Istria

Ale trafiłem ... z avatarkiem

Niestety, jakoś nie mogę się odnaleźć w kuchni.
Nawet, jak coś mi już podpasuje, to zaraz zapominam, co to było i jak to się robi

Nie wiem czemu, ale kompletny antytalent jestem w tej dziedzinie.
Wszędzie jeżdżę z plikiem notatek i zdjęć co zjeść, albo ... strzelam

weldon napisał(a):Ale trafiłem ... z avatarkiem


Wszędzie jeżdżę z plikiem notatek i zdjęć co zjeść, albo ... strzelam

Avatarek ... tak

My zawsze zaczynamy od tego czego nie znamy !
"Strzelanie" to też dobry sposób na poznawanie, czasami nie potwierdzona "organoleptycznie wiedza" może skutecznie powstrzymać od konsumpcji ... a to jednak zawsze strata.
W końcu zawsze można na tym pierwszym razie poprzestać ... a co się wie to się wie !!!

mariusz-w napisał(a): "Strzelanie" to też dobry sposób na poznawanie ...

Pod warunkiem, że nie zamówisz obiadu z trzech dań, a wymiękłeś już po sałatce

weldon napisał(a):Ale trafiłem ... z avatarkiem

Niestety, jakoś nie mogę się odnaleźć w kuchni.
Nawet, jak coś mi już podpasuje, to zaraz zapominam, co to było i jak to się robi

Nic się nie martw. Biję Ciebie na głowę. Ja nawet nie próbuję "robić". Mówiąc prawdę - najmniej mnie to interesuje.
Ponadto kupuję/zamawiam wzrokiem i jak do tej pory bez wpadki.

Mariusz-w ......

Jest duże prawdopodobieństwo, że zachaczę o Istrię więc zerkam na ten wątek.

Teraz nietypowo .... przeglądam Twoje zdjęcia i zauważyłem, że bardzo udana z Was para. Widać miłość na każdym kroku. Gratulacje dla obojga i tak trzymać. To się ceni i szanuje.
pzdr.

woka napisał(a):Ponadto kupuję/zamawiam wzrokiem i jak do tej pory bez wpadki.

Polecam chińską kuchnię w Budapeszcie ...

Adam.B
Ines
Temcza
Longtom
Krutom
Woka

Życzymy samych niezapomnianych wrażeń w czasie pobytu na Istrii...
...będziemy radzi jeśli relacja okaże się przydatna w Waszych wędrówkach.

Dziękujmy Wam wszystkim za dobre słowo
i za dotychczasowy "udział" w naszej podróży.

Oczywiście zapraszamy dalej !

Pozdrawiam

Rijeka ... ciąg dalszy !



Przekraczamy Rive ulicę biegnącą nabrzeżem zatoki, ze wschodu na zachód i przechodzimy na główny deptak miasta który ciągnie się równolegle do niej, czyli Korzo.




Deptak powstał w miejscu dawnych murów obronnych, które rozpadły się w 1750 roku gdy miasto zostało niemal doszczętnie zniszczone przez trzęsienie ziemi. Obecnie, to reprezentacyjna ulica z eleganckimi sklepami, kawiarniami, restauracjami.






Osamotnionym zabytkiem stojącym w jej pobliżu jest Wieża zegarowa, która jako jedyna większa pozostałość XII wiecznych murów obronnych nie została zniszczona przez trzęsienie. Ciekawostką jest to,że kiedyś stała nad brzegiem morza, dzisiaj dzieli ją do niego odległość ok. 200 metrów.

Dzisiaj jednak nie przypomina średniowiecznej a to z powodu przebudowy w barokowym stylu dokonanej w XVIII w. Fasadę wieży zdobią wizerunki austriackich cesarzy Leopolda I i Karola VI.







Powyżej Korzo dochodzimy ulicą Frana Supila...






... na Muzejski trg gdzie ma swą siedzibę Muzeum Żeglarstwa i Historii Chorwackiego Wybrzeża połączone z Muzeum Miejskim Rijeki arkadowym korytarzem ozdobionym rzeźbami. Niewiele dalej znajduje się także Muzeum Przyrodnicze.

Muzeum Żeglarstwa i Historii Chorwackiego Wybrzeża powstało w 1876r. w Pałacu Gubernatora ... wówczas wysłannika węgierskiego króla zarządzającego okolicą. Już sama siedziba muzeum jest "eksponatem"wartym zwiedzenia.










Wystrój niektórych salonów rezydencji gubernatora pozostał w oryginalnym stylu z tamtego okresu.














Po tej części zwiedzania, przyszedł czas na kawę, lody no i oczywiście zimne piwo na tarasie ulicy Frana Supila przy Grand Hotelu Bonavia ... z widokiem u wylotu (lub wlotu) na przepływające statki.




Pozdrawiam

Nabrawszy sił, udaliśmy się na rekonesans po Korzo i okolicznych ulicach, kierując się w stronę Martwego kanału i parkingu.

Ścisłe centrum Rijeki robi dobre wrażenie jest zadbane, kolorowe, gwarne. Zabudowa przeważnie XIX i XX wieczna . Gorzej wygląda część miasta przylegająca do terenów stoczni, tam fasady monumentalnych budowli z przełomu wieków są poczerniałe od spalin i noszą wyraźne znaki upływającego czasu.

Następnym punktem naszego programu pod tytułem Rijeka, było wzgórze Trsat (138 m n.p.m.) i kasztel (zamek)o tej samej nazwie.

Malowniczy, zatopiony w okolicznej zieleni zamek Trsat posiadał strategiczne walory miejsca, które docenili już Ilirowie. Następnie na wzgórzu rezydowali Rzymianie . Ostateczny, dzisiejszy kształt zamek zawdzięcza Frankopanom którzy w XII w. postawili go od podstaw. Do dzisiaj zachował się dziedziniec otoczony murami z czterema wieżami . Po gorszych okresach historii zamku , w tym trzęsienia ziemi , w 1826 roku obiekt kupił austriacki wojskowy, który dokonał renowacji i modernizacji w stylu neogotyckim z elementami antycznymi (mauzoleum).

Obecnie siedzibę mają tu galerie artystyczne, restauracja, na dziedzińcu odbywają się koncerty. Jest to miejsce gdzie można odetchnąć i prawdziwie odpocząć po trudach miejskiego spaceru.

Z murów roztacza się wspaniały widok na miasto i zatokę. Zamek czynny jest codziennie od dziewiątej rano do północy.

































Pozdrawiam

Mariusz, dziekujemy za relacje!Mimo 4-krotnego pobytu na Istri......duzo nas ominęło zawsze poruszalismy sie w pasie Umag-Pula....a tu tyle świetnych miejsc.Dzieci podrosły i w tym roku ruszamy waszym śladem Pozdrawiamy,świetna relacja i super fotki

Koleżance na zdjęciach pasuje do twarzy i opalenizny białe ubranie. W pewnej chwili myślałem, że to jakaś żona Sułtana albo Emira.

mariusz-w, wiesz, że masz piękna żonę Pozdrawiam !

Cztery razy byłem w Rijece i trzeba pojechać jeszcze raz

Jacek S napisał(a):Cztery razy byłem w Rijece i trzeba pojechać jeszcze raz

W końcu się tam wszyscy spotkamy ...

weldon napisał(a):

Jacek S napisał(a):Cztery razy byłem w Rijece i trzeba pojechać jeszcze raz

W końcu się tam wszyscy spotkamy ...

Tylko musimy się umówić gdzie