
Dzik wybiegł w nocy z czarnego lasu prosto na maskę mojego samochodu, bez refleksji są te dziki :(
Uważajcie na leśnych drogach - to jakiś koszmar.


Jeszcze nie jest tak źle z moją pamięcią :oczko_usmiech: .

eXtreme
O widzisz ja też coś pamiętałem, dobre śledztwo.
Ktoś tu jednak ma problemy z pamięcią, nie Ty ale ktoś na pewno :lol:


Trajgul
Również pamiętałem, że Katerina miała jakiś wypadek. Kasia została zdemaskowana ;)
Relację oczywiście będę śledził.


:idea: No, to teraz wszystko jasne :oczko_usmiech:
Nie przyszło mi do głowy, że mówimy o tym samym zdarzeniu :roll:
Mój wpis zacytowany przez Gosię pochodzi z sierpnia 2021 i opisuje ten sam wypadek - pisząc poprzednią relację podzieliłam się z Wami na gorąco swoim przeżyciem :)

Cześć Jarku :papa:

p_majer
Czyli wygląda na to, że: "Cięgnie wilka do lasu" a dzika ... do Kateriny :wink:

Ciągotom dzików względem mojej osoby mówię stanowcze nie :D



Dzisiaj wieczorem już wylecimy :hut:
(Wczoraj wylecieli na dobre z mojego mieszkania panowie od remontu , więc będzie lepiej z moją systematycznością :wink: )
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5015
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 12.05.2022 12:14

Flayszakal
Przecież z dzikiem to jest ten sam wypadek. Opisany kiedyś, zaraz po fakcie, i teraz wspomniany w relacji :roll:

Zdaje się, że napisaliśmy to w tym samym momencie :D
Czekam na ciąg dalszy relacji :)
a nie jakieś rozważania o wypadkach ...

Ten wypadek był dość istotny - bez niego ta relacja byłaby zupełnie inna :papa:
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5226
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 12.05.2022 12:36

Poczytam, a w niedzielę posłucham 8) :wink:
eXtreme
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 191
Dołączył(a): 06.07.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) eXtreme » 12.05.2022 14:05

Katerina napisał(a): :idea: No, to teraz wszystko jasne :oczko_usmiech:
Nie przyszło mi do głowy, że mówimy o tym samym zdarzeniu :roll:
Mój wpis zacytowany przez Gosię pochodzi z sierpnia 2021 i opisuje ten sam wypadek - pisząc poprzednią relację podzieliłam się z Wami na gorąco swoim przeżyciem :)

Teraz to wszystko takie jasne i proste.
Czyli wszystko z Tobą ok :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5015
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 13.05.2022 02:58

boboo napisał(a):Poczytam, a w niedzielę posłucham 8) :wink:

Cześć Bogdanie :papa:

eXtreme
Teraz to wszystko takie jasne i proste.
Czyli wszystko z Tobą ok :D

Mam taką nadzieję :)


No, to lecimy :D

Wypadek z dzikami przesądził o sposobie dostania się do Chorwacji, ale już dwa tygodnie wcześniej zakiełkował mi pomysł z samolotem - mi, która panicznie bała się latać i nie wsiadła na pokład żadnej jednostki powietrznej od 20 lat :?

Uświadomiłam sobie, że biorę na siebie ogromny ciężar i odpowiedzialność - mój samochód nie jest pierwszej młodości i chociaż nigdy mnie nie zawiódł na trasach wakacyjnych, to co będzie jeśli zawiedzie tym razem ?
Czy mogę, czy wypada mi oczekiwać od moich pasażerek podziału kosztów ewentualnej naprawy w trasie?
(pojazdy pozostałych koleżanek nie mogły być brane pod uwagę, ze względu na gabaryty)

Po drugie, jedna z nich jeździ autem tylko do pracy - i to tylko wtedy, gdy komunikacja miejska z jakiegoś powodu nie działa. Druga jeździ dobrze, ale jest szalona za kierownicą. Trzecia...nie jeździ w ogóle :roll:
Czy naprawdę chcę być głównym kierowcą na trasie Gdańsk - Split? I to wciąż w dobie pandemii...

Po trzecie, jedna z nas czterech wycofała się z przyczyn losowych, więc koszt wyprawy autem na osobę podskoczył automatycznie. W dodatku, ta która musiała zrezygnować, to ta, która prowadzi najlepiej :? .

