JoannaG napisał(a):W tym roku, zupełnie przypadkiem, na trzy dni wylądowaliśmy koło Poreca i tamten rejon Istrii bardzo nas rozczarował, komercja na maksa...
trevia napisał(a):Super się czyta A fotki... przepiękne...nie żałuj sobie i wrzucaj jak najwięcej
Na Istrię wyskoczyliśmy kiedyś na kilka dni pod namiot, korzenie zapuściliśmy dopiero na samym cyplu - na świetnym campie w Medulinie Wtedy zauroczyłam się Pulą Mam nadzieję, że będzie więcej zdjęć z tego miejsca
PabloX napisał(a):Dobrze zrozumiałem, że na granicy węgiersko-chorwackiej na jednym przejściu zawrócili Was z powodu braku paszportów, a na drugim normalnie przepuścili na dowody osobiste? Dziwne, ale warto wiedzieć, co tam Węgrzy wymyślili i dlaczego
Wck napisał(a):JoannaG napisał(a):W tym roku, zupełnie przypadkiem, na trzy dni wylądowaliśmy koło Poreca i tamten rejon Istrii bardzo nas rozczarował, komercja na maksa...
Pod tym względem Rovinj też nas trochę rozczarował - czuć nastawienie na zachodniego klienta Miasto reklamowane jest jako miasto artystów, ale w większości "galeriji" i "atelier" można znaleźć masowo tworzony chłam. Coś jak nasze polskie pamiątki z gór czy znad morza made in China, tylko drożej Na szczęście sam klimat starego miasta przyćmił tandetę i Rovinj koniec końców pozostawił na nas dobre wrażenie - ale o tym później
Powrót do Nasze relacje z podróży