Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jak zelene kukumary zakochały się w Cro :)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ania.i
Odkrywca
Posty: 110
Dołączył(a): 28.01.2013
Jak zelene kukumary zakochały się w Cro :)

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania.i » 02.09.2013 19:26

Witam wszystkich CroManiaków :papa:

Dawno, dawno temu.. No dobra, wcale nie tak dawno, bo 28.01.2013 roku dołączyłam do tego forum. Wasze wskazówki, rady oraz relacje okazały się nieocenione, dlatego czuje się niejako w "obowiązku" napisać relację z moich pierwszych wakacji w Chorwacji. Zapraszam do czytania :)

Od razu chciałam zaznaczyć, że nie będzie to relacja pełna precyzyjnych opisów każdego miejsca, w którym byliśmy, wszystkiego co piliśmy, gdzie i za ile. Nie wiem też na ile uda mi się zachować chronologię ;) W tej relacji stawiam na relacje ;) czyli będzie trochę o tym, jak nie dać się zwariować w grupie oraz jak nawiązuje się polsko-chorwackie przyjaźnie.. Coś mi się zdaje, że więcej tu będzie czytania, więc jeśli ktoś lubi tylko popatrzeć, to hmmm :>

Oto parę dość istotnych faktów:
czas akcji: od 03. do 14. sierpnia
miejsce akcji: Igrane (i nie tylko...ale o tym później)
osoby: Ania (ja) i Michał (mąż) oraz dwie rodziny: 2+1 i 2+2. Obie rodziny nam znane i bardzo przez nas lubiane :)
być może moja imienniczka zachwyci tę relację swoją obecnością i dorzuci kilka zdjęć, a może coś napisze i będzie relacja na dwa głosy? :)


Przygotowania.
Pomysł właśnie tej, jak to się teraz modnie mówi- destynacji narodził się w głowie wspomnianej wyżej mojej imienniczki. Sprzedano nam go na jednym z naszych wspólnych wieczorów i ku radości obu stron terminy urlopu się zgrywały. Niedługo po powiedzeniu sobie "tak" zaczęłyśmy z Anią szukać noclegów na Riwierze Makarskiej. Każda z nas wysłała po kilkadziesiąt maili, ale to dzięki zarejestrowaniu się na forum i relacji użytkowniczki ewa-irena znalazłam apartament, który okazał się strzałem w samo sedno dziesiątki. Już po odnalezieniu apartamentu do naszej grupy dołączyła jeszcze jedna rodzina 2+2. A potem... potem zaczęło się wielkie odliczanie 174....150...100 dni przed wakacjami urządziłam imprezę zapoznawczą, bo my znaliśmy obie rodziny, ale te dwie rodziny nie znały siebie (nadążacie? ;) ) Na szczęście wszyscy przypadli sobie do gustu i utwierdziliśmy się w przekonaniu, że możemy razem jechać. Kilka tygodniu przed wyjazdem również się spotkaliśmy, aby ustalić szczegóły, ale to nie było to ustalanie polegające na zmuszaniu się wzajemnie do czegoś, wręcz przeciwnie. Postanowiliśmy, że nie będziemy spinać się i jechać koniecznie tą samą trasą w kawalkadzie samochodów, że nie będziemy się na miejscu zmuszać do spędzania wspólnie czasu, że jedziemy tam po to by wypocząć, a nie denerwować się o głupoty. Kilka dni przed urlopem zrobiliśmy zakupy jedzeniowo-alkoholowe (alkohol liczymy razem, reszta osobno ;) ) i...kilka dni później już pakowaliśmy się na wakacje.

W następnym odcinku o tym jak dotarliśmy do Chorwacji. Część z nas jechała nocą przez Austrię, a część podzieliła podróż na dwie tury i dzięki temu zobaczyła kawałek Budapesztu, krztynkę Balatonu i następnego dnia trochę Jezior Plitvickich.
Ostatnio edytowano 02.09.2013 19:42 przez ania.i, łącznie edytowano 1 raz
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 02.09.2013 19:34

Fajnie się zapowiada. Zasiadam.
ryszard22
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2425
Dołączył(a): 06.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ryszard22 » 02.09.2013 19:37

Anetko siadam za Tobą
Anai
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3715
Dołączył(a): 08.11.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Anai » 02.09.2013 19:47

Czecia :D
kedziorek
Plażowicz
Posty: 6
Dołączył(a): 02.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) kedziorek » 02.09.2013 20:18

Witam wszystkich :) Przysiadam i jako współuczestnik wyprawy czasem wspomogę relację :)
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 02.09.2013 23:04

Tytuł mnie zaintrygował bardzo ;)

włączam "śledzia" i lecimy :D
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108174
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 02.09.2013 23:31

Szczęśliwa "siódemka" :oczko_usmiech: czyta :lol:
franko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2360
Dołączył(a): 14.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) franko » 03.09.2013 07:59

Ja także.
PZDR
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 03.09.2013 08:27

Witam. Jestem i ja. Chętnie poczytam i pooglądam. Tą trasę do Chorwacji którą wybraliście rozważam za rok. Jak wrzucisz jakieś foty to również będzie miło dla oka. Pozdrawiam.
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 03.09.2013 09:20

Witam ciekawy jestem jak udało się Wam wypełnić początkowe założenia...

Mnie zawsze przerażał urlop w dwie... trzy! rodziny... bo wiadomo, każdy ma swoje przyzwyczajenia, nawyki... nie zawsze do zniesienia :lol: a i cechy charakteru też są ważne i trzeba się dobrze dopasować... czy Wam się to udało?... poczytam... choć sądząc po wspólnym zakupie alkoholu... było dobrze :lol:

Pozdrawiam :papa:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18691
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 03.09.2013 09:34

Fajnie się zapowiada

Będę tu zaglądał 8)


Pozdrawiam
Piotr
ania.i
Odkrywca
Posty: 110
Dołączył(a): 28.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania.i » 03.09.2013 10:07

Dobro jutro :)

Cieszę się, że będziecie tu zaglądać :)


mariusz_77 napisał(a):Witam ciekawy jestem jak udało się Wam wypełnić początkowe założenia...

Mnie zawsze przerażał urlop w dwie... trzy! rodziny... bo wiadomo, każdy ma swoje przyzwyczajenia, nawyki... nie zawsze do zniesienia :lol: a i cechy charakteru też są ważne i trzeba się dobrze dopasować... czy Wam się to udało?... poczytam... choć sądząc po wspólnym zakupie alkoholu... było dobrze :lol:

Pozdrawiam :papa:


O dziwo wypełnić się udało :) Przyznam się szczerze, że bywały przed wyjazdem chwile, gdy przerażał mnie ten wspólny wyjazd. Tym bardziej, że z doświadczeń współtowarzyszy i wszystkich znajomych wynikało, że wspólny urlop oznaczał dość często koniec znajomości :roll: Owszem każda rodzina miała swoje nawyki, ale wszystko udało się pogodzić i nie było zgrzytów :)
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 03.09.2013 10:26

ania.i napisał(a):Dobro jutro :)

Cieszę się, że będziecie tu zaglądać :)


mariusz_77 napisał(a):Witam ciekawy jestem jak udało się Wam wypełnić początkowe założenia...

Mnie zawsze przerażał urlop w dwie... trzy! rodziny... bo wiadomo, każdy ma swoje przyzwyczajenia, nawyki... nie zawsze do zniesienia :lol: a i cechy charakteru też są ważne i trzeba się dobrze dopasować... czy Wam się to udało?... poczytam... choć sądząc po wspólnym zakupie alkoholu... było dobrze :lol:

Pozdrawiam :papa:


O dziwo wypełnić się udało :) Przyznam się szczerze, że bywały przed wyjazdem chwile, gdy przerażał mnie ten wspólny wyjazd. Tym bardziej, że z doświadczeń współtowarzyszy i wszystkich znajomych wynikało, że wspólny urlop oznaczał dość często koniec znajomości :roll: Owszem każda rodzina miała swoje nawyki, ale wszystko udało się pogodzić i nie było zgrzytów :)


Cieszę się... z tym większą przyjemnością zasiadam do czytania... może zdradzicie receptę na tak udany urlop i udane relacje ze współtowarzyszami :D :D :papa:
Jozzy22
Croentuzjasta
Posty: 406
Dołączył(a): 11.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jozzy22 » 03.09.2013 10:46

To i ja się dosiadam może znajde miejscówke na przyszłoroczne wakacje?!
ania.i
Odkrywca
Posty: 110
Dołączył(a): 28.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania.i » 03.09.2013 10:59

No to ruszamy w drogę

Na ostatnim przedwakacyjnym spotkaniu okazało się, że każda rodzina ma inną wizję podróży. Rodzina 2+2 chciała jechać "na raz", jak najszybszą trasą i w nocy, ponieważ syn cierpi na chorobę lokomocyjną i najlepiej byłoby gdyby całą drogę przespał. Ania z mężem i synkiem nie wyobrażali sobie, że nie będą nocować po drodze, tym bardziej, że w planach było zahaczenie o Budapeszt i Jeziora Plitvickie. Nam bliżej było do opcji z nocowaniem, ale zastanawialiśmy się czy łóżko jest nam potrzebne, w końcu nie mamy dziecka i wygody nam nie potrzebne. W końcu jednak skorzystaliśmy z noclegu i nie żałowaliśmy.

Jeszcze przed wyjazdem wyposażyliśmy oba auta w CB radio. To był świetny pomysł. Mimo, że każda rodzinka siedziała w swoim aucie, to jednak można było na bieżąco dzielić się wrażeniami, razem wzdychać i się zachwycać, umawiać się kiedy stajemy na tankowanie i odpoczywanie. Wyruszyliśmy tuż przed wschodem słońca, w Budapeszcie znaleźliśmy się w idealnym momencie- nasze kiszki zaczęły przygrywać coraz głośniejszego marsza. Żar lał się z nieba więc nasze zwiedzanie ograniczyło się do szukania knajpki, gdzie dadzą nam jakieś węgierskie specjały. Knajpka się znalazła, ale niestety obiad, przynajmniej dla mnie nie był udany. Zamówiłam rybę z kluskami i sosem serowym. Dostałam obrzydliwie słony filet z pangi, z kluskami lanymi i...białym serem.
Oto kolaż z mojej fotoksiążki z Budapesztu:
budapeszt.JPG


Po obiadku zjechaliśmy z trasy, aby obejrzeć zachód słońca nad Balatonem, skręcając z trasy do miejscowości Balatonlelle. Nie omieszkaliśmy również się zamoczyć w balatońskim jeziorku. Woda była tam ciepła jak zupa, dno muliste. Szliśmy i szliśmy żeby zanurzyć się dalej niż po pas, ale jakoś nie udało mi się dojść i zanurzyć się w tej zupce po szyję. No ale nie narzekajmy. Zachód słońca był piękny:
Obrazek

Jak tylko poczuliśmy, że komary zaczynają nas podgryzać ;) wyruszyliśmy do celu dzisiejszego etapu podróży- miejscowość Letenye, polecany tutaj Panzio Radics. Otrzymaliśmy pokój tuż obok przybytku zwanym go-go bar :) ale chyba nic się tam nie działo, albo my spaliśmy jak susły. Tylko gdzieś nad ranem niektórym spać nie dawały szczekające psy. Śniadanie całkiem znośne, ale minus za to, że za kawę trzeba było zapłacić. Trudno się mówi, najważniejsze, że dziś w planach były po pierwsze Jeziora Plitvickie, a wieczorem mieliśmy już być u celu podróży :) W tak zwanym międzyczasie kontaktowaliśmy się z rodzinką 2+2, trasa szła im bezproblemowo.

Jeziora Plitvickie i pierwsze wrażenia z Igrane jeszcze dziś lub jutro, bo muszę się zbierać do pracy :(
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Jak zelene kukumary zakochały się w Cro :)
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone