Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Istria - w poszukiwaniu włoskich lodów

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 29.09.2012 20:35

Witaj :)
Zgadzam się, że Rovinj to prawdziwa perełka, byliśmy tam trzy lata temu i udało nam się w tym roku odwiedzić go kolejny raz. Zdanie o Puli też zresztą mam podobne ;)
Motovun też fajny ale Groznjan zrobił na mnie duuużo lepsze wrażenie, zdecydowanie najładniejsze miasteczko w wewnętrznej części Istrii jakie widziałam. Szkoda, że nie dojechaliście :( Pokażę je w swojej relacji więc już teraz zapraszam ;)
Swoją drogą też jechaliśmy tam od strony Poreca (dokładnie cztery tygdonie temu :) ) i pamiętam, że też jechaliśmy zdecydowanie nieutwardzoną drogą ale nie jechało się bardzo źle... a może już jesteśmy do takich dróg przyzwyczajeni :)

Pozdrawiam
Asia.
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 29.09.2012 20:42

JoannaG napisał(a):
Swoją drogą też jechaliśmy tam od strony Poreca (dokładnie cztery tygdonie temu :) ) i pamiętam, że też jechaliśmy zdecydowanie nieutwardzoną drogą ale nie jechało się bardzo źle... a może już jesteśmy do takich dróg przyzwyczajeni :)

Jak tak sobie przypomnę to faktycznie zwykła szutrówka... ale jakoś żal mi autka zawsze... takie zwichrowanie :D
na przyszły rok planuję Hvar, a z oglądanych relacji wynika, że mało tam dróg asfaltowych... aż się boję :D
Amikol
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 447
Dołączył(a): 18.03.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Amikol » 05.10.2012 09:49

w tym roku też byłem na Istrii- Fażana--polecam (Istrię)
"zaliczyłem" ( subiektywne opinie i wrażenia)
LABIN ++
Rabac -
Duga Luka +-(miejsce fajne ale mało apart.)
sw. Marina , Ravni -
Fażana ( pobyt , nieplanowany) +++
półwysep Kamienjak ++++ ( - to jeżowce , mnóstwo )"zaliczone" 3 "plaże"
Bale ++
Vodnjan ++
Barbariga++
Rovinj +++
kanał Limski ++
Vrsar +++ ( piękne widoki )
Poreć +++
Beram ++
Pazin ++
HUM ++++(najmniejsze miasto świata)
Buzet ++
ISTRIA jak najbardziej OK ( może jedynie nie w sierpniu (w ciemno)- "inwazja " I i D - ich wakacje)
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 05.10.2012 20:54

I niestety czas znowu nas nie oszczędzał...
koniec chorwackiej przygody stawał się faktem...

W przedostatnim dniu przywitały nas... chmury...
Wyglądało to dosyć tragicznie, przynajmniej z za okna... wiatr, chmury, tak na oko (przez szybę) wydawało się jakby było około 10 stopni...w rzeczywistości było około 25, co w porównaniu z wcześniejszymi 35-37 i tak było szokiem termicznym...
Żona oczywiście była za jakimś wyjazdem...dzieci jednak nie odpuszczały - idziemy na plażę...
Zatem nie było wyjścia...wybraliśmy się poraz ostatni nad morze...
Obrazek
Obrazek
Nie wiem dlaczego, ale przy tej pogodzie przejrzystość wody była do tej pory niespotykana...
Tak więc nurkowanie było przyjemnością - dodam, że woda miała chyba z 28 stopni - kilka stopni wyższa od temperatury powietrza...Na plaży siedziało sporo ludzi. Jednakże tylko kilka osób odważyło się wejść do wody - nie wiem czemu...za to ci co weszli (między innymi ja z młodymi) już nie chcieli wychodzić...
Obrazek

W przedostatnim dniu na chorwackiej ziemi, po południu wybraliśmy się do miejscowości Paziń. Czytałem że to administracyjna stolica Istrii. Oczywiście zrobiłem reklamę rodzince, że na bank będą świetne lody, bo to przecież stolyca... No i wtopa...

Pazin to dziura że hej... Prowincjonalne miasteczko, które ma dwie atrakcje - Pazińska Jama (poniżej link do strony opisującej to cudo) a druga to jak dla mnie wątpliwa atrakcja - dosyć zapyziały zamek. Nie zachęcił mnie z zewnątrz więc do wewnątrz nie wchodziliśmy.
Niestety nie podeszliśmy również pod Jamę - koszt nie był wygórowany, ale moja rodzinka wybrała się w klapkach na to zwiedzanie a podejście to typowo górski szlak... więc nie było opcji... pooglądaliśmy Jamę z przyległego mostu ja posmędziłem legendami o Jamie i poszliśmy w dół do miasteczka... które było wymarłe, kompletnie nic się nie działo... spotkaliśmy tylko jednego kota... ale nie ma się co dziwić w samym miasteczku kompletnie nic nie ma... z daleka bardzo ładne wrażenie robi jedynie wieża kościelna...
aaa super ulokowany jest lidl :D prawie wykuty w skałach - majstersztyk :lol:

Nie wiem czy ten zamek jest naprawdę stary, czy tylko udaje... :roll:
Obrazek
Widok na wieżę kościelną w miejscowości Pazin
Obrazek

Dojście kładką do Jamy
Obrazek

Bardzo fajna strona z legendą o Pazińskiej Jamie
http://www.pazinska-jama.com/index_en.php?link=jama

Most w pobliżu Pazińśkiej Jamy
Obrazek

Pazińska Jama widziana z mostu
Obrazek

c.d.n :)
rafgrzeg
Croentuzjasta
Posty: 282
Dołączył(a): 20.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) rafgrzeg » 28.10.2012 10:53

c.d
Trochę mnie nie było a tu pora dokończyć ostatni dzień na istrijskiej ziemi...
po nudnym i nijakim Pazinie przypomniał mi się z jakiejś relacji Dvigrad.
Opuszczone ruiny średniowiecznego miasta. Wyludnione ze względu na panującą zarazę.
Moja mapa nie znała takiego punktu, ale miałem wydrukowaną mapkę z googla i bez problemu udało się odszukać ten osobliwy zabytek.
Ogromnym plusem tego miejsca jest praktyczny brak turystów... praktycznie można w samotności delektować się ciszą tego miejsca...
I powiem szczerze, że jakoś ciary chodzą po plecach, gdy się tam bywa...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Genialne miejsce do zatrzymania się, pomyślenia nad kruchością życia...Miejsce obowiązkowe...
I tak ostatni dzień dopłynął już prawie do końca..
Oczywiście wieczorek należał do Poreća, ostatnie włoskie lody, ostatnie piwko...

Czas podsumować Istrię.
Wg mnie cromaniacy zupełnie nie doceniają tego zakątka Chorwacji. Piękne miasteczka, dosyć ciekawe plaże, bardzo zadbane miejsca...
Plusem jest również to, że od granicy polskiej to jest niecałe 900 km
Żeby dobrze zeksplorować okolicę należałoby tam spędzić przynajmniej 2 tygodnie.
Mnie zabrakło czasu i pieniędzy, żeby np odwiedzić cudnie zapowiadający się park Brijun.
Osobiście bardzo mi się podobał porządek w miasteczkach i czystość, nie wiem czy to zasługa tego, że wielu niemców i włochów nawiedza ten teren, ale ja byłem tym zaskoczony. Zaskoczyła mnie również uprzejmość na drodze...
W mojej opinii zamiast poraz kolejny jechać na południe może warto przynajmniej na kilka dni wpaść do Istrii i poznać ten ciekawy zakątek...
I to już koniec...następnego dnia przenieśliśmy się do innej bajkowej krainy - Austria już na nas czekała...ale o tym w innym miejscu...
Obrazek
Poprzednia strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Istria - w poszukiwaniu włoskich lodów - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone