Jak przetrwać długą podróż.

Pluto napisał(a):Ja jechałem do Orebić 19 godzin koszmar, ale tylko dlatego, że wybrałem się o niewłaściwej porze tj. ok. ogodz. 23. O godzinie 4 miałem niesamowity kryzys, trzeba było się zatrzymać, przewietrzyć i rozprostować kości. Następny kryzys przyszedł ok. południa - jedyne co mnie później podtrzymywało by nie zasnąć to piękne widoki(pierwszy raz pobyt w Cro). W tym roku już nie popełnię takiego błędu wyjadę o 3-4 w nocy, wcześniej pójdę spać i wyjadę wypoczęty - będzie bezpieczniej dla mnie i dla innych. Nie popełniajcie tego samego błędu. Pozdrov

Polecam nocleg po drodze !! (Peljesac - Orebić - Mokalo 2009 )Np. w okolicach Plitvic potem zwiedzanko i w Orebiciu jesteś na 21


Pozdro

Ja byłem 5 razy w Cro w okolicach Dubrovnika i już przetrenowałem mój ulubiony schemat dojazdu tam. 4 razy jechałem wg. niego i jestem zadowolony. Jadąc w kierunku Cro - zawsze wyjeżdżam okolo 22godz i najgorszą (najmniej ciekawą trasę jadę w nocy Polska-Czechy-część Austrii) pokonuję w nocy.
Potem w Austrii nad ranem postój aby przełamać kryzys i jazda dalej. W dzień już jedzie się łatwo. Wiadomo, że przed trasą staram się jak najwięcej odpoczywać i nie być zmęczonym np. zakupami na ostatni gwizdek albo pakowaniem w pośpiechu, a już napewno nie powinno się być w ten dzień w pracy. Trzeba to zrobić wcześniej aby tak od godz. 16-17 do godz 21 można było poleżeć, może nawet podrzemać itd. W ten sposób jestem na 16-17 godz na miejscu. 1350km

Trasa powrotna trochę inaczej. Z racji że grzech jechać przez Chorwację w nocy - przygotowuję wyjazd na 4-5 rano aby być pod wieczór w Polsce.
W ten sposób jazda nie powinna być tragiczna.

Jadąc z Polski z Wrocławia średnio liczę tak:
2 godz - Polska
3 godz - Czechy
4 godz - Austria
1 godz - Słowenia (choć już chyba nie będę uczęszczał przez ten kraj)
6-7 godz - Chorwacja

Oczywiście wszystko też zależy od czasu i ilości postojów.

krbaton napisał(a):

Pluto napisał(a):Ja jechałem do Orebić 19 godzin koszmar, ale tylko dlatego, że wybrałem się o niewłaściwej porze tj. ok. ogodz. 23. O godzinie 4 miałem niesamowity kryzys, trzeba było się zatrzymać, przewietrzyć i rozprostować kości. Następny kryzys przyszedł ok. południa - jedyne co mnie później podtrzymywało by nie zasnąć to piękne widoki(pierwszy raz pobyt w Cro). W tym roku już nie popełnię takiego błędu wyjadę o 3-4 w nocy, wcześniej pójdę spać i wyjadę wypoczęty - będzie bezpieczniej dla mnie i dla innych. Nie popełniajcie tego samego błędu. Pozdrov

Polecam nocleg po drodze !! (Peljesac - Orebić - Mokalo 2009 )Np. w okolicach Plitvic potem zwiedzanko i w Orebiciu jesteś na 21


Pozdro

witam rozważam przerwę w podróży ale raczej gdzieś blisko Wodospadów Krka jeżeli masz namiar na nocleg w tym rejonie to bym był wdzięczny

marko-wroclaw napisał(a):Ja byłem 5 razy w Cro w okolicach Dubrovnika i już przetrenowałem mój ulubiony schemat dojazdu tam. 4 razy jechałem wg. niego i jestem zadowolony. Jadąc w kierunku Cro - zawsze wyjeżdżam okolo 22godz i najgorszą (najmniej ciekawą trasę jadę w nocy Polska-Czechy-część Austrii) pokonuję w nocy.
Potem w Austrii nad ranem postój aby przełamać kryzys i jazda dalej. W dzień już jedzie się łatwo. Wiadomo, że przed trasą staram się jak najwięcej odpoczywać i nie być zmęczonym np. zakupami na ostatni gwizdek albo pakowaniem w pośpiechu, a już napewno nie powinno się być w ten dzień w pracy. Trzeba to zrobić wcześniej aby tak od godz. 16-17 do godz 21 można było poleżeć, może nawet podrzemać itd. W ten sposób jestem na 16-17 godz na miejscu. 1350km

