Niezależnie czy jedzie się samochodem, autokarem, leci samolotem to przy dłuższych dystansach jest to bardzo męczące. Do tego dochodzi odpowiedzialność kierowcy za współpasażerów i innych uczestników ruchu. Dlatego proponuję założyć wątek jak radzić sobie w takiej podróży ze zdrowiem, zmęczeniem, nudą, samopoczuciem, opieką nad dziećmi itd. Podzielcie się swoimi doświadczeniami.
A teraz o bolących i spuchniętych nogach oraz sercu. Zacytuję ulotkę którą znalazłem w Aptece.
"Długotrwała pozycja siedząca sprzyja powstawaniu zmian zakrzepowo-zatorowych w żyłach. Podczas wielogodzinnej podróży należy, w miarę możliwości, robić kilkunastominutowe przerwy na tzw. rozprostowanie nóg, pić dużo wody, wykonywać proste ćwiczenia fizyczne. Zmiany w żyłach mogą bowiem prowadzić do tak poważnych konsekwencji jak zawał serca lub zator płuc. Jako profilaktykę zaleca się stosować przed lub na początku podróży tabletkę kwasu acetylosalicylowego w dawce 75 mg (np. Acard) aby zapobiec agregacji płytek krwi i powstawaniu zmian z żyłach."