Przeczytawszy cały wątek postanowiłem dopisać coś od siebie.
Jeżeli chodzi o sposoby na utrzymanie najlepszej kondycji w czasie podróży, to ciężko doradzać - każdy ma swoje doświadczenia. Byłoby łatwo mi kogoś instruować gdyż jestem modelową "sową"
dla mnie noc to dzień, więc zawsze podróżujemy do CRO nocą i szczerze zawsze ogromnie się cieszę na jazdę!! (chodzę spać średnio ok. 3.00 a jazdę samochodę kocham, więc wszystko jasne).
Pozwolę sobie jednak przedstawić moje sposoby
:
- cukierki Ice Mint (najlepsze były twarde karmelki firmy Wedel, jednak w tym roku kupiłem takie z nadzieniem (twardych nie potrafiłem odnaleźć)
szybciej się zużywały..)
- cukierki Kopiko (jak dla mnie bomba)
- Tic-tac, gumy do żucia (ogólnie wszystko co pozwala na poruszanie naszą żuchwą
)
- muzyczka - jak wielu z Was już wspominało!! Mam swoje ukochane płyty, które zwsze ze mną podróżują. Nie ma to jak mieć 30h pobudzającej muzyczki, jedyny problem to kwestia wybrania następnej (zawsze niecierpliwie czekam na kolejną płytę), pełny uśmiech na facjacie i podśpiewywanie raz głośno (kiedy inni nie zażywają snu oraz cicho - kiedy inni już śnią o CRO)
- chłodny nawiew na siebie (zależy jak, kto lubi)
- rozwaga i jeszcze raz rozwaga!! Spokojna jazda, myślenie za innych (bywa męczące ale warto), prędkość w granicach rozsądku, itd.
- Jedna bardzo ważna dla mnie kwestia. Jeżeli ktoś nie jest zwolennikiem nocnej jazdy, niech jedzie za dnia i na odwrót (nic, nikomu nie musimy udowadniać, jedziemy kiedy sami chcemy). Czasem, kiedy słyszę, że ktoś jedzie nocą/za dnia, ponieważ inni tak robią włos jeży się na głowie. Każdy wie na co go stać i niech tego się trzyma.
Najważniejsze jest bezpieczeństwo i nie można o tym zapominać, nie ważne jest ustanawianie rekordów, ważne jest życie Naszych bliskich.
Pozdrawiam serdecznie, życząc jednocześnie samych udanych podróży - wyjazdów i powrotów wszystkim kierowcom.