Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jadamy w Chorwacji czy bierzemy jedzenie z Polski?

Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
who
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 419
Dołączył(a): 23.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) who » 30.08.2007 16:05

mondi napisał(a):z tą przyczepą po sufit załadowaną to przesada :o
ale ciagnąc ją decyduję się na taką formę wypoczynku i byłoby trochę smieszne jej nie załadować 8O
lubię taką forme wypoczynku i dlatego bez skrępowania o tym napisałem :papa:

- spoko. Ja także zasuwam z przyczepą. Natomiast nie "mądrkuję" (Gajos , "Przedstawienie Hamleta We Wsi Głucha Dolna"), że to źle jak ktoś zabiera lub nie zabiera wałówki. Co komu do jemu, co jemu do komu - kto z czym i po co jedzie. :)
BTW - jest już nas co najmniej dwóch, przyczepowiczów :-) Pozdroovka :D
AndyB
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 68
Dołączył(a): 18.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndyB » 16.09.2007 14:14

Jeśli kogoś stać to niech nie bierze nic (chyba, że jakieś produkty bez których nie wytrzyma urlopu). Natomiast dla większości rada, zabrać trochę konserw, pakowanej wędliny, kiełbasek, sosów w torebkach, makaronu, napojów, naszej wody w butelkach. Naprawdę po kilku dniach chce się zjeść kawałek mięsa a nie tylko pizzę czy "robale". Ceny są wyższe!!! Nikt mi nie wmówi, że porównywalne. Kilogram winogron lub nektarynek w Konzumie po 15 kun. Na niektórych produktach delikatnie wyższe na niektórych zauważalnie. Tylko pizza w rozsądnych cenach. Lody najtaniej po 4 a najczęściej po 5 kun. Kasa ubywa z portfeli.... ;)
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1690
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 17.09.2007 15:29

Zawsze miałam teorię "nie po to jadę na wczasy żeby stać przy garach". Dlatego zawsze zabieraliśmy tylko jakieś rzeczy na śniadanko (krem czekoladowy, "jednorazowe" dżemiki, serek topiony, herbatka, kawka etc.) i ewentualnie kilka zupek w proszku na czarną godzinę. Obiady (a właściwie kolacje) jadaliśmy w lokalnych knajpach. Sprawdziło się świetnie we Włoszech (wyjazdy pod namiot samochodem) jak i Grecji (tam nie wzięliśmy właściwie nic do jedzenia bo lecieliśmy z plecakami więc nie bardzo było jak). Myśleliśmy, że w Chorwacji też się sprawdzi i się zawiedliśmy. Żarcie w sklepach drogie, w knajpach też nie tanie a na dodatek w porównaniu z kuchnią włoską czy grecką beznadziejne. Owoce drogie koszmarnie (pół kilo fig 20 kun (a przecież był na nie sezon), winogrona od 17-25 kun za kilo, nektarynki/brzoskwinie - 25 kun za kilo). Tylko cola i fanta w cenach porównywalnych do polskich (swoją drogą tańsze od soków owocowyc) - szkoda tylko, że za gazowanym nie przepadamy. Pod tym względem Chorwacja zawiodła mnie bardzo.
*p*a*t*i*
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 324
Dołączył(a): 23.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) *p*a*t*i* » 18.09.2007 07:43

W ubiegłym roku z racji tego, że jechaliśmy na wczasy Renault Traffic w cztery osoby -miejsca mieliśmy dostatek i zabraliśmy sporo wody mineralnej, innego picia, jakieś serki na śniadanko i trochę mięsa na grila. W tym roku natomiast jadąc autkiem osobowym zabraliśmy tylko jedną termolodówkę z produktami na śniadako, i napoje na drogę. Obiadokolacje jadaliśmy w pobliskich knajpkach. Moim zdaniem druga opcja jest zdecydowanie wygodniejsza. Miałam na śniadanko to co lubię, a jedząc na mieście próbowałam troszkę jedzenia regionalnego, bo to zawsze jakaś odmiana :)
Marcin29
Croentuzjasta
Posty: 279
Dołączył(a): 10.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marcin29 » 18.09.2007 08:19

