napisał(a) maslinka » 09.05.2009 12:03
Bodzioch Marek napisał(a):maslinka napisał(a):Podczas podróży prowadzę "CRO-nikę"
, w której opisuję wszystko w formie powiedzmy pamiętnikowej. Poza tym wklejam bilety wstępu, zapisuję nazwy i ważne szczegóły.
W tym roku chce spróbować, jak to będzie z dyktafonem. Chodzi głównie o nagrywanie w czasie jazdy samochodem po Chorwacji. Czy ta metoda się sprawdzi, okaże się już w lipcu
no to ja netbooka biorę i dyktafon w komórce.
Hehe, no ładnie, widzę, że chcesz się przygotować w pełni profesjonalnie
Ja na pewno żadnych laptoków
brać nie będę, bo nie chcę, żeby mi się wakacje z pracą kojarzyły.
A wszystko, co opisałam (kronika, zapiski, planowane nagrywanie na dyktafon) robię przede wszystkim dla siebie, żeby sobie za kilka lat poczytać takie wakacyjne wspomnienia. (Kroniki wakacyjne pisałam już w liceum, w czasie różnych obozów młodzieżowych i teraz mam niezłą atrakcję, jak do nich wracam
)
Pierwszą relację napisałam dopiero po trzecim pobycie w Chorwacji i wtedy też odgrzebałam CRO-nikę z poprzedniego wyjazdu, żeby "cofnąć się w czasie" i odświeżyć wspomnienia do kolejnej, "odwrotnie chronologicznej" relacji.
Pamięć bywa ulotna, ale, tak jak napisaliście, wspomnienia przywołują przede wszystkim zdjęcia. Chociaż ja lubię jeszcze poczytać w swoich wakacyjnych kronikach o wrażeniach, które miałam na gorąco i emocjach, jakie mi wtedy towarzyszyły
Myślę, że przez podróżowanie po Chorwacji i jednoczesne myślenie, co (i jak) napiszę w relacji, traci się całą radość i beztroskę wakacji. Mam nadzieję, że uda mi się uniknąć tego w tym roku. (Do tej pory, na Cro-wakacjach, nie sądziłam, że podejmę się pisania na forum, nawet nie byłam zalogowana. Więc ten urlop to będzie wielki sprawdzian
)
Pozdrav