Bravik napisał(a):Katerina napisał(a):A ja czasem tę
sknię..za Warszawą- rajem dzieciństwa...
Niedługo kontynuacja.
Bliskie okolice Warszawy też czekają.
Kolega już pewnie po urlopie?
piotrfCzekam na "desant" , bo mam wrażenie , że to będzie wisienka na przygotowanym przez Ciebie dla Psiapsiułek torcie
Też miałam takie wrażenie, ale tych wisienek chyba było więcej i nie wiem która była najbardziej soczysta
bobooPierwszy obrazek po przeczytaniu "rajem dzieciństwa", jaki pojawił mi się przed oczami, były... rury kanalizacyjne.
Dziesiątki potężnych, betonowych rur ułożonych gdzieś tam i czekających dość długo na "instalację".
Dla nas (dzieci) było to wymarzone, cudowne wręcz, miejsce zabaw. We wszystko, co tylko nam fantazja podpowiadała.
A ta granic prawie nie znała
O, to ja rzewnie wspominam bunkry nadmorskie i domy do rozbiórki grożące zawaleniem
Ale to już w Gdańsku było.
Podobnie mam z Chorwacją. Nie tęsknię za Chorwacją. Tęsknię za... tym konkretnym połączeniem morza, skał, zieleni...
przypadkowo oflagowanym biało-czerwoną kratką.
A jednak..myślę, że tęsknisz za Chorwacją
Bo takie połączenie morza, skał i zieleni znajdziesz w paru innych zakątkach Europy, czy świata. Ale tam nie jeździsz - bo tam nie ma wielu takich ostoi, gdzie plaża, czy zatoka jest publicznie dostępna , a poza tym - możecie być tam sami
Jeszcze ...
Desant nie był zmasowany, bo to nie było technicznie możliwe.
Ponton ma swoją pojemność i wyporność.
Więc będziemy przeprawiać się po kolei.
Przygotowania... fachowe i mentalne
do zadania...
Wyczuwam pokłady zawahania
Na pierwszy ogień ( wodę) idą zakochani - im łatwiej, bo na tym etapie znajomości świat im się kończy, czy też zamyka
i żadne ryzyko nie jest im straszne.
Trzy Osoby na Łódce i Pies
Pies szybciutko skorzystał z wolności i pływał od plaży do łajby asekurując każdy transport.
Darko wraca po mnie i Flayszakalów, ale nie mam zdjęć z "trasy".( Muszę oszczędzać baterię w telefonie, bo jak zwykle nawaliłam
)
Chyba gładko poszło...?
Ponton nie może podpłynąć do brzegu plaży, zrzut załogantów następuje na tej niewinnie wyglądającej skałce, a potem można wejść suchą nogą na plażę, albo niechcący iść obok niej - jak ja to zrobiłam - w moich obciskających stopy crocsach do pływania.
Błąd
Sisters dobijają do wysepki jako ostatnie.
Burta Odyseusza jest naprawdę wysoka, ktoś, kto musi skakać po raz pierwszy w życiu do maleńkiego pontonu wprost z pokładu i to w warunkach, o których naczytało się i nasłuchało, że są diaboliczne...nie miał komfortu.
Ale Kapetan czuwał , choć nie roztkliwiał się nad nikim
( też bym się nie roztkliwiała, gdybym się tak wiosłem namachała)
" Chcesz wejść do mojego świata? - Licz się z niedogodnościami."
Nie pytałam, ale domyślałam się, że krajobraz na tej dziewiczej (trochę
) wysepce nie bardzo spodobał się moim Koleżankom...
Nie będę opisywać geomorfologii Brusnika po raz kolejny, jak tez ciekawostek związanych z tym zadupiem
na środku Adriatyku - jeśli ktoś chętny i ciekawy, to może zajrzeć do relacji sprzed ...4-ech
lat
TUCzułam się pewna i doświadczona, bo przecież już raz tu wylądowałam, a tu... nagle zaskoczenie.
Nie mogę iść po tych kamieniach otaczających baseny dla jastogów (homarów), bo - nie dość, że są ruchome, to moje stopy ślizgają się w butach - nieopatrznie zmoczonych podczas desantu.
I tu muszę podziękować Sebastianowi za pomocną dłoń
Na Brusniku nie ma nic..., ale dla mnie jest niezwykły i nie muszę się z tego tłumaczyć
No, i była to podróż sentymentalna, nie każdemu jest dane znaleźć się w tak odosobnionym, rzadko wspominanym i reklamowanym miejscu jakim jest ta kupa skał - po raz drugi w życiu.
Przesadziłam, mówiąc, że nic tam nie ma- tam są endemiczne rośliny, jaszczurki, króliki i lęgowiska ptaków, które wybrały sobie właśnie tą wysepkę na gniazdowanie.
I na pomalowanie jej w abstrakcyjnym stylu
Jestem w ogonie "wycieczki", bo jednak robię jakieś zdjęcia - dla Was
Docieram do miejsca, w którym po raz pierwszy postawiłam stopę na Brusniku - wtedy cumowaliśmy po drugiej stronie wyspy, co było bardziej karkołomne, bo wymagało wejścia z burty prosto na te! skały.
Czy można mieć lepsze okoliczności do Cromaniackiego spotkania??
Vis w tle
P.S. Bardzo żałuję, że zdjęcia są pomniejszone