Kowal38 napisał(a):Pewnie że coś trzeba zabrać!
Ja zabieram na dwa tygodnie na trzy osoby ,ok 10Kg mięsa i kiełbas/karczek,boczek,schab/ z wykorzystaniem na wieczorne grilowanie.
Plus oczywiście z 50 browarów Tyskich! i z pięć litrów Bolsa,bo nie nawidzę rakiji! fuj, czysty bimber! brrrr , ale jak braknie naszej wódy na imprezce ,to może być nawet rakija! Nie jestem taki wybredny!
Reszę pokarmów kupuję w Chorwacji(nie można za bardzo obciążać bagażnika)
Co dwa ,trzy dni jakis obiadzik w knajpce zdecydowanie!


Kowal szacuneczek :wink:
ja jednak nie biore nic, poza karta i jakas tam iloscia gotowki.jemy to co kupimy na sniadanko na targach i w sklepach typu konzum/kerum.a wieczorkiem restauracja i rybki/owoce morza.wiem, nie jest to tanie rozwiazanie ale urlop jest raz w roku i odkladam na to sumiennie, i tego sie bede trzymal :wink:
wojak999
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 66
Dołączył(a): 20.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojak999 » 26.09.2007 18:11

Marcin29 napisał(a): urlop jest raz w roku i odkladam na to sumiennie, i tego sie bede trzymal :wink:

Potwierdzam, przujmuję ten sam sposób myslenia. Zabieram tylko z Polski 2 butelki wódki najczęściej Żubrówki jako przezent dla gospodarzy (jak są mili itp.).
niezapominajka
Odkrywca
Posty: 84
Dołączył(a): 15.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) niezapominajka » 27.09.2007 09:09

W tym roku zabraliśmy kawę, herbatę i trochę jedzenia na pierwsze dwa dni. Potem już zakupy robiliśmy w konzumie lub plodine a czasami jadaliśmy w knajpkach. Nie jest to wariant tani (dwie osoby dorosłe i dwójka nastolatków), ale podobnie jak przedmówcy, sumiennie na wyjazd odkładałam. W przyszłym roku będzie tak samo (mam nadzieję).
georem
Odkrywca
Posty: 112
Dołączył(a): 08.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) georem » 27.09.2007 09:33

wojak999 napisał(a):Potwierdzam, przujmuję ten sam sposób myslenia. Zabieram tylko z Polski 2 butelki wódki najczęściej Żubrówki jako przezent dla gospodarzy (jak są mili itp.).


Słuszna jest ta kocepcja. :P

My wróciliśmy i po pierwszym pobycie w Dalmacji zauważyliśmy, że knajpy są 2xdroższe niż na Istrii i Kwarnerze i w lodziarniach nie ma wyboru deserów lodowych podobnych jak we wspomnianych regionach. Ale to nas nie zraziło i do Dalmacji jeszcze się wybierzemy, byliśmy na półwyspie Peljesac i polecamy pobyt w tych stronach. Pozdrowienia.
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 27.09.2007 10:52

niezapominajka napisał(a):W tym roku zabraliśmy kawę, herbatę i trochę jedzenia na pierwsze dwa dni. Potem już zakupy robiliśmy w konzumie lub plodine a czasami jadaliśmy w knajpkach. Nie jest to wariant tani (dwie osoby dorosłe i dwójka nastolatków), ale podobnie jak przedmówcy, sumiennie na wyjazd odkładałam. W przyszłym roku będzie tak samo (mam nadzieję).


Robimy podobnie,zabieramy koniecznie to bez czego nasze dzieci nie mogą żyć, co by porządne śniadanie zjadły (np. chlebek z dżemen odpada, owoce brrr! rzadko kiedy ruszy,a że nie są knajpiane więc coś tam dla nich na obiad też) i żeby nie było problemów.Liczymy się z tym, że do końca nie starczy, więc później zakupy na miejscu.Codziennie owoce i warzywa - oprócz małej córy wszyscy jadamy.
Śniadania na miejscu, jakaś przekąska dla dzieci około południa i prawie codziennie obiadokolacja w knajpce, a jak dzieciaki niebardzo to coś tam później dojedzą.Głodne nie chodzą.

