Witam.
W 2002 wracajac z CRO rowniez zajechalismy do Wenecji, jechalismy dosyc dlugo bo zwykla droga a nie autostrada. Na miejscu bylismy okolo 8 wieczorem i nie swiadomi problemow z parkowaniem jechalismy do samego konca. Tam oczywiscie wspomniane kosmiczne ceny za parkingi, ale poniewaz Polak potrafi a i pora temu sprzyjala 20.00 ( w dzien nie polecam) zaparkowalismy auto na stacji benzynowej - jak wrocilismy auto bylo . No i ta pora rowniez dobra pod wzgledem romantycznego spaceru, waskimi uliczkami przy swietle gwiazd.
Nastepnego dnia rowniez wybralismy sie na zwiedzanie i za rada rodzicow ktorzy byli tam miesiac przed nami zostawilismy auto na parkingu w Mestre (tani) przed samym mostem a nastepnie autobusem, ktory bardzo czest kursuje dojechalismy do Wenecji. Bardzo wygodne rozwiazanie - polecam.