Trasa powrotna trochę inaczej. Z racji że grzech jechać przez Chorwację w nocy - przygotowuję wyjazd na 4-5 rano aby być pod wieczór w Polsce.
W ten sposób jazda nie powinna być tragiczna.

Jadąc z Polski z Wrocławia średnio liczę tak:
2 godz - Polska
3 godz - Czechy
4 godz - Austria
1 godz - Słowenia (choć już chyba nie będę uczęszczał przez ten kraj)
6-7 godz - Chorwacja

Oczywiście wszystko też zależy od czasu i ilości postojów.

Dlaczego chcesz tym razem ominąć Słowenię bo ja w tym roku chcę właśnie przez nią jechać gdyż droga przez Węgry to udręka. Czyżby chodziło o winiety ?

Pluto napisał(a):witam rozważam przerwę w podróży ale raczej gdzieś blisko Wodospadów Krka jeżeli masz namiar na nocleg w tym rejonie to bym był wdzięczny

Czy u chorwacko-polskiej Rodziny może być

http://www.krkakamp.com/

Janusz Bajcer napisał(a):

Pluto napisał(a):witam rozważam przerwę w podróży ale raczej gdzieś blisko Wodospadów Krka jeżeli masz namiar na nocleg w tym rejonie to bym był wdzięczny

Czy u chorwacko-polskiej Rodziny może być

http://www.krkakamp.com/

Wielkie dzięki !!! oczywiście nie ma to żadnego znaczenia

Janusz Bajcer napisał(a):

Pluto napisał(a):witam rozważam przerwę w podróży ale raczej gdzieś blisko Wodospadów Krka jeżeli masz namiar na nocleg w tym rejonie to bym był wdzięczny

Czy u chorwacko-polskiej Rodziny może być

http://www.krkakamp.com/

Janusz mam jeszcze jedno pytanie czy porozmawiam z nimi po polsku czy muszę się przygotować do rozmowy w innym języku

Nie znam osobiście tej Rodziny (choć mnie kiedyś do siebie zapraszali )
ale skoro to chorwacko - polska Rodzina to oczywiste, że po polsku się dogadasz

Nawet przez Gadu Gadu

Pluto napisał(a):Ja jechałem do Orebić 19 godzin koszmar, ale tylko dlatego, że wybrałem się o niewłaściwej porze tj. ok. ogodz. 23. O godzinie 4 miałem niesamowity kryzys, trzeba było się zatrzymać, przewietrzyć i rozprostować kości. Następny kryzys przyszedł ok. południa - jedyne co mnie później podtrzymywało by nie zasnąć to piękne widoki(pierwszy raz pobyt w Cro). W tym roku już nie popełnię takiego błędu wyjadę o 3-4 w nocy, wcześniej pójdę spać i wyjadę wypoczęty - będzie bezpieczniej dla mnie i dla innych. Nie popełniajcie tego samego błędu. Pozdrov

Nikt normalny tak nie robi...
A głupotą jest jazda bez przerwy lub bez zmiennika..przez takich giną niwinni ludzie...

alessandro1977 napisał(a):

Pluto napisał(a):Ja jechałem do Orebić 19 godzin koszmar, ale tylko dlatego, że wybrałem się o niewłaściwej porze tj. ok. ogodz. 23. O godzinie 4 miałem niesamowity kryzys, trzeba było się zatrzymać, przewietrzyć i rozprostować kości. Następny kryzys przyszedł ok. południa - jedyne co mnie później podtrzymywało by nie zasnąć to piękne widoki(pierwszy raz pobyt w Cro). W tym roku już nie popełnię takiego błędu wyjadę o 3-4 w nocy, wcześniej pójdę spać i wyjadę wypoczęty - będzie bezpieczniej dla mnie i dla innych. Nie popełniajcie tego samego błędu. Pozdrov

Nikt normalny tak nie robi...
A głupotą jest jazda bez przerwy lub bez zmiennika..przez takich giną niwinni ludzie...

Spokojnie człowieku daj na luz przecież napisałem, że to był błąd. Uśmiech proszę

No przecież to nie jest zarzut tylko takie podejście do tego mam...człowiek uczy się na błędach...lepiej odjąć sobie dwa dni urlopu byle by tylko dojechać i wrócić bezpiecznie..pozdrawiam serdecznie

alessandro1977 napisał(a):No przecież to nie jest zarzut tylko takie podejście do tego mam...człowiek uczy się na błędach...lepiej odjąć sobie dwa dni urlopu byle by tylko dojechać i wrócić bezpiecznie..pozdrawiam serdecznie

Tak właśnie człowiek uczy się na błędach na szczęście nic się nie wydarzyło. Następnej takiej sytuacji nie dam losowi.
Był to muj pierwszy tak daleki wyjazd no i myslałem, że to bułka z masłem ale nie ma co pakać nad rozlanym mlekiem było - minęło i już się nie powtórzy !!!

Pluto napisał(a):Dlaczego chcesz tym razem ominąć Słowenię bo ja w tym roku chcę właśnie przez nią jechać gdyż droga przez Węgry to udręka. Czyżby chodziło o winiety ?

To ma związek z winietami. Nie chcę jechać przez ten kraj bo za dużo się ostatnio słyszy o "przygodach" w Słowenii z tamtejszą policją, osobiście znam jedną osobę co miała przyjemność zapłacić 150EURO w tym dziwnym kraju, za nic. Jest już parę wątków na ten temat na forum cro.pl
Ja mimo że nie uczestniczyłem w żadnej takiej atrakcji - nie chcę kusić losu.

marko-wroclaw napisał(a):

Pluto napisał(a):Dlaczego chcesz tym razem ominąć Słowenię bo ja w tym roku chcę właśnie przez nią jechać gdyż droga przez Węgry to udręka. Czyżby chodziło o winiety ?

To ma związek z winietami. Nie chcę jechać przez ten kraj bo za dużo się ostatnio słyszy o "przygodach" w Słowenii z tamtejszą policją, osobiście znam jedną osobę co miała przyjemność zapłacić 150EURO w tym dziwnym kraju, za nic. Jest już parę wątków na ten temat na forum cro.pl
Ja mimo że nie uczestniczyłem w żadnej takiej atrakcji - nie chcę kusić losu.

Przez Węgry też nie ma lekko trzeba uważać szczególnie w terenie zabudowanym, zresztą widać jak tylko pojawi się oznaczenie terenu zabudowanego wszyscy tj. Węgrzy jadą w porywach do 40km/h bo tuż za rogiem czai się policjanci no ,a drogi gorsze jak u nas po zimie wybór należy do Ciebie ja chyba się skuszę na Słowenię-mam jeszcze czas do zastanowienia się którą opcję wybrać

Pluto napisał(a):

marko-wroclaw napisał(a):

Pluto napisał(a):Dlaczego chcesz tym razem ominąć Słowenię bo ja w tym roku chcę właśnie przez nią jechać gdyż droga przez Węgry to udręka. Czyżby chodziło o winiety ?

To ma związek z winietami. Nie chcę jechać przez ten kraj bo za dużo się ostatnio słyszy o "przygodach" w Słowenii z tamtejszą policją, osobiście znam jedną osobę co miała przyjemność zapłacić 150EURO w tym dziwnym kraju, za nic. Jest już parę wątków na ten temat na forum cro.pl
Ja mimo że nie uczestniczyłem w żadnej takiej atrakcji - nie chcę kusić losu.

Przez Węgry też nie ma lekko trzeba uważać szczególnie w terenie zabudowanym, zresztą widać jak tylko pojawi się oznaczenie terenu zabudowanego wszyscy tj. Węgrzy jadą w porywach do 40km/h bo tuż za rogiem czai się policjanci no ,a drogi gorsze jak u nas po zimie wybór należy do Ciebie ja chyba się skuszę na Słowenię-mam jeszcze czas do zastanowienia się którą opcję wybrać [/quote
I do tego na Węgrzech uważajcie z cb