Pięc lat temu jadąc od Laskovicy w strone Obrovaca tez pogubiliśmy sie w okolicy Ervenika. Zaczynało się ściemniac a wokół jesli juz zauważyliśmy jakies zabudowania to były tylko spalone i ostrzelane domy. Dziecku chciało sie siusiu a nam az strach było zatrzymac auto, o wychodzeniu z auta nie mówiąc.
Mieliśmy wrazenie że zaraz nas ktoś napadnie, ostrzela itp, widoki przypominały obecna Syrie a nie Chorwacje którą wszyscy znamy z wybrzeza. Całe szczęście przy przydrożnej studni ujrzeliśmy staruszka z kozami który wskazał nam własciwą droge.