Jak Chorwaci robią figówkę ?

Witam. Będąc w Chorwacji oczywiście zaopatrzyłem się w buteleczkę figówki, którą można kupić na prawie każdym bazarze, a także bardzo często przy drodze (np do Dubrownika). Tak mi ten trunek posmakował, że chciałbym spróbować zrobić coś takiego w domu. Ta figówka którą piłem miała ok 30 % alkoholu i oczywiście zanurzone w nim owoce figi. Czy ktoś wie jak Chorwaci przygotowują taką figówkę ?

A hoy z tratwy Waldek - nie wiem jak to robia Chorwaci ( ostatnio piłem ją w Tribunj ta chorwacką ma sie rozumieć)Ja robię to w nastepujący sposób : figi( smokve) i rodzynki ( suhe grozde )kupuje u nas w Polsce , Figi (kandyzowane ) kroję na kawałki tak aby weszły swobodnie do butelki (boca) o poj. ok. 3/4 l -całą paczkę.Następnie wrzucam garść rodzynek i kawałeczek wanilij całość zalewam wódką 45% i odstawiam do ciemnego miejsca na ok.miesiac. Po tym czasie zlewam i filtruje przez watę. Owoce są też niczego sobie moja zona wykorzystuje je do ciasta, które zajadamy popijając figówką.Na zdrowie.

a hoj Waldek a nie wiesz jakby wyszło na spirytusie nie żeby coś tego tak tylko pytam

Dzięki Waldek. Czy ta Twoja figówka made in Poland przypomina w smaku tę chorwacką ? Też jestem ciekawy, tak jak napisał rich72, jakby to smakowało jakby zalać spirytem ? Tylko rich72, trzeba by to później rozcięczyć bo przecież nie pić 98 %, dobrze myślę ?

Jeżeli ktoś ma jeszcze jaiś przepis na chorwacką figówkę to czekam

A hoy z tratwy - oczywiscie można zalać to spirytusem - tylko,że spirytus bardzo szybko "scina" owoce i nie wydobedziesz z nich wszystkich walorów smakowych owoców - ale .... do odważnych wątroba należy.

Smak typowej figówki czyli chorwackiej smokvicy można otrzymać zalewając paczkę fig podsuszonych ( tych miękkich , nie twardych jak kość ) litrem rakiji i dodając ze 4 łyżki cukru. Bez rodzynek , wanilii itp. Wypróbowane i samkuje jak w Cro. Powinno postać w szkle najlepiej 3 - 6 miesięcy.

Takie figi spokojnie można kupić w Polsce. Problemem jest rakija... My przywozimy z Cro. W ostateczności można zalać dobrą (!) wódką.