Sorry za brak odpowiedzi na pytania, ale mialem mala awarie kompa, ale juz wszystko po kolei:
1) Pytanie "mokate"
Hotel "Posejdon" - wrazenia raczej srednie - po prostu 3 gwiazdki. Hotal sklada sie z parteru i 2 pieter - pojoje sa na pietrach. Plowa pokoi z widokiem na zatoke, polowa na ulice/ Wyposazenie pokoi takie sobie - 2 lozka, szafa, komoda, taborety. TV ani radia niestety w pokoju nie bylo. Klimatyzacji tez niet, ale dalo sie wytrzymac sokojnie bez niej. Bardzo czysta, duza lazienka, pokoje zreszta tez. Wyzywienie - sniadania stol szwedzki (bardzo duzo jedzenia i bardzo duzy wybor), obiadokolacja - podawana do stolika, ale porcje naprawde duze. Nie ograniczali sie do standardow, ale potrafili podac tez rybke z grilla, czy risotto z owocami morza. Jedym slowem 7/10. Do tego w hotelu wypozyczaja lodki, rowey i skutery. Z wypozyczeniem niestety jest tak, ze jak o 10 rani chcielismy wypozyczyc 2 rowey, to okazalo sie ze maja w sumie 3 szt, z czego 2 sa juz wypozyczone. Wypozyczenie roweu z tego co pamietam - 15 kn za 6 godzin
Plaza obok hotelu - coz jest bardzo waska (kamienista), tak ze ludzie leza raczej na betonowym deptaku obok hotelu. Ja nie korzystalem, gdyz siedzialem non stop w wodzie, albo w knajpie na Ozujsku. Lezaki - fakt - jest ich malo. Od nas nikt sie nie zalapal - wszyscy lezeli na recznikach.
Woda - bardzo czysta, nie zaobserwowalem jezowcow, wiec jest chyba czyszczona, aczkolwiek nie ryzykujac wodowalem sie sie w obuwiu.
Miejscowosc - fakt - praktycznie po 22:00 zycie zamiera. Wieczorem raczej nie ma tam co robic. Jak raz o 21:50 weszlismy do Konzuma po browarka to kobieta spojrzala sie na nas zrozpaczonym wzrokiem, ale piwko sprzedala.
Z hotelu do miasta masz 15 minut spacerkiem dookola zatoki, chyba ze ci sie nie chce, to za 3 kn gosciu plywa lodka spod Posejdona na druga strone. Cos w rodzaju rejsu trwa jakies 3 minuty.
2) Bled.
Coz jest tam moze ladnie, jeziorko fajne, ale calosc zrobila na mnie wrazenie jak miejscowosc dla zadufanych w sobie bogatych snobow nie majacych co zrobic z kasa. Po prostu typowa komercja do potegi jak w Hiszpanii. Bled po prostu nie wytrzymal porownania z troche dzikim urokiem Czarnogory i wspaniala Chorwacja. Inna sprawa ze to byl koniec wycieczki i to tez zrobilo swoje. Ale w sumie Slowenia nie ma styku z Chorwacja i Czarnogora, czy nawet Bosnia (ach te Sarajewo)
3) Zdjecia - coz - bedzie problem, bo nie wiem jak sie do tego zabrac zebyscie je zobaczyli. Z mila checia wstawie gdzies tylko musi mi ktos łopatologicznie wyjasnic jak to zrobic i gdzie wstawic. Po prostu nie wiem jak to zrobic.
PS: Wlasnie zajadam sie Prsutem z Czarnogory i popijam sobie Prosek