Jak zostałam więźniem w Komiży - wrzesień 2021

su-petar napisał(a):Witaj Kasiu, czytam, oglądam, podziwiam i zazdraszczam .
... i gdzie dziewczyny odnajdują raj.
Super dziewczyny, moja żona wybrała się z koleżankami (trzema) na taki wypad do Barcelony, i żaliła mi się, że zamiast w porcie bawić się przy muzyce ulicznych grajków, one wolały iść na shopping do centrum. Chyba nigdy tak za mną nie tęskniła .

Ja wolałbym aby moja małżonka wybrała jednak shopping niżli zabawę z ulicznymi grajkami. Różnie to bywa w życiu kolego Supetar. Cieszyć się należy, że w ogóle wróciła z Barcelony. Jak oczy nie widzą tego sercu nie jest żal, oj nie żal. Życie potrafi płatać figle.

Katerina fajna relacja, pięknie się podziwia zdjęcia i czyta relacje. Myślę, że ciąg dalszy będzie kontynuowany. Pozdrawiam Twój Sympatyk Ural.

Dzisiaj do Krakowa (Mała Chorwacja na Bagrach) przyjechali grajkowie z okolic Opatiji, na Piknik Chorwacki. Zaśpiewali kilka kawałków Dragojevića i klapy Intrade .

majkik75

Komiża tak z ranka wygląda na spokojną i klimatyczną

Tylko na "moich szlakach", na rivie buzuje jak w ulu

Ale taką yogę to ja szanuję. Ten brodacz na pewno też

Brodacz na pewno, bo to współlokator z apartmana tej joginki

mchrob

Nie wiem jak można tracić urlop na spanie do 11

Przez te 10 lat w Cro zdarzyło mi się kilka epizodów - ale do 9-tej

megidh

Zanim obejrzałam zdjęcia, to pomyślałam, że ten raj dziewczyny odnalazły w kościele .

Pewnie to znowu kwestia źle dobranych znaków interpunkcyjnych
Będę czujna
Nawet nie chcę myśleć, jakby ten urlop wyglądał, gdyby tak było, jak mówisz

Ural

su-petar napisał(a):
Witaj Kasiu, czytam, oglądam, podziwiam i zazdraszczam .
... i gdzie dziewczyny odnajdują raj.
Super dziewczyny, moja żona wybrała się z koleżankami (trzema) na taki wypad do Barcelony, i żaliła mi się, że zamiast w porcie bawić się przy muzyce ulicznych grajków, one wolały iść na shopping do centrum. Chyba nigdy tak za mną nie tęskniła .



Ja wolałbym aby moja małżonka wybrała jednak shopping niżli zabawę z ulicznymi grajkami. Różnie to bywa w życiu kolego Supetar. Cieszyć się należy, że w ogóle wróciła z Barcelony.

Zabawa w porcie w Barcelonie z ulicznymi grajkami - tego trzeba doświadczyć
Ależ ja się tam salsy natańczyłam

Katerina fajna relacja, pięknie się podziwia zdjęcia i czyta relacje. Myślę, że ciąg dalszy będzie kontynuowany. Pozdrawiam Twój Sympatyk Ural.

Dzięki Stefanie

su-petar

Dzisiaj do Krakowa (Mała Chorwacja na Bagrach) przyjechali grajkowie z okolic Opatiji, na Piknik Chorwacki. Zaśpiewali kilka kawałków Dragojevića i klapy Intrade .

Cieszę się, że zaglądasz
Super wydarzenie, ja czekam na festiwal Globaltica w lipcu (Gdynia), bo będzie duża reprezentacja z Bałkanów.
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich Czytelników ze Złotego Rogu nad Bałtykiem

No i Katerina nam odleciała

WRACAJ

eXtreme napisał(a):No i Katerina nam odleciała

WRACAJ

Jestem, jestem , u nas 13 stopni i burze z piorunami , jak żyć?, jak tu coś pisać?
Eh..

Mój Vis 2022 zacznie sie dopiero za 24 dni, Katerino przybywaj, bo żyję na viskich oparach z ubiegłego roku
Pat.

Kasiu, czekam na ciąg dalszy na mojej ulubionej plaży niedaleko Komiży



Stara Pošta

patjak napisał(a):Mój Vis 2022 zacznie sie dopiero za 24 dni, Katerino przybywaj, bo żyję na viskich oparach z ubiegłego roku
Pat.

Dobre

maslinka

Kasiu, czekam na ciąg dalszy na mojej ulubionej plaży niedaleko Komiży

Super , może pomożesz Bo... jest sprawa


Hotel Biševo na plaży Gusarica, jak też sama plaża, zmienią oblicze komiskiej ziemi, i to wkrótce.

Miejsce, które tak spodobało się moim Przyjaciółkom - chociaż nie ruszyły stopy poza kamyczki przed ich stopami....

Czyli, cała ta rozległa plaża ,pokazana w ostatnim odcinku, za rok będzie już inna.






Jak zwykle, sama spaceruję, bo nauczyłam się rozumieć, że nie każdy lubi narażać się na nieprzewidziane nieprzewidywalności.






Nie korzystam tu z kąpieli, odkąd dowiedziałam się lata temu o zrzutach z jachtów

Ale i tak jest pięknie.

Plaża miejska z kościołem ,to jest hit.
Kadry zza kościoła.







Ale tam powstanie wielki obiekt - hotel *****, napiszę o tym w następnym odcinku .
Dodałam światła ostatniemu zdjęciu, bo , po prostu, ono się zmieniało, i tak je zapamiętam

Katerina napisał(a):Kadry zza kościoła.

Załącznik 20210830_181109.jpg nie jest już dostępny

Z góry, przez pinie i szyszki na wodę...
Po kosmicznych nebulach, mój najczęstszy motyw w karuzeli tapet na pulpicie komputera
(tylko zamiast karminu dachówek najczęsciej mam tam szkarłat pontonu )

Wyjazd na wakacje z przyjaciółmi ma po prostu inne walory. Pamiętaj jednak że my wszędzie z Tobą wirtualnie pójdziemy.

Czy ten cypel to Cypel Rewski?

Katerina napisał(a):Nie korzystam tu z kąpieli, odkąd dowiedziałam się lata temu o zrzutach z jachtów

Dużo takich miejsc w okolicy?

Zastanawia mnie czy to legalny proceder czy tylko jest na to ciche przyzwolenie.

boboo

Z góry, przez pinie i szyszki na wodę...

Uwielbiam tam spacerować ze względu na obłędny zapach tych pinii.
No, i mało kto się tam wdrapuje, więc jest tam "jakby ekskluzywnie"

...mój najczęstszy motyw w karuzeli tapet na pulpicie komputera
(tylko zamiast karminu dachówek najczęściej mam tam szkarłat pontonu )

DSC01877.jpg

Oba kadry mogłabym mieć na swoim Obecnie mam takie jedno, które zrobiła megidh

pomorzanka zachodnia

Wyjazd na wakacje z przyjaciółmi ma po prostu inne walory. Pamiętaj jednak że my wszędzie z Tobą wirtualnie pójdziemy.

To miłe uczucie.

Czy ten cypel to Cypel Rewski?

Tak, po kaszubsku - "rewski szperk"
"Cypel Rewski - zwany przez miejscowych rybaków "Szperkiem" to piaszczysty, wąski na kilkanaście do kilku metrów półwysep, który w czasie odpływu może wydłużyć się nawet do kilometra. Wówczas też, na powierzchni morza ukazują się ułożone w linii wysepki i mielizny, które są naturalnym przedłużeniem cypla. Gdyby nie sztucznie przekopana cieśnina (na potrzeby pływających kutrów rybackich) można by pieszo, przy zanurzeniu do szyi przejść aż Cypel Rewski Rewa Szperkdo Kuźnicy na Helu. Dlatego od 2002 roku, odbywa się tą trasą tzw. "Marsz Śledzia". Grupa śmiałków - głównie ratowników i nurków ubranych w pianki - pokonuje dystans ok. 12 km. Część drogi, ok 900 metrów, wymaga przepłynięcia przez wspomnianą cieśninę tzw. Głębinkę.

Impreza cieszy się sporym zainteresowaniem, ale jednocześnie budzi duże kontrowersje związane z rozdeptywaniem i zakłócaniem spokoju delikatnego ekosystemu. Mapa poglądowa okolicy oraz wspomniane wątpliwości


empire13

Katerina napisał(a):
Nie korzystam tu z kąpieli, odkąd dowiedziałam się lata temu o zrzutach z jachtów



Dużo takich miejsc w okolicy?

Wszystkie plaże miejskie są w okolicy portu, a to jest szczególne, bo Ci którzy na zacumowali na kei przy falochronie ( z powodu braku miejsca, lub cen) - kotwiczą właśnie tam. Drugim powodem jest bezpośrednie sąsiedztwo słynnych restauracji, a zwłaszcza konoby "Jastožera", do której można wpływać pontonami.
Są dni, kiedy jachty odpływają, bo z reguły czarteruje je się w terminie od soboty, do soboty i wtedy rano jest pusto.
Ale na ogół jest tak, albo nawet dwa razy tak...

Zastanawia mnie czy to legalny proceder czy tylko jest na to ciche przyzwolenie.

Legalny.
W przedostatniej relacji bodajże, trochę pisałam na "gówniany" temat, po tym jak byłam świadkiem zamiaru zrzucenia szamba 10 metrów od plaży w zatoce przez polską załogę jachtu. Małżonek wtedy nie wytrzymał i udaremnił im ten zamiar

maslinka

Kasiu, czekam na ciąg dalszy na mojej ulubionej plaży niedaleko Komiży

Aga, skoro jesteś w Komiży, to może pokusisz się o zabawę w grę terenową i odnajdziesz taki zaułek??
Zdjęcie z netu, ale robione w tym roku, ja tej instalacji wcześniej nie widziałam




C.d. wkrótce.

Katerina napisał(a):Aga, skoro jesteś w Komiży, to może pokusisz się o zabawę w grę terenową i odnajdziesz taki zaułek??

Kasiu, ja jestem w Komiży "mentalnie" Bardzo bym chciała, żeby tak było "w realu", ale w czerwcu to nierealne
Niestety, powoli już bawię się w grę "zakończenie roku"...

Katerina napisał(a):W przedostatniej relacji bodajże, trochę pisałam na "gówniany" temat, po tym jak byłam świadkiem zamiaru zrzucenia szamba 10 metrów od plaży w zatoce przez polską załogę jachtu. Małżonek wtedy nie wytrzymał i udaremnił im ten zamiar

Pewnie niedługo do niej dojdę. Już dwie Visowskie przeczytałem, ta się pewnie długo będzie pisać. W międzyczasie czytam Maslinkową o Visie na ziemi. Po niej wracam do Twoich pozostałych

maslinka

Kasiu, ja jestem w Komiży "mentalnie" Bardzo bym chciała, żeby tak było "w realu", ale w czerwcu to nierealne
Niestety, powoli już bawię się w grę "zakończenie roku"...

Nieźle mnie wkręciłaś Zastanawiałam się , czy to możliwe, ze względu na koniec roku szkolnego, ale przecież wszystko jest możliwe ( Ja też z tego klubu, okazuje się, że część moich uczniów, mimo, że po maturze i egzaminach, to jeszcze mają kompetencyjne).
Chyba przyjdzie mi samej poszukać tego "sanitarnego" zaułka

empire13

Pewnie niedługo do niej dojdę. Już dwie Visowskie przeczytałem, ta się pewnie długo będzie pisać. W międzyczasie czytam Maslinkową o Visie na ziemi. Po niej wracam do Twoich pozostałych

Czy długo będzie się pisać, czy nie, czas pokaże Na pewno więcej się dowiesz z poprzednich, i oczywiście - Maslinkowej , niż z tej obecnej