___
Do tej pory "popełniłem" dwie relacje austriacko - włoską i wenecką ... myślę , że wypada "udowodnić" iż w Chorwacji też byliśmy.
Na Cro-Forum jestem od 22 kwietnia 2004 zarejestrowany pod Nr 1698 .... do zeszłego roku głównie jako czytaczo-oglądacz.
Zarejestrowałem się oczywiście w momencie planowania podroży wakacyjnej do Chorwacji.
Pierwszy nasz wypad do tego kraju przypadł na wrzesień 2004roku. Był to rejs po wyspach Dalmacji. Wówczas to stwierdziliśmy, że Chorwacja to właśnie to czego szukamy by przynajmniej raz do roku regenerować siły przed trudami dnia codziennego. I tak to właśnie zaczęła się nasza przygoda z tym pięknym krajem.
Od tego czasu byliśmy tam cztery razy ... wiem ... wiem ... że to nie jakiś super wynik .... na Forum jest wiele osób co Cro nawiedzali częściej.
W związku z tym, że Dalmacja jest tu bardzo często opisywana, chciałbym się podzielić naszymi pobytami na Istrii, która zdecydowanie rzadziej tutaj gości.
Oczywiście śledzę relacje santosza oraz Janusza Bajcera ...."Istria 2008...." mi nie umknęła.
Z relacji na Forum wynika, że jest trochę osób które uznają tylko Dalmację ale są też tu tacy, którzy również Istrią są zauroczeni ... a my razem z nimi.
Jak gdzieś na Forum napisałem ... właśnie tu znaleźliśmy jeden z naszych "rajów na Ziemi".
Sporo wiadomości o Istrii podał Janusz Bajcer w swojej relacji. W związku z tym moja będzie zawierać mniej informacji pisanej ale postaram się pokazać nasz kontakt z tym rejonem .... choć nie zawsze chronologicznie.
Zdjęcia zostały wykonane we wrześniowych miesiącach lat 2005/2007.
Wszystkie nasze pobyty na Istrii miały tę samą bazę ... był nią apartament w miejscowości Ravni.
Ravni położone jest na wschodniej stronie "chorwackiego serca" .... 14 kilometrów na południe od Labina.
Od właścicieli apartamentu dowiedzieliśmy się , że w czasach "jugosłowiańskich" miejscowość należała do tak zwanej "zony" czyli strefy kontrolowanej przez wojsko i praktycznie niedostępnej dla ruchu turystycznego.
W latach dziewięćdziesiątych została "odblokowana" i w Ravni zaczęli budować apartamenty mieszkańcy Rijeki , Chorwaci powracający z "saksów" a także Austriacy szukający spokojnego miejsca na spędzenie w wakacyjnej atmosferze emerytury.
Rdzennych mieszkańców jest niewielu . Wszystko to sprawia , że w okresie "posezonowym" miejscowość jest oazą spokoju z niewielką liczbą ludzi. Wspomnę tylko, że jedyny sklep czynny jest ( wówczas był !) do 10 września.
pzdr