Ale dwie przyjaciółki przekonują mnie usilnie, że to najlepsza opcja, one są do niej - tej opcji - przekonane, bo można dużo bagażu i zapasów wziąć i... w ogóle git :oczko_usmiech:

I w tym momencie, mogę stwierdzić, że ten biedny dzik poświęcił się dla mnie, albo to ...przeznaczenie poświęciło dla mnie dzika :cry: ( Przyznam się, że bardzo przeżywałam fakt, iż zabiłam niewinne zwierzę - niewinne, choć głupie - w rzeczonej sytuacji drogowej nikt nie uniknąłby takiego wypadku, nie było szans.)

A propos przeznaczenia, czy jak kto woli - przypadku, rachunku prawdopodobieństwa, lub zbiegu okoliczności - popełnię małą dygresję.
Wypadek ten zdarzył się równo rok od mojego poprzedniego (z innej przyczyny) - oba miały miejsce w okolicznościach związanych z pewną moją znajomą, a ponadto - na kilka godzin przed czołowym zderzeniem z dzikiem owa znajoma opowiedziała mi historię... Na początku sierpnia 2021, czyli tydzień wcześniej, wracali z mężem z wczasów w Bułgarii tranzytem przez Serbię. Gdy serbskie służby graniczne zatrzymały ich w nocy do kontroli, to funkcjonariusze pokładali się ze śmiechu, zanim moi przyjaciele zdążyli zatrzymać auto przed ich szlabanem .
Zdezorientowani, wysiedli z samochodu i ...stwierdzili, że w kratce na masce ich pojazdu tkwi wbity tam, zdekapitowany myszołów :roll: :(
Po dłuższej, towarzyskiej rozmowie o takich sytuacjach - wsiadłam do auta i o mało nie skończyło się to dla mnie tragicznie.

Laski nie miały wyjścia i musiałyśmy wziąć się za dokonanie niemożliwego - czyli znalezienie lotu do Cro na dwa tygodnie przed wyjazdem.(W desperacji rozważałam też blablacar i autokary :) , no, ale pandemia.)

Znalazłam jeden jedyny w odpowiadającym nam terminie - bezpośredni z Gdańska do Splitu - ale na 31ego sierpnia, podczas, gdy rezerwację na Visie miałyśmy od 1ego września. To był najmniejszy problem, zawsze można spędzić noc pod gwiazdami w Splicie, wiem coś na ten temat :lol:
Zrządzeniem losu Nera miała "okienko" przed naszą rezerwacją, więc bez problemu zgodziła się na meldunek 31ego.

I w tym momencie powinnam powiedzieć, że wszystko poszło jak po maśle :oczko_usmiech:

Ale nie. Cena lotu rosła zatrważająco z każdym naszym wejściem na stronę Wizz Air.
Doświadczone w lataniu koleżanki powiedziały, że to norma - widzą zainteresowanie, więc podnoszą cenę.
Wobec tego, przez kolejny tydzień logowałyśmy się tam z różnych urządzeń, bo laski miały stalowe nerwy i chciały poczekać, aż cena spadnie.
Moje nerwy...były na postronkach :roll:
5 DDW, a ja nie wiem, czy jadę 8O

Summa summarum, udało się zaoszczędzić po 200 PLN na głowę i załapać się na samolot, który okazał się być nabity po szwy :)

Na lotnisku byłam 0 7.30 - dwie i pół godziny przed odlotem.

A tam - armagedon - ostatni dzień sierpnia i jakaś niesamowita mobilizacja ludzkości, żeby dzieciaki poszły do szkoły nazajutrz. Równolegle z naszym odlotem o 10tej było jeszcze kilkanaście innych i muszę stwierdzić, choć nie chcę gniazda kalać, że takiego burdelu, jak na lotnisku w Gdańsku nie widziałam nigdzie wcześniej, no, może poza PKP w słusznie minionych czasach.

Check in odbył się jeszcze w miarę normalnie, ale potem...

20210829_082723.jpg

20210829_083258_02.jpg


Jeszcze zanim dostałyśmy się do "cielętnika" musiałyśmy odstać 1,5 godziny. Patrzyłam z zazdrością jak niektórzy nie wytrzymywali nerwowo i decydowali się zapłacić 50 złotych za fast track...