Zupki w proszku też oczywiście są, ale okazjonalnie,nie na co dzień w naszym jadłospisie.
Ja generalnie nie jestem za tym, aby ciągnąć całą wałówkę na pobyt-to co najbardziej lubicie, po prostu, żeby się nie stresować,że nie ma.
wojak999
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 66
Dołączył(a): 20.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojak999 » 27.09.2007 14:39

AnetaA napisał(a): Śniadania na miejscu, jakaś przekąska dla dzieci około południa i prawie codziennie obiadokolacja w knajpce, a jak dzieciaki niebardzo to coś tam później dojedzą. Zupki w proszku też oczywiście są, ale okazjonalnie,nie na co dzień w naszym jadłospisie.
Ja generalnie nie jestem za tym, aby ciągnąć całą wałówkę na pobyt-to co najbardziej lubicie, po prostu, żeby się nie stresować,że nie ma.

Potwierdzam przedmówcę ! Tak wypoczywają normalni Polacy. Znam rodzinę ze Śląska, która 2 lata temu na pobyt w Cro zabrała ze soba 20 kg ziemniaków i 20 kg mięsa. Jedyne co kupowali to chleb (kruch) i piwo. :D
rafalopat
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 27.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafalopat » 27.09.2007 14:57

Ja co roku zabieram ze sobą 2 zgrzewki piwa Tyskie (dla siebie) i Żywiec (dla małżonki) - starcza praktycznie na cały pobyt 2 tyg. Jest zawsze schłodzone, wsadzone w termiczną torbę zachowuje odpowiednie właściwości na plaży aż do samego zmierzchu. Piwo nasze tańsze, lepsze i zimniejsze. Oczywiście nie odmawiam sobie równiez miejscowego piwa Karlovacko , Ozujsko ale tylko w knajpie (na plaży nie podają).

Nie ma to jak plażowania w Cro z Tyskim w łapkach :)

Jedzonka nie zabieramy bo lubimy ośmiornice, kalmary i inne paskudztwa tak więc chadzamy do knajpy bo w Polszy tego typu zarełka uświadczyć się nie da. Oczywiście odwiedzamy także lokalne sklepy Studenaki na przykład by kupić mleko i inne jajka na śniadania, ceny nie robią na nas wrażenia bo są podobne do naszych. Jajek z domu nie zabieramy bo się psują i śmierdzą - tego rozwiązania nie polecamy. Osobom nie lubiącym ośmiornic polecamy wszędobylską w Cro pizzę.
Asia&Grześ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 293
Dołączył(a): 21.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Asia&Grześ » 27.09.2007 16:50

My tym razem tylko kawę,śmietanke do kawy oraz czajówke :) bo tamtejsza nam nie odpowiada. A i bym zapomniał - ser żółty to podstawa co bierzemy a reszta jak przedmówcy - rano na bazar i tam wsio jest a jak nie to bezkresny 2 pietrowy dom chandlowy na Pagu ....

Po 3 latach tam jeżdżenia, naprawdę odpowiada nam ichnie żarełko i styl bycia wieczorami luźnym :), wiec nie zabieramy naprawde duuuuuzo jedzenia naszego polskiego :):)

Pozdrawiamy :)
Zenek Smetana
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 10.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Zenek Smetana » 29.09.2007 08:09

Uważam że branie masy jedzenia ze sobą niema najmniejszego sensu. Oczywiście na pierwszy wyjazd to konserwy zupki "Chińskie" cała masa, ale zupełnie nie potrzebnie większość wróciła do polski. Większość posiłków jedliśmy na mieście a najbardziej spodobała mi się restauracja "Milo" w Omiszu gdzie na stoliku jest polskie menu, kelner stara sie mówić po polsku choć knajpka jest typowo Chorwacka. Jedzonko bardzo smaczne. Polecam serdecznie. Dla łatwego znalezienia knajpki podaje adres:
HR 21310 OMIŚ, Knezova Kaćića 15 Tel: 021 861-185
Poprzednia strona

Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne



cron
Jadamy w Chorwacji czy bierzemy jedzenie z Polski? - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone