jak namówić M na podróż autem?

napisał(a) **onka37** » 29.02.2012 10:09

Temat jw. Mamy skodę Fabię z klimą- on twierdzi że to za daleko. Jak go namówć?Myślę o Dalmacji środkowej (chyba) Np Primosten albo jeszcze wyżej Po ostatnim pobycie mam dość autokaru- do Podgory jechaliśmy 26 godzin (ze Śląska). Ja myślę że on boi się drogi min dlatego że sami i przerażają go autostrady, opłaty, że zgubi drogę.
Jak go przekonać?

napisał(a) **Rysio** » 29.02.2012 10:19

A był kiedyś autem w Gliwicach, Katowicach albo Rybniku? Bo jak tak to nie powinien mieć obaw. Droga do Cro jest 5 razy prostsza niż przejechanie z jednego na drugi koniec Bytomia. Jak autem jeździcie tylko w niedzielę 200 m do kościoła to jedźcie do Cro autokarem :wink:

napisał(a) **onka37** » 29.02.2012 10:23

Nie.... No bez przesady. Jeżdzimy- nawet zakopianką :roll:

i to często, Nasze morze też zaliczone- ale jednak była to męka

napisał(a) **szary779** » 29.02.2012 10:32

Przywieź M na spotkanie do TG to cromaniacka brać tak go zachęci,że nie będzie się mógł doczekać urlopu :wink:

napisał(a) **mirek109** » 29.02.2012 10:36

onka37 napisał(a): Nasze morze też zaliczone- ale jednak była to męka

Ja wole trzy razy zrobić drogę do Chorwacji niż raz nad nasze morze:)
Nad nasze zajeżdżam i jestem jak z krzyża zdjęty a do Chorwacji cała noc i do wieczora jak młody Bóg

)))

Powodzenia w przekonywaniu

)) i bezpiecznej drogi

napisał(a) **Rysio** » 29.02.2012 10:41

onka37 napisał(a):Nie.... No bez przesady. Jeżdzimy- nawet zakopianką i to często, Nasze morze też zaliczone- ale jednak była to męka

No bo dojazd nad polskie morze to jest męka

Dziurska, korki, chamstwo na drogach. Do Cro ludzie jadą z uśmiechem na twarzach i jeśli wybierzesz dobry termin to i korków nie uświadczysz a wolność na miejscu to rzecz niesłychanie ważna. Jak nie macie problemu z urlopem to możecie rozplanować podróż na 2 dni, wtedy dojazd staje się częścią wakacji a i po drodze coś zobaczycie.

Jak mnie ktoś by kazał jechać tam autobusem to chyba wyłącznie za sporą dopłatą

napisał(a) **kmusial** » 29.02.2012 10:42

Kolacja przy świecach, kwiaty i dobre wino powinny załatwić sprawę

napisał(a) **witia** » 29.02.2012 10:54

Rysio dobrze napisał. Droga prosta i przyjemna. Dla mnie wakacje też zaczynają się w momencie wejścia do samochodu

napisał(a) **weldon** » 29.02.2012 11:03

Kobieta i nie potrafi męża przekonać :roll:

kmusial napisał(a):Kolacja przy świecach, kwiaty i dobre wino powinny załatwić sprawę

Takie rzeczy to się w drugą stronę robi ... Jak chłop chce kobitę przekonać.
Dorzuciłbym jakiś drobiazg z błyszczącym kamieniem - to zawsze działa

Moja rada jest taka: daj mu do wyboru - Chorwacja albo Krym, upierając się na Krym.
Zobaczysz, że cię sam przekona do Chorwacji

Może nawet tą kolacją przy świecach :lol:

napisał(a) **Roxi** » 29.02.2012 11:13

Jakbym widziała sytuację u mojej siostry.
Szwagier uparł się, że trasa do Chorwacji to dłuuuuga, niebezpieczna droga, pełna granic i zdradliwych przepaści... dlatego co roku wybiera Bałtyk, bo szybciej

Jest niereformowalny, zobaczymy jak będzie w tym roku, ale pewnie wiele się nie zmieni.

Jeżeli jakoś przekonasz swojego męża, to daj znać jak to zrobiłaś, sprzedam temat siostrze :lol:

napisał(a) **Amikol** » 29.02.2012 11:19

jeszcze nie tak dawno ludzie jeździli MALUCHAMI ...po całej europie i było OK a czego M się boi , daj mu poczytać forum to może sie przekona ...nie ma się czego bać , swoim samochodem jest niezależny i na miejscu też można pojeździć .............a może zrób prawko(jeśli nie masz) i powiedz że Ty pojedziesz to może się przestraszy .....każdy sposób jest dobry...........naprawdę nie ma się czego bać

napisał(a) **Vjetar** » 29.02.2012 11:19

To ma być urlop, relaks, wypoczynek.
Ja bym go nie przekonywał.
Nawet jak uda się dojechać to potem przez cały pobyt będzie w stresie bo przecież trzeba jeszcze wrócić.

Potrek - toż to sabotaż.

napisał(a) **Amikol** » 29.02.2012 11:22

do Roxi i nie tylko ..........nad nasze morze jedzie się czasem dłużej niż do CRO a jest bliżej

napisał(a) **Rysio** » 29.02.2012 11:23

weldon napisał(a):Moja rada jest taka: daj mu do wyboru - Chorwacja albo Krym, upierając się na Krym.

Moja żona przebąkuje od czasu do czasu o Grecji ale koniecznie samolotem, bo niby za długa podróż (tak jakby jechała choćby godzinę jako kierowca). Stwierdziłem że jak załatwi samolot do którego zabiorą mnie z pontonem, silnikiem i resztą graciarstwa to nie ma sprawy. Na razie szuka już kilka lat :wink:

napisał(a) **Bea.ta** » 29.02.2012 11:24

ja tam nikogo do niczego nie namawiam, mówię i jedziemy

a do zgubic drogę do cro??? przecież tam się prosto jedzie