Jak nie Chorwacja to....Rodos

Następnie udajemy się do odprawy bagażu ok 160 osób po dość sprawnej odprawie i nadaniu bagażu okazuje się.... tu na Rodos trzeba bagaż zabrać z powrotem i iść do następnej kolejki aby ten bagaż znowu prześwietlić i dopiero rzeczywiście nadać .......... co kraj to obyczaj Dalej to już wyczekiwanie okazuje się że jest opóźniony ooooo chyba nasz

..... i stało się nasza Rodyjska przygoda dobiega końca jeszcze tylko szczęśliwe lądowanie i jesteśmy w domu ........... bay , bay RODOS

Drzwi wakacji zostały zamknięte END

Jakbym oglądała swoje zdjęcia... jak się jest w tym samym miejscu i to samo widzi, to tak jest, wydaje mi się też, że podobnie odebraliśmy tą wyspę.

Czesiek63 napisał(a):

To okienko mam na pulpicie w pracy i na prywatnym laptopie

Czesiek63 napisał(a):chodzi o pewien sentyment do klimatu , do przyrody i do tego czegoś co jest w Chorwacji a niema gdzie indziej Pozdrawiam

Właśnie, nigdzie nie czuję się tak, jak tam, ale warto zwiedzać inne miejsca, ja cieszę się, że zrobiliśmy sobie przerwę od Cro, z tym większą przyjemnością wrócimy tam w przyszłym roku

mkm napisał(a):Czesiek , wszystko niby fajnie i cacy ... Chorwacja głośno woła abyś już więcej nie błądził
Niema jak to pod kapom dalmatinskom ...

No właśnie

[/quote]

Będąc na wyspie Rodos w zeszłym roku zawsze się zastanawiałem że też jeszcze nikt nie wypadł przez te otwory w murach zamku. Nie ma tam żadnych zabezpieczeń. Dół tego otworu jest na wysokości moich kostek a patrząc w dół może się w głowie zakręcić tak wysoko jest.

[quote="Magda O."]Jakbym oglądała swoje zdjęcia... jak się jest w tym samym miejscu i to samo widzi, to tak jest, wydaje mi się też, że podobnie odebraliśmy tą wyspę.









Właśnie, nigdzie nie czuję się tak, jak tam, ale warto zwiedzać inne miejsca, ja cieszę się, że zrobiliśmy sobie przerwę od Cro, z tym większą przyjemnością wrócimy tam w przyszłym roku

...........................popieram i zgadzam się w zupełności pozdrawiam

Pomorzanin napisał(a):

Będąc na wyspie Rodos w zeszłym roku zawsze się zastanawiałem że też jeszcze nikt nie wypadł przez te otwory w murach zamku. Nie ma tam żadnych zabezpieczeń. Dół tego otworu jest na wysokości moich kostek a patrząc w dół może się w głowie zakręcić tak wysoko jest.[/quote] ..................przed nami była w tym miejscu na Rodos / w lipcu / nasza córka z dwójka dzieci lat 7 i lat 4 wyobrażacie sobie jaka panika była w tvch miejscach

Podsumowując nasz wyjazd chciałbym jeszcze dodać ze nie udało nam się wszystkiego zwiedzić ale nic straconego jak przysłowie mówi zawsze trzeba sobie coś zostawić na drugi raz , a na pewno warto zobaczyć jeszcze najbardziej popularne miejsca takie jak n.p Petalodues- Dolina Motyli

Rodos - Petalodues- Dolina Motyli Zalesiona dolina, w której na zacienionych skałach i drzewach przesiaduje miliony motyli, które w zasadzie są ćmami. Gatunek Euplagia quadripunctaria gromadzi się latem, od lipca do września. Owady wabione są zapachem ambrowców wschodnich (Liquidambar orientalis), które przyciągają motyle z całej wyspy. Gdy siedzą na drzewach i skałach, widoczna jest przednia para skrzydeł. Ciężko je dostrzec, gdyż zlewają się z tłem drzew i skał. W locie widoczna jest druga para skrzydeł (jaskrawo pomarańczowa w czarne kropki). W całej dolinie obowiązuje bezwzględna cisza. Nie wolno krzyczeć i klaskać. Do zwiedzania wyznaczona jest trasa, prowadząca przez wiele drewnianych mostków i wodospadów. Ciągnie się od dołu ku górze. Na dotarcie, na sam szczyt, należy przeznaczyć około 40 minut. Podążając jeszcze bardziej w górę, dotrzemy do klasztoru Moni Kalopetra, wybudowanego w 1782 roku przez Aleksandra Ypsilantisa. Tam poczęstowano nas aromatycznym chlebem o specyficznym smaku. Obok klasztoru znajduje się punkt widokowy, z którego możemy podziwiać piękny krajobraz.

Prassonisi (Zielona Wyspa)
Najdalej na południe wysunięta część wyspy. Zwykle panują tu wiatry, które przyciągają amatorów windsurfingu. Podczas sztormów półwysep bywa całkowicie zalany. Wiosną kwitną tu przepiękne kwiaty (zawilec, orchidea, szkarłatna jaskra, Cytinus hypocistus).

Dolina Epta Piges
Dolina "siedmiu źródeł" (Epta Piges), czyli siedmiu strumieni zasilających sztuczne jezioro. Przegrodzona jest ona tamą. Cały system został zbudowany przez Włochów. Dolina zamieszkała jest przez rzadkie gatunki dzikich orchidei oraz pawie. Wzgórza są mocno porośnięte kwiatami, zapylanymi przez owady. Do doliny można dotrzeć na piechotę, przez las, lub samochodem. Do samego jeziora wiedzie ścieżka przez wzgórze lub 200 metrowy, ciemny tunel. Tsambika
Góra wznosząca się 326 metrów n.p.m., a na niej kościół pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, w której znajduje się XI wieczna ikona. Klasztor jest miejscem, do którego powinien udać się każdy, mający problem z potomstwem. Tradycyjnie, nowonarodzone dziecko, pobłogosławione w klasztorze, przyjmuje imię Tsambika (dziewczynka) i Tsambikos (chłopiec). Z góry rozlega się piękny widok na Zatokę Tsambika.

Kamiros -Nazwa Kamiros pochodzi od imienia wnuka boga słońca- Heliosa. Miasto, nazywane greckimi pompejami, było najmniejszą z trzech doryckich osad. Było, ponieważ w pozostałych dwóch, czyli Ialyssos i Lindos życie trwa do dnia dzisiejszego, natomiast Kamiros jest miastem zniszczonym i opuszczonym. Najprawdopodobniej, w roku 142 p.n.e. nawiedziło je silne trzęsienie ziemi. Zostało odkryte w roku 1859. Obecnie stanowi jedną z głównych atrakcji na wyspie.

Kamiros nie miało żadnego znaczenia strategicznego. Było to miasto pracy i słynęło z bardzo dobrych rzemieślników. W przeciwieństwie do innych osad wybudowanych na wyspie Rodos, Kamiros pozostało nietknięte przez Bizancjum, chrześcijan i joannitów.

Wstęp do miasta jest płatny, dla studentów bezpłatny, po okazaniu legitymacji. Struktura miasta podkreślona jest przez kolumny świątyń. Godne uwagi są ruiny świątyni doryckiej wybudowanej w III wieku p.n.e, ruiny świątyni Pallas Ateny, ołtarz Heliosa, łaźnie, sklepy i domy.

alyssos i Wzgórze Filerimos

Rodos - Część klasztoru na Wzgórzu Filerimos Na zachodnim wybrzeżu wyspy pomiędzy wioską Trianda a wzgórzem Filerimos znajduje się najstarsza, wg przypuszczeń, osada na wyspie- Ialyssos. Oddalona o ok. 8 km. od miasta Rodos osada należała kiedyś do Doryckiego Związku Morskiego zwanego hexapolisem. Szacuje się, że miasto, które wcześniej zwane było Achają, zostało zasiedlone 2000 lat przed przybyciem Achajów. W starożytności miasto, obok Kamiros i Lindos było jednym z 3 osad stanowiących główny okręg administracyjny. Ialyssos i jego akropol- Wzgórze Filerimos, miały strategicznie korzystne położenie. Cała obserwacja odbywała się z samego szczytu wzgórza. Każdy atakujący miasto Rodos, musiał najpierw zdobyć Ialyssos i jego wzgórze.



Rodos - 17 metrowy krzyż na Wzgórzu Filerimos

Nazwę Filerimos czyli przyjaciel samotności, nadali bizantyjscy eremici. Droga na wzgórze, usytuowana 267 metrów n.p.m, jest bardzo kręta. Wśród gęstych lasów, jak również na samym szczycie, przebijają się piękne widoki na miasto Rodos, Morze Egejskie i wybrzeża Turcji. Ze starożytnych ruin nie zostało zbyt wiele, natomiast kościół Najświętszej Marii Panny odrestaurowali Włosi. Składa się on z 4 kaplic i klasztoru, powstałych w różnym czasie. Obok znajdowała się niegdyś świątynia Ateny i Zeusa. Z klasztoru można udać się aleją spacerową (droga ozdobiona stacjami drogi krzyżowej zwana Golgotą) do kapliczki, obok której stoi jest kilkunastometrowy krzyż betonowy. Wewnątrz krzyża znajdują się kręte metalowe schody, którymi można dotrzeć na ramiona. Z wysokości krzyża można podziwiać piękne widoki na morze, Rodos oraz Klasztor Filerimos.

Mam nadzieje, że powyższe informacje uzupełniające będą przydatne i pozwolą przyszłym Rodyjczykom na efektywne zwiedzenie tej wyspy . W tym wypadku polecam wypożyczenie samochodu i opcje 14 dni , chyba że nastawiacie się tylko na zwiedzanie to wystarczy w zupełności 7 dni . Zachęcam wszystkich byłych turystów o zamieszczanie fotek z tych miejsc które odwiedzili , a o których była mowa o nich w mojej relacji oraz droga uzupełnienia tych miejsc ,których tu nie wymieniłem

ja również polecam polecam 14 dni, tam naprawdę wiele można zobaczyć, a dwa tygodnie pozwalają to zrobić spokojnie, czując, że to urlop!

Zgadzam się ja w tym roku spędziłabym tam nawet 15 dni, gdyby nie fakt, że jeden z tych 15 dni spędziłam na lotnisku w Pyrzowicach