No tak - wszystko co dobre kiedys sie konczy niestety. Ale po kolei. Najpierw moze mala relacja z wycieczki, a potem moje osobiste uwagi. Oczywiscie bardzo chetnie odpowiem na wszystkie pytania.
---------------------
RELACJA:
---------------------
---------------------
dzien 1
Wyjazd z Poznania o 9:30. W opisie wycieczki wymienione jest ze dojazd do Opola moze byc srodkiem transportu o nizszym standardzie. Spodziewalem sie szczerze mowiac jakiegos rozklekotanego autosana a tu pierwsza mila niespodzianka. Przyjazdza normalny klimatyzowany autokar, wysokiej klasy marki Bova, tyle ze nieco leciwy - tak na oko z 15 lat - co nie oznacza ze zly - naprawde super autobus. Kierowcy sa bardzo punktualni - przyjezdzaja o 9:15 - wyjezdzamy o 9:30, by do Opola dojechac o 14:30, na godzine przed wyjazdem, co w zupelnosci starcza na zjedzenie obiadu w knajpie i skorzystanie z WC. O 15:20 przyjezdza nasz docelowy autobus - 12 letnia Setra 315 HQ - standard naprawde bardo wysoki, jakby autobus mial ze 2 lata, a nie 12 - stan autobusu idealny, lacznie z klima, barkiem, WC i innymi pierdolami. Kierowcy - szalenie mili (pozdrawiam panow Irka i Henryka). Zglasza sie rowniez pilotka z BP Itaka - pani Olga - jak sie pozniej okaze chodzaca profesjonalistka o bardzo bogatym zasobie wiedzy i super podejsciem do klientow biura, potrafiaca zaproponowac tez cos od siebie, a nie sztywno trzymajaca sie rozkladu, ktory nie tylko zrealizowala ale tez przekroczyla. Itaka powinna miec wiecej takich pilotow wycieczek. Jezeli szefostwo z BP czyta ta relacje to mysle ze wyraze nie tylko wlasne zdanie, ale tez calej grupy, ze nalezy sie podwyzka dla tej pani. W autobusie oczywiscie podczas wycieczki dziala barek sprzedajacy napoje za PLN - fajna sprawa, chociaz ceny wysokie, ale i tak niskie w porownaniu z cenami tychze w samej Chorwacji. Tyle tytulem wstepu.
Granice z Czechami przekraczamy o 16:50 w Pietrowice Glubczyckie
21:30 - przerwa na posilek w knajpie kolo Znojma (polecam piwo Krusovice). 22:00 granica Czechy-Austria w Znojmo. Krotki posto w Excaliburze - ceny tam jednakze juz nie naleza do bezclowych.
dzien2
O polnocy jedziemy przez Wieden (a raczej obok). 2:30 mijamy Graz, by kolo 6 rano wjechac do Chorwacji. 9:35 - przez granice w Slavonskim Brodzie wjezdzamy do BiH. Jedziemy przez kanion Neretwy - super - to musicie zobaczyc. 15:00 docieramy do Sarajewa. Super miasto - radze wszystkim zobaczyc je. Wiecej o samym nie bede pisal zeby nie psuc wrazen. Dodam tylko ze jest to miasto olbrzymich kontrstow, a zniszczenia wojenne robia ogromne wrazenie. Spimy w samym centrum Sarajewa w niezlym hotelu "Bosnia" Tam bardzo smaczne jedzenie.
dzien3
Mostar - rowniez super wrazenia, a widok chlopakow skakajacych z mostu za 30 Euro robi wrazenie. Po zwiedzaniu jedziemy do hotelu. I tu zgrzyt, bo wg BP Itaka hotel w okolicy Neum to hotel w Orebicu (a raczej poza Orebicem) Hotel co prada nad samym morzem, ale nawet to nie ratuje jego reputacji. Dziura straszna, zeby dojsc do centrum Orebica trzeba by z niego isc bardzo spory kawalek z buta Najblizsze 3 noce sprzedzamy wlasnie w nim, a jest to hotel "Komodor". Przez to polozenie hotelu co dzien tracimy okolo 2 godziny na powrot z polwyspu.
dzien 4
pani Olga odwraca nieco program. Wpier jedziemy do Cavtatu, by potem pojechac do Dubrovnika. Przyznam ze decyzja niezwykle trafna, bo gdybysmy jechali wg programu to zwiedzanie cavtatu po Dubrowniku nie mialoby sensu - po prostu miasteczko nie zrobiloby na nas zadnego wrazenia. Wiecej nie bede pisal, bo sam Dubrovnik nie wynaga zadnej reklamy - to trzeba po prostu zobaczyc.
