Witajcie ponownie
Wakacje, wakacje i... po wakacjach Tyle było odliczania i już po wszystkim. Ale nic to - zostają wspomnienia i relacje, które utrzymują - myślę nie tylko mnie - przy życiu
Poza tym każdy kolejny dzień przybliża nas do upragnionego lata i wypoczynku. Jest teraz czas na kolejne planowanie A to też jest przyjemne
W tym roku niestety nie o Chorwacji...
Zeszłoroczna relacja z Chorwacji tutaj -> namiastka-raju-korcula-2013-t44891.html
Planowany od grudnia wyjazd miał nastąpić w sierpniu. Padło na Włochy. (Niewtajemniczonych kieruję do mojej poprzedniej relacji, gdyż ekipa składała się z tych samych członków, tyle, że o rok starszych - czyli my - małżeństwo z dzieckiem, małżeństwo bezdzietne i stary kawaler = mieszanka wybuchowa)
Najpierw brany był pod uwagę region Kalabria (najlepiej sam "czubek" włoskiego buta), ewentualnie Sycylia. Czyli jak najniżej i jak najcieplej. Pomysł oczywiście padł z ust Pawła, który najpierw zaproponował Hiszpanię i Półwysep Iberyjski, ale gdzieś "po drodze" zagubił w odliczaniu jakieś 1000 km drogi do pokonania... Planowaliśmy maksymalnie zrobić w 1 stronę 2500 km, a niestety do Hiszpanii wyszło 3500 km... Tak więc pomysł spalił na panewce. A nasze bidne chopy już planowały przepłynąć do Afryki... Najlepiej wpław... Kto zapoznał się z poprzednią relacją, wie na co ich stać...
- OK. Więc dół Włoch - rzucił Paweł.
- Sycylia wychodzi jakieś 2500 km.
- No to szukamy kwatery, do dzieła - postanowili.
Miesiąc szukania, tysiące przejrzanych kwater i... I NIC. Nie żeby nie było, ale...
...wybredność niektórych ludzi mnie poraża Mnie tam potrzeba jedynie łazienki, łóżka i względniej czystości. Ale jechaliśmy grupą, więc trza się dostosować do ogółu. W końcu wybrany apartament! UFF, już myślałam, że nie dogodzimy co niektórym. Docelowo do zrobienia mamy więc 1820 km. Trochę mniej, bo "nasz" domek/apartament znajduje się w regionie Kampania, a nie Kalabria. Ale w niczym nam to nie przeszkadzało. Też dość nisko na mapie, więc na bank będzie ciepło. Poza tym słyszeliśmy, że to najpiękniejszy region we Włoszech (Amalfi, Capri itp.) Trzeba to było więc zobaczyć i ocenić...
CDN