20210829_083737.jpg


Moje koleżanki ze stoickim spokojem stwierdziły, że po ich trupie... :oczko_usmiech:
Toteż patrzyłam, jak ten ich stoicki spokój znika, gdy zepsuła się elektronika w bramkach i odcięli nas od cielętnika na ponad 10 minut.

20210829_085114.jpg


Potem było strasznie. Co chwilę ktoś wpychał się w kolejkę do odprawy przeskakując taśmy, megafony ryczały, że wszyscy spóźnieni, ci co do Manchesteru krzyczeli, że są ważniejsi od nas, bo ich lot jest o 10 minut wcześniej, itd., kilkanaście lotów było obsługiwanych przez...3 stanowiska 8O Wstyd.

Przy odprawie koleżanki przeszły o kilka osób wcześniej ode mnie przez kontrolę, a tu babka przede mną wstrzymuje kolejkę, bo podobno nie wrócił jej pierścionek zaręczynowy z tacy pod skanerem...tracę kolejne 10 minut :x

Potem galopem przez calusieńki terminal, bo nasza bramka na samym końcu, jakaś butelka JD strącona z półki w wolnocłowym, bo ktoś inteligentnie wymyślił, że biegnący na samolot muszą koniecznie przetruchtać wśród perfum i trunków, no i ostatecznie jesteśmy na płycie lotniska w ulewnym deszczu.
:twisted: Oberwanie chmury nad Gdańskiem, moje espadryle rozpadły się zanim weszłam na schody do samolotu.

20210829_100547.jpg


Totalnie przemoczone zajmujemy nasze miejsca - na skrzydle przy silnikach.
Ja po środku - nie udało mi się wynegocjować z koleżanką miejsca przy oknie :x

20210829_114519.jpg

20210829_114542.jpg


Ostry cień mgły nad Gdańskiem i wewnątrz :mrgreen:
Czy my w ogóle wystartujemy?

Wystartowaliśmy - z półgodzinnym opóźnieniem, bo okazało się,że nie byłyśmy ostatnie - czekaliśmy na dużą grupę pasażerów, którzy utknęli przy ślamazarnej, choć pełnej napięcia odprawie.

W momencie startu poczułam na obu moich dłoniach przeszywający ból od paznokci wbitych w te dłonie - nie moich :oczko_usmiech: Koleżanki po obu stronach były bardziej przerażone ode mnie, chociaż to ja miałam przecież panikować.

Było cudownie :hearts:
Przepraszam, że będę się egzaltować, ale to pierwszy mój lot od 20tu lat :D

20210829_121538.jpg

20210829_121953.jpg


Gdy zobaczyłam Jadran, to oblała mnie gorąca fala nieskończonego szczęścia :D

20210829_122027.jpg

20210829_122109.jpg

20210829_122208.jpg

20210829_122309.jpg

20210829_122330.jpg


Podchodzimy do lądowania... Ponownie czuję te paznokcie :D

20210829_122638.jpg

20210829_122648.jpg

20210829_122703.jpg


Gdy już można było włączyć telefony - niespodzianka :)

Mam kilka wiadomości od naszej forumowej Gusi (gusia-s), która - okazało się - śledziła nasz lot :D

Tak to wyglądało na radarze w czasie rzeczywistym...

received_382991236789087 (1).jpg

received_825122571482627 (1)_LI.jpg


Tu byłam w Austrii po godzinie - zawsze po godzinie byłam pod Toruniem :D

Lecimy dalej...

received_536089920804376 (1).jpg

received_592277498808850 (1).jpg


A tu już blisko celu i lądowanie - fajnie to wygląda :D

https://www.youtube.com/shorts/iffXkWiZm0k



I gotovo :D

received_263095872324426 (1).jpg
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2012
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 13.05.2022 07:29

20210829_114519.jpg


Niezła stylówa, maseczka pod kolor okularów :lol:
Trochę się w tej relacji pomęczysz nad fotkami. Blur w akcji :D

Samolot to w Twoim przypadku dość ciekawa opcja dostania się do Chorwacji. Ale dla mnie to zanim wsiadłbym do samolotu to byłbym już w połowie drogi autem. Także autko na razie wygrywa.
Czekam na dalszy ciąg tego babskiego tripu :mrgreen:
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1868
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 13.05.2022 09:20

Katerina napisał(a):A tam - armagedon - ostatni dzień sierpnia i jakaś niesamowita mobilizacja ludzkości

Lech Walesa Erport znam głównie jako odbieracz z lotniska ale nigdy tak pełnego terminalu nie widziałem.

Katerina napisał(a):Potem galopem przez calusieńki terminal, bo nasza bramka na samym końcu

W ub. roku leciałem z Gda na wakacje (pierwszy raz w życiu wakacje samolotem) i również miałem ostatnią bramkę, za to zacnie ustawiłem się pierwszy w kolejce ;)

Katerina napisał(a):Tu byłam w Austrii po godzinie - zawsze po godzinie byłam pod Toruniem :D

O przepraszam, to jest obraza. Po godzinie to Ty jesteś na wysokości Grudziądza, a nie pod Toruniem ;)
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3008
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 13.05.2022 18:50

Czyżby cykl nowych relacji z Komiży.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5609
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 13.05.2022 21:26

Katerina napisał(a):Jeszcze zanim dostałyśmy się do "cielętnika" ...

Pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem i prawdę mówiąc, to nie wiem co masz na myśli pod tym określeniem :?:

Katerina napisał(a):Potem było strasznie. Co chwilę ktoś wpychał się w kolejkę do odprawy przeskakując taśmy, megafony ryczały, że wszyscy spóźnieni, ci co do Manchesteru krzyczeli, że są ważniejsi od nas, bo ich lot jest o 10 minut wcześniej, itd., kilkanaście lotów było obsługiwanych przez...3 stanowiska 8O Wstyd.

Ano wstyd. Mnie jeszcze się taki armagedon na lotnisku nie przytrafił i mam nadzieję, że nigdy nie będę miała okazji go doświadczyć.

Katerina napisał(a):Przy odprawie koleżanki przeszły o kilka osób wcześniej ode mnie przez kontrolę, a tu babka przede mną wstrzymuje kolejkę, bo podobno nie wrócił jej pierścionek zaręczynowy z tacy pod skanerem...tracę kolejne 10 minut :x

To co, maszyna go zjadła :?: .
Czy się odnalazł :?: .

Katerina napisał(a):Gdy zobaczyłam Jadran, to oblała mnie gorąca fala nieskończonego szczęścia :D

Jadran wyzwala takie uczucia.

Katerina napisał(a):Gdy już można było włączyć telefony - niespodzianka :)

Mam kilka wiadomości od naszej forumowej Gusi (gusia-s), która - okazało się - śledziła nasz lot :D

Tak to wyglądało na radarze w czasie rzeczywistym...

Nie bardzo wiem o co chodzi z tym radarem, nigdy nie śledziłam lotu i nawet nie wiem, jak to zrobić. Może mi ktoś to wyjaśni.

Katerina napisał(a):A tu już blisko celu i lądowanie - fajnie to wygląda :D

https://www.youtube.com/shorts/iffXkWiZm0k

Ten filmik wygląda jak gra komputerowa.
empire13
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2223
Dołączył(a): 26.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) empire13 » 13.05.2022 22:08

megidh napisał(a):
Katerina napisał(a):Gdy już można było włączyć telefony - niespodzianka :)

Mam kilka wiadomości od naszej forumowej Gusi (gusia-s), która - okazało się - śledziła nasz lot :D

Tak to wyglądało na radarze w czasie rzeczywistym...

Nie bardzo wiem o co chodzi z tym radarem, nigdy nie śledziłam lotu i nawet nie wiem, jak to zrobić. Może mi ktoś to wyjaśni.

Katerina napisał(a):A tu już blisko celu i lądowanie - fajnie to wygląda :D

https://www.youtube.com/shorts/iffXkWiZm0k

Ten filmik wygląda jak gra komputerowa.


Zainstaluj sobie na smartfonie Flightradar albo Air Traffic to będziesz wiedzieć o co chodzi.
Takie filmy są chyba tylko w tej pierwszej apce.

edit:
albo zerknij na poniższe strony
https://www.flightradar24.com/51.5,-0.12/6
https://flightradar.online/pl/
Ostatnio edytowano 13.05.2022 22:18 przez empire13, łącznie edytowano 2 razy
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 19107
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.05.2022 22:16

Gosiu , najłatwiej pobrać na telefon darmową aplikację Flightradar24 - Radar lotów - "aplikację mobilną stworzoną z myślą o miłośnikach lotnictwa cywilnego. Dzięki niej można w czasie rzeczywistym śledzić loty statków powietrznych na smartfonach oraz tabletach opartych na platformie systemowej Google Android i iOS."

Kasiu , latanie ma swoje plusy ( czas podróży jest zdecydowanie krótszy ) , ale jednak preferuję samochód , bo przez to unikam stresów związanych z lotniskiem ( dojazdy , odprawy , sam lot ) i moje wakacje zaczynają się w momencie uruchomienia silnika :oczko_usmiech:



Pozdrawiam
Piotr
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5015
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 14.05.2022 01:44

mchrob
Niezła stylówa, maseczka pod kolor okularów :lol:

Od początku pierwszego lockdown'u starałam się "obśmiać" sytuację, w której się znaleźliśmy (nie mylić z wyśmiewaniem i lekceważeniem). Żeby przetrwać i zachować fason.

LOT do Splitu BIS.jpg


:wink:
Trochę się w tej relacji pomęczysz nad fotkami. Blur w akcji :D

:roll: :evil: Chce mi się szpetnie zakląć, niestety...blur to jedna z opcji, ale nie sprawdza się w przypadku każdego zdjęcia do obróbki. Będę improwizować, pomęczycie się ze mną :mrgreen: (Tzn. nie z mojego powodu, ale razem ze mną :wink: )

Trajgul
Lech Walesa Erport znam głównie jako odbieracz z lotniska ale nigdy tak pełnego terminalu nie widziałem.

Porównamy sobie, jak już będę opisywać powrót i lotnisko w Splicie...
Tam był lajt i porządek 8)
Katerina napisał(a):
Tu byłam w Austrii po godzinie - zawsze po godzinie byłam pod Toruniem :D


O przepraszam, to jest obraza. Po godzinie to Ty jesteś na wysokości Grudziądza, a nie pod Toruniem ;)

Ok, sprawdziłam, pod Grudziądzem jestem po godzinie i szesnastu minutach od Gdyni (stan na dzisiaj o 14ej). Masz rację.
Ale, tu u nas się mówi - gdy już się tylko wybijesz z obwodnicy na autostradę - że jesteś pod Toruniem :mrgreen: ( dla poprawienia komfortu psychicznego :wink: )
W ub. roku leciałem z Gda na wakacje (pierwszy raz w życiu wakacje samolotem) i również miałem ostatnią bramkę, za to zacnie ustawiłem się pierwszy w kolejce ;)

Powiesz dokąd?

Ural
Czyżby cykl nowych relacji z Komiży.

Na to wygląda... :roll:
Cześć Stefanie :papa:


megidh
Katerina napisał(a):
Jeszcze zanim dostałyśmy się do "cielętnika" ...


Pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem i prawdę mówiąc, to nie wiem co masz na myśli pod tym określeniem :?:

Jak wspomniałam, nie latałam od 20 lat, ale powołuję się na bardziej "oblatane" koleżanki, które operowały tym terminem naturalnie :) ( Być może to określenie zostało ukute przez nie same, nie wiem, ale ma sens :wink: ) Tak to rozumiem - kiedy czekasz na odprawę i stoisz w pasażach wytyczonych przez taśmy i słupki, czujesz się jak bezradne cielę , które nie wie, czy przejdzie selekcję :?
Katerina napisał(a):
Przy odprawie koleżanki przeszły o kilka osób wcześniej ode mnie przez kontrolę, a tu babka przede mną wstrzymuje kolejkę, bo podobno nie wrócił jej pierścionek zaręczynowy z tacy pod skanerem...tracę kolejne 10 minut :x


To co, maszyna go zjadła :?: .
Czy się odnalazł :?: .

Nie wiem :( Trochę to trwało, w międzyczasie tupnęłam moim - wtedy jaszcze całym espadrylem - i wymogłam rewizję mojej osoby, pobiegłam dalej, mam nadzieję, że się odnalazł.
Nie bardzo wiem o co chodzi z tym radarem, nigdy nie śledziłam lotu i nawet nie wiem, jak to zrobić. Może mi ktoś to wyjaśni.

Koledzy już wyjaśnili :boss: , ja też byłam zaskoczona - widzieć na jakiej wysokości w danym miejscu jesteś, ile tam ruchu na danym odcinku ( jak na Marszałkowskiej :lol: ), śledzący lot widzi więcej niż Ty - nieświadoma niczego. Gdyby samolot, czy prom - bo promy też można obserwować ( wspomniałam o tym w relacji Fjaka)- zmienił kurs - to nie wiedziałabym, i nie chciała - bo zeszłabym na zawał :lol:
P.S. Jeśli to aplikacja, jak piszą Koledzy, to możesz korzystać z niej zapewne w trybie samolotowym :idea: :?:

mchrob
Samolot to w Twoim przypadku dość ciekawa opcja dostania się do Chorwacji. Ale dla mnie to zanim wsiadłbym do samolotu to byłbym już w połowie drogi autem. Także autko na razie wygrywa.

piotrf
Kasiu , latanie ma swoje plusy ( czas podróży jest zdecydowanie krótszy ) , ale jednak preferuję samochód , bo przez to unikam stresów związanych z lotniskiem ( dojazdy , odprawy , sam lot ) i moje wakacje zaczynają się w momencie uruchomienia silnika :oczko_usmiech:

Ja też wolę samochód, który uważam za jeden z największych wynalazków - mały, mobilny dom, w którym wszystko jest Twoje, nikt nie mówi, kiedy masz jeść, pić, korzystać z telefonu i zawsze możesz się zatrzymać.
Wspominać będę zawsze lot - sprzed 20tu lat - na Teneryfę, gdy nagle znaleźliśmy się w czarnej... chmurze, z ekranów zniknął Jaś Fasola, stewardessy pozieleniały na twarzach, zapięły się pasami i schowały głowy między kolana.
Małżonek mówił, choć nie chce mi się wierzyć, że krzyczałam wtedy : " Gdzie my jesteśmy? Ja tu wysiadam!"
:oczko_usmiech:

C.d. wkrótce :)
anielkak
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 42
Dołączył(a): 06.05.2021

Nieprzeczytany postnapisał(a) anielkak » 14.05.2022 06:39

Hej, melduję się w relacji
Wspominać będę zawsze lot - sprzed 20tu lat - na Teneryfę, gdy nagle znaleźliśmy się w czarnej... chmurze, z ekranów zniknął Jaś Fasola, stewardessy pozieleniały na twarzach, zapięły się pasami i schowały głowy między kolana.
Małżonek mówił, choć nie chce mi się wierzyć, że krzyczałam wtedy : " Gdzie my jesteśmy? Ja tu wysiadam!"

Samolot to dla mnie „konserwa turystyczna” w której siedzimy na łasce losu. Korzystam jak muszę :lol:
Cielętnik :oczko_usmiech: , fajne, trafne i na bank powstał na grupowy użytek.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Jak zostałam więźniem w Komiży - wrzesień 2021 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone
Jakie dane przetwarzamy i w jakim celu?

Serwis internetowy Cro.pl Chorwacja Online wykorzystuje pliki cookie i pokrewne technologie, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów (np. utrzymują sesję użytkownika). Ponadto, pliki cookie mogą być założone i wraz z innymi metodami zbierania preferencji wykorzystywane przez naszych zaufanych partnerów w celu wyświetlenia Ci reklam spersonalizowanych oraz do celów statystycznych. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookie i treści spersonalizowane, możesz jednakże wyłączyć niektóre z plików cookies. Ewentualnie, możesz wyłączyć pliki cookie w opcjach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli masz u nas konto, możemy również przetwarzać wprowadzone przez Ciebie dane, które zostały zapisane w Twoim profilu (e-mail oraz nick użytkownika są niezbędne do posiadania konta, pozostałe dane są wprowadzane dobrowolnie). Nie musisz się jednak martwić, jakiekolwiek dane wprowadzone przez Ciebie do bazy cro.pl nie będą bez Twojej zgody przekazane innym podmiotom (poza sytuacjami, które są wymagane przez prawo) i służą jedynie do korzystania z serwisu cro.pl. Nie odsprzedamy więc Twojego e-maila ani innej zapisanej w profilu danej żadnemu zewnętrznemu podmiotowi. Szczegółowe informacje znajdziesz w polityce prywatności oraz Regulaminie.

akceptuję, przejdź do serwisu
ustawienia cookies