dzien5
wycieczka na Boke Kotorska i inne wg programu. Przyznam ze jest to punkt kulminacyjny calej wycieczki. Nawet Dubrownik jest slaby w porownaniu z Boka Kotorska. Brak mi slow zeby to opisac. Wprost zapiera dech w piersiach.
dzien 6
Zwiedzamy Ston - calkiem fajne miasteczko. Potem przeprawiamy sie na Korcule i ja zwiedzamy - tez calkiem fajne miasteczko. Kolejne 2 noce spimy w miejscowosci Vela Luka - hotel "Posejdon" Tu brak skarg - fajny hotel, niezla plaza. Tutaj w odroznieniu od hotelu kolo Orebica, ktory polozyl sie cieniem na calej wycieczce, wszyscy sa zadowoleni.
dzien 7
calodzienny odpoczynek w Vela Luka
dzien 8
przeprawa 4 godzinna na Hvar do Starego Gradu . Tutaj zwiedzamy tez miasteczko Hvar. Jedziemy do hotelu w miejscowosci Sucuraj droga Hvar - Stari Grad - Sucuraj . Hotel "Lavanda" w centrum obok przystani- bardzo fajny hotel z obsluga mowiaca biegle po polsku, z polskimi kanalami w TV. Przyanam ze miejscowosc ta mnie urzekla. To jest to gdzie chcialbym spedzic swoja emeryture (do ktorej jeszcze daleko niestety). Zakochalem sie w Sucuraju. Jakby ktos chcial kontakt z hotelem "Lavanda" w Sucuraju to macie maila do kobiety, ktora tam pracuje i mowi biegle po polsku adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
dzien 9
W programie jest dzien wolny, jednakze p.Olga proponuje nam calodzienna wycieczke fakultatywna statkiem. Decyduje sie jakies 85% grupy. Plyniemy do paru miejscowosci na riwierze makarskiej. Po drodze nielimitowane wino, soki i rakija i obiad zlozony z ryby z grilla i salatki (naprawde duze porcje - chyba nie zjedlismy wszystkiego). Naprawde fajna sprawa i calkiem przyjemnie spedzony dzien. Brawa dla pilotki za pomyslowosc.
dzien 10
Zwiedzamy Split i Opatje. Jedziemy do hotelu, ktory wg. programu mial byc w rejonie plw.Istria a jest w Cirkvenicy. Tez maly zgrzyt, ale wybaczamy bo miejscowosc nie jest zla. No moze troche za duzo niemieckich napitych malolatow. Hotel to "Park" - calkiem niezly, ale troche za glosny jak dla mnie. Ja wole raczej miejscowosci takie jak Sucuraj.
dzien11
zwiedzamy Slowenie, a tam Koper (raczej slabe misteczko) i absolutnie powalajace na kolana jaskinie skocjanskie. To trzeba zobaczyc. Noclegl w przygranicznej miejscowosci Sezana - hotel "Tabor" - tez bardzo przyjemny
dzien 12
tutaj zwiedzamy zamek nad jeziorem Bled, jezioro Bohinj, Kranjska gore i jedziemy zobaczyc skocznie narciarska w Planicy. tez calkiem fajnie, jednak plan dnia 12 robi na mnie wrazenie troche sztucznego naciagania dlugosci wycieczki - sa lepsze sprawy do zobaczenia zamiast tego - moznaby pojechac np: do Jezior Plitwickich. okolo 17:00 wyjezdamy do polski. Powrot podobna trasa co przyjazd.
dzien13
przyjazd do Polski.
------------------------------------------------------------------------------
osobiscie wycieczke oceniam na jakiies 8 punktow na 10. Wspaniala wycieczka, jednakze zaopatrzona niestety w bardzo meczace nocne przejazdy, straszny hotel w Orebicu - to z wad ktore najbardziej daly mi sie we znaki. Reszta to same zalety. Nie bez znaczenia jest tez pillotka - p.Olga, dzieki ktorej ta wycieczka byla jeszcze lepsza niz w katalogu.
Przywiozlem sobie plyte Thompsona "Sve najbolje" i i Miroslava Skoro "Milo moje". W torbie swoje miejsce znalazy tez czarnogorski ser i prsut oraz miod kasztanowy ze Slowenii. W kompie siedzi juz ponad 500 zdjec, ktore wyszly wspaniale - i to chyba jest najlepsza pamiatka. A papierosy klade na popielniczke z bialego kamienia z Brac-u. Jesli chodzi o kraje, ktore zwiedzalismy to napewno wroce do Czarnogory - to jesli chodzi o wycieczke. Natomist jesli chodzi o wczasy to tylko i wylacznie Sucuraj - wspaniala, urzekajaca miejscowosc.
Jesli jakies pytania to bardzo prosze - postaram sie odpowiedziec.
Dodam tylko ze powyzsze opinie sa moimi prywatnymi - uczestnika powyzszej imprezy.