Chciałem koleżankom i kolegom podsunąć pomysł na fajny (i nie drogi) wypoczynek - mianowicie w Szwajcarii. Na stronach easygo.pl albo traveligo.pl odnajdujemy jakiś ośrodek narciarski, które co oczywiste od 15 kwietnia do 31 października są w ogóle nie obłożone gośćmi więc mamy szansę na tani wypoczynek. Dla przykładu dzis rano znalazłem dwie oferty Vulpera - ok 275 złotych za 7 dni /os. i apartamenty Kristal w Saas Balen też w cenie na sierpień ok 375 złotych za 7 dni/os.; są to ceny za sam nocleg, dojazd własny, bez wyżywienia. Niemniej w apartamentach tych są aneksy kuchenne gdzie bez trudu można sobie coś ugotować choćby przywiozionego z kraju.
Ja osobiście byłem w Vulperze 02-09 maja 2009 r. Szwajcaria wiosną latem i jesienią jest przepiękna. Atuty Szwajcarii są bezsporne, że wymienię tylko kilka:
1) Panuje tam wręcz kosmiczny porządek, wszystko jest poukładane i przemyślane, systemy parkingowe, transport i komunikacja, infrastruktura... tego zorganizowania w Polsce to jeszcze 150 lat będziemy się uczyć...
2) Są przepiękne termy i miejsca wypoczynku - ja bawiłem w Engadina Therme w Scuol, super miejsce pływamy w ciepłej wodzie, wypływamy na zewnątrz... a tu ośnieżone szczyty Alp (zamieściłbym zdjęcia bo mam mnóstwo - ale nie umiem )
3) Nie wiem czy w całej (ale tam gdzie byłem napewno) panuje bardzo leniwa atmosfera i są to miejsca absolutnie pozbawione przemysłu, stąd wieczorem jak wyjdziemy na balkon jest tak przeraźliwie cicho że aż dźwięczy w uszach; moja żona stwierdziła że nigdy i nigdzie się tak nie wyspała - zamykaliśmy okiennice i potrafiliśmy spać od 20.00 do 9.00 codziennie i nikt i nic nas nie budziło...
4) Wszędzie jest bardzo czysto, jeżdżąc po małych miejscowościach co rusz widzimy górskie studnie z których tryska krystalicznie czysta woda, wprost do picia.
Wyprawy latem mają swoją jeszcze jedną zaletę: drogi w wysokich Alpach są czasem do 20 maja zamknięte, a w zasadzie zasypane, bo trwają na nich prace żeby udrożnić je ze śniegu - ja np bawiąc w Gryzonii, nie przejechałem Silferjochem i Fluelepass'em bo drogi te pomimo 2-9 maja wciąż były zasypane. Latem drogi są przejezdne i aż do 15 października nic nie powinno tam padać.
Trzeba tylko pamiętać że w Szwajcarii ceny artykułów spożywczych są wręcz kosmiczne (12 złotych za 4 jaja...) dlatego jeżeli chcemy podejść do wyprawy "budżetowo" to warto zabrać coś z Polski.
Pamiętajmy także że Szwajcaria przystąpiła do Schengen, ale nie do Unii Walutowo-Celnej stąd obowiązują tam stare przepisy przewozu alkoholi i papierosów, na granicach (których teoretycznie nie ma) wciąż są celnicy którzy zaglądają do bagaży.
Trzeba też uważać na policję i na pewno nie przekraczać tzw prędkości górskiej która na wszystkich drogach krętych wynosi 80 km/h a jej pomiar policja szwajcarska dokonuje na oko: wszystkie auta jadą w Szwajcarii 80 km/h więc samochód wyprzedzający - łamie przepisy i jest automatycznie zatrzymywany. Pamiętajmy też że Szwajcarzy to społeczeństwo obywatelskie i niech nam nie wpada do głowy śmiecenie czy jakieś uciekanie z miejsca stłuczki etc. bo Szwajcarzy w każdym przypadku łamania prawa, automatycznie dzwonią na policję.
Tak czy inaczej - pobyt w Szwajcarii uważam za jedną z piękniejszych wypraw w moim podróżowaniu po Europie, jak się nauczę, to powstawiam tutaj zdjęcia