w sumie jeszcze nie słyszałem o takim pomyśle na dzielenie drogi. wyjazd 2-3 w nocy , dojazd na baseny na Węgrzech na popołudnie,
rodzinka się basenuje a kierowca śpi (szum gawiedzi i wody) 3-5 godzin.
wszyscy wypoczęci, kolacyjka w knajpce i wyjazd na noc dalej. zastanawiam się właśnie czy nie testować w tym roku.