Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Istria

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 07.05.2010 10:04

longtom napisał(a):
Z "kamieniarskim" pozdrowieniem




Nooo ... nasza kolekcja ... to nie taka jak Twoja ... ale przyznam, że w domu trochę istryjskich skałek mamy "porozrzucane"! :)

Czyli troszkę Istrii na co dzień ... jest ! ;)


Fatamorgana napisał(a):
Ładnie Ci się ustawili ci rybacy.
Masz nieco ciaśniejszy kadr?



Niestety ... ciaśniejsze kadry, to tylko "pierzaści rybacy"solo ... (podobnie jak na poprzednich stronach) i parę gorszej jakości ! :(

Ta grupa chwilkę później wystartowała na łowy ! :)


Pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 07.05.2010 13:06

Po "ciężkiej pracy" plażowania :) ... ale równocześnie zrelaksowani ... (i z prozaicznego powodu, że nie samym powietrzem człowiek żyje! ... nawet tym najlepszym) ... często wybieraliśmy się późnym popołudniem lub wieczorami do okolicznych miejscowości na kulinarne "wycieczki", lub po prostu na dobrą kawę i lody.

Nasz "gospodarz" ... okazał się wielkim amatorem i znawcą lokalnej chorwackiej, a także bośniackiej, serbskiej, (i przyległych) kuchni oraz lokalnych trunków.

Wyposażył nas w cenną wiedzę ... co i gdzie kupować, by raczyć się najwyższej jakości specjałami Istrii. To właśnie on podpowiedział nam, jakie konoby warto odwiedzić i co najlepiej w nich zamawiać, u jakiego rybaka dostaniemy najlepsze morskie "cuda", który targ i kiedy oferuje najświeższe produkty. Powstał z tego swojego rodzaju przewodnik ... którego z reguły się trzymaliśmy w naszych kulinarnych wycieczkach.

Poniżej przedstawiona konoba była jednym z takich wskazanych przez niego miejsc. Konoba Rogočana położona w miejscowości o tej samej nazwie około 10 kilometrów od Ravni na południe od Labinu.

Po drodze, pomiędzy Ravni a Labinem znajduje się też niewielka miejscowość Sveta Marina , z ładną, spokojną zatoką i Campingiem Marina na półwyspie. Jest to miejsce popularne dla uprawiających nurkowanie .
Istnieje tam baza Scubacenter gdzie można wypożyczyć sprzęt nurkowy , nabić butle a nawet popłynąć np. na podwodną wycieczkę do zatopionych wraków.

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Położona na uboczu Konoba (odwiedzana głównie przez "wtajemniczonych" Chorwatów i Włochów) specjalizuje się we wszelkie istryjskie specjały w bardzo przyzwoitych cenach. W weekendy miejsce można tam znaleźć tylko przy wcześniejszej rezerwacji .
Wybierając się tutaj, trzeba zagwarantować sobie trochę czasu, gdyż dania są obfite a zarazem tak pyszne, że wymagają dłuższej "kontemplacji".


... po wjeździe na parking widzimy masyw Učka i jego Vojak, trochę z innej strony niż z naszego tarasu i plaży.

Obrazek

Obrazek



"Juha sa plodovima mora"

Obrazek

Obrazek


"Riblji pladanj za dvije osobe"

Obrazek


"Risotto sa plodovima mora"

Obrazek


"Cukarini"

Obrazek


... inne specjały Konoby w foto-menu TUTAJ



... foto z naszym "gospodarzem", który z sąsiadem ... też już po kolacji, przy Polak ... przepraszam Chorwatów rozmowie. ;)

Obrazek

Obrazek


Po powrocie wieczorem do domu, sącząc winko na tarasie, można było jeszcze długo w noc obserwować kutry łowiące kalmary ... wabiąc je światłem reflektorów.

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 08.05.2010 19:50

Plaża już poznana...wypoczęci...najedzeni...to może ruszymy dalej ?



Przeglądam foto-zasoby i niestety "wychodzi mi", że w czasie tych foto-wycieczek "poszwędamy" się na zdjęciach. Bawiąc się aparatem nie sądziłem, że będę pisał relację i trafią one na forum. Miały to być zdjęcia do naszego domowego "archiwum"... a nie albumu pt:Istria i Kvarner.

... mam nadzieję, że to zniesiecie ... a właściwie czy musicie ?! ... zawsze są dwa wyjścia !!!



Pogoda lekko się załamała, więc podejmujemy decyzje o wyprawie do Puli .

Dlaczego akurat Pula...ano choćby dlatego iż na zawsze uwiecznił ją w "Boskiej komedii" Dante Alighieri...a także dlatego, że Argonauci na "Argo" dotarli tu w poszukiwaniu złotego runa oraz oczywiście z uwagi na jej rzymskie pozostałości.
Lecz prawdziwy powód, że właśnie w ten dzień postanowiliśmy odwiedzić Pulę...było założenie, że kiepską pogodę najbezpieczniej spędzić w dużym mieście, choćby z uwagi na możliwość znalezienia w miarę szybko, miejsca posiadającego szczelny dach.

Właśnie w ten dzień, niebo sprawiało psikusy...i raz po raz gwałtownym ciepłym deszczem pokrywało wszystko.


Gdy dotarliśmy do Puli (z Ravni ok.50 km) było jeszcze dość wcześnie...na tyle, że główna atrakcja czyli amfiteatr (arena) był jeszcze zamknięty. Czas do otwarcia jego podwoi spędziliśmy w pobliskiej kafeterii, idąc za przykładem miejscowych...przy kawie i lampce wina.

Obrazek

Obrazek



W Puli najbardziej godne obejrzenia miejsca pochodzą z okresu rzymskiego. Największą popularnością wśród turystów cieszy się oczywiście amfiteatr. Więc nie jesteśmy oryginalni i też od niego zaczynamy przygodę z tym miastem.

Zajmuje on szóste miejsce pod względem wielkości wśród zachowanych rzymskich aren, aczkolwiek jako jedna z najlepiej zachowanych...pierścień zewnętrzny zachował się prawie całkowicie. Ta trzypiętrowa budowla powstała za panowania Augusta i służyła tym samym celom jak wszystkie rzymskie areny.

Ciekawostką jest to, że właściwie dzięki weneckiemu senatorowi , miasto nie zostało pozbawione swojej największej atrakcji turystycznej. Właśnie za czasów gdy było posiadłością wenecką, przedsiębiorczy Wenecjanie wywozili z amfiteatru płyty kamienne z areny ( głównie z ław) i wykorzystywali jako materiał budowlany. Powstał nawet plan kompletnego demontażu amfiteatru i przeniesienia do Wenecji z zamysłem postawienia na Lido. Plan ten jednak został odrzucony przez wenecki senat w 1583r. Stało się to właśnie dzięki dużemu uporowi wpływowego senatora Gabriele Emo.

Wdzięczność mieszkańców Puli dla niego zaowocowała pamiątkową tablicą na jego cześć.

Obrazek

Obrazek


Dzisiaj w podziemiach areny istnieje wystawa obrazująca jak wyglądała ona w swych najświetniejszych latach oraz druga bardzo ciekawa przedstawiająca uprawę winnej winorośli i drzew oliwnych oraz ich wykorzystania w czasach rzymskich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Po wyjściu z amfiteatru, pogoda znów się pogorszyła . Spacer wzdłuż wybrzeża do Placu Republiki i świątyni Augusta przebiegał na ciągłym polowaniu na nie deszczowe momenty.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Przy Trg Republike zaczyna się promenada spacerowa (ulica Sergijevaca), którą zamyka Łuk Triumfalny Sergiusza.

Obrazek


Pula inspirowała wielu artystów, między innymi Jamesa Joyse'a i Jules'a Verne'a.
Z Jamsem można się nawet napić ;), co czyniliśmy przy każdej wizycie w Puli...ta była tą pierwszą ale nie ostatnią.

Obrazek



Pogoda stawała się coraz bardziej nieznośna, postanowiliśmy szukać lepszej !

-
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 08.05.2010 20:49

Przemieszczamy się 36 km na zachód i docieramy do Rovinj ... i to była dobra decyzja, pogoda zdecydowanie lepsza !

O tym malowniczym miasteczku napisano wiele w wielu przewodnikach tak książkowych jak i internetowych. Jest ono ulubionym miejscem dla turystów a także artystów. Można tu natrafić na wiele pracowni-galerii. Swoje dacze posiadają tutaj także filmowcy, aktorzy, pisarze etc.

Od 1283 roku miasto należało do Wenecji, wiele śladów z tego okresu pozostało tu do dziś. Rovinj z w czasie swojej historii długo i mocno było związane z Włochami. Także dzisiaj Włosi tworzą tu mniejszość stanowiąca 1/3 mieszkańców.


Najbardziej popularny widok na miasto ... to ten od strony ACI Marina. ACI w Rovinj oferuje około 400 miejsc na wodzie i wyposażona jest we wszystko co żeglarzom może być potrzebne, od parkingów, recepcji, gastronomi , pracowni, stacji paliw i tym podobnej infrastruktury aż po serwis techniczny włącznie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wieża zegarowa z czasów weneckich na Trg Maršala Tita z widocznym charakterystycznym reliefem pod zegarem przedstawiającym skrzydlatego kroczącego lwa ... symbol weneckiego panowania.

Obrazek

Na placu znajduje się sporo restauracji ... co wykorzystaliśmy by zjeść smaczny jak zwykle śródziemnomorski obiad.


... trochę mieszanki historii, tradycji i "nowoczesności"...

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Lokalny artysta i jego "kažunowe" prace wykonane z oryginalnego istryjskiego kamienia ... identyczne jak te w skali 1/1... ale w tych zastosowano "zaprawę". ;)

Obrazek


... nie to nie błagalny wzrok do i o ... ale zastanawiam się tylko, gdzie tutaj można jeszcze coś powiesić lub zaszczepić !

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


... uliczki prowadzące na szczyt wzgórza katedralnego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


... 57 metrowa dzwonnica katedry św.Eufemii z charakterystycznym elementem na szczycie czyli z ruchomą statuą patronki. Statua ta według legendy ... jest nie tylko ozdobą wieży ale także swego rodzaju "stacją meteorologiczną" ... gdy odwróci się twarzą do morza, ładna pogoda murowana.

Obrazek



Trzynawowa katedra została wybudowana w 1736 roku, oczywiście przez weneckiego mistrza. Co roku, w rocznicę śmierci (16 września) odbywają się w katedrze uroczystości kościelne. My tu trafiliśmy właśnie tego dnia, już po zakończeniu głównych uroczystości lecz jeszcze wiele osób odwiedzało grób św. Eufemii, który znajduje się wewnątrz katedry po prawej stronie za ołtarzem.

Obrazek

Obrazek


... i dalej spacer uliczkami które charakterem bardzo przypominają te z Cannaregio lub San Polo w Wenecji...

Obrazek

Obrazek

Obrazek


... wizyta w pracowni artysty malarza ...

Obrazek


... następnie obowiązkowo lokalny kolorowy targ przy Placu Valdibora ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


... i wykonanie zdjęć w drugim najczęściej fotografowanym i pokazywanym miejscu Rovinj.

Obrazek


Wracamy na Plac Marszałka Tity ... gdzie odbywa się okolicznościowa parada z okazji święta patronki miasta...

Obrazek


... z uwagi na gęstniejący tłum przed opuszczeniem Rovinj pozostaje nam tylko przysiąść na dobre lody i kawę oraz posłuchać popisów orkiestry.

Obrazek




Aaaaaa ... jeszcze jedno ... gdyby komuś nie odpowiadał układ istryjskich miasteczek ... to zawsze można stworzyć swoje, wykorzystując sprzedawane tutaj elementy!

Obrazek

Obrazek


Pozdrawiam
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 08.05.2010 21:10

No dobra. Stawiasz mnie przed trudnym wyborem.
Albo obejrzeć do końca i nie jechać bo wszystko obejrze u ciebie
- albo nie oglądać i pojechać, za to zobaczyć na własne oczy.

Trzeba sobie jakiego drinia na pomyślunek zrobić, żeby z ambarasu wyjść :wink:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.05.2010 10:18

weldon napisał(a):No dobra. Stawiasz mnie przed trudnym wyborem.
Albo obejrzeć do końca i nie jechać bo wszystko obejrze u ciebie
- albo nie oglądać i pojechać, za to zobaczyć na własne oczy.

Trzeba sobie jakiego drinia na pomyślunek zrobić, żeby z ambarasu wyjść :wink:


Moja rada - jechać, ale nie po drinku :wink:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 09.05.2010 12:50

weldon napisał(a):No dobra. Stawiasz mnie przed trudnym wyborem.
Albo obejrzeć do końca i nie jechać bo wszystko obejrze u ciebie
- albo nie oglądać i pojechać, za to zobaczyć na własne oczy.




Taka relacja to przecież tylko FOTOPLASTIKON ... (prawie taki jak w Alejach ! Chyba jeszcze istnieje?!)

... a gdzie zapach ... smak ... dźwięk ... etc. !

Jechać koniecznie! ... jeśli tylko (i póki) można, to jeździć !!!

A forum ! ... tylko pomaga by nie błądzić i nie tracić cennego czasu...

... zawsze czekają miejsca nieodkryte...oraz takie, które odkryte winny być ponownie i naturalnie takie których już się odkryć nie da !

Właśnie między innymi dlatego jeździć trzeba ... a jak można ... to drugi raz i trzeci ... zawsze jest niby to samo ... a jednak w skutku nie tak samo !

:)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 09.05.2010 13:00

Na szczęście Muzeum Powstania Warszawskiego wzięło go pod swoje skrzydła, bo już krucho było :(
Ale działa dalej w oficynie w Alejach Jerozolimskich 51.




Mówisz - jechać? No to jechać trza ;)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.05.2010 14:00

mariusz-w napisał(a): ... a gdzie zapach ... smak ... dźwięk ...


Dźwięk i obraz możemy dodać :wink:

Samo Anđeli znaju kako je u raju :D
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 10.05.2010 19:26

Janusz Bajcer napisał(a):Dźwięk i obraz możemy dodać :wink:


Prawda ... zapomniałem o "formowym dźwiękowcu"! :)
...no ale zapachu i smaku ! ... to się chyba jeszcze przez Internet nie da! ... oby jak najdłużej !




Wypady nasze nie zawsze miały po kilkadziesiąt kilometrów. Odwiedzaliśmy,też miejsca położone całkiem blisko jak Labin.
W Labinie chcąc nie chcąc bywaliśmy nader często, gdyż tędy przebiega praktycznie jedyna droga łącząca Ravni ze światem zewnętrznym.

... widok na Labin od strony drogi prowadzącej z Ravni.

Obrazek

Obrazek


Labin odwiedzaliśmy najczęściej w godzinach porannych. Cel prozaiczny ... a mianowicie aprowizacja czyli uzupełnianie naszej "spiżarni" na tamtejszym bazarze (pod dachem) oferującym praktycznie wszystkie potrzebne produkty. Bywaliśmy także często wieczorami wracając z wycieczek lub po prostu pospacerować nastrojowymi uliczkami starego miasta.


Któregoś popołudnia postanowiliśmy w końcu dostać się na Vojak i spojrzeć na okolicę z jego wieży widokowej. Zdecydowaliśmy się tam dostać drogą przebiegającą wschodnią stroną podstawy masywu Učka przez wieś Kožljak. Po drodze mijamy najżyźniejsze tereny tych stron a mianowicie okolice Čepić Polje .

Polje jest kresową zapadliną o owalnym kształcie i wapiennym podłożu. Glina naniesiona tutaj na skutek erozyjnych procesów tworzy żyzną glebę, doskonałą pod uprawy.

Obrazek


Dojeżdżając do drogi bezpośrednio prowadzącej na wjazd do krajobrazowego Parku Przyrody Učka ... widzimy, że mimo iż z domu startowaliśmy przy ładnej pogodzie to tutaj dogoniły ... a może właściwie wyprzedziły nas nisko płynące chmury, które ostatecznie zaczepiły się o szczyt masywu.

Obrazek


Mimo tego postanawiamy dostać się na górę ... wjeżdżając do parku i dalej kręta drogą ... licząc, że Vojak "puści" chmurę i da nam możliwość zobaczenia tego co w dole. Niestety po dotarciu do wieży widokowej (Kula-Vojak) zbudowanej na szczycie ... widzimy, że nic się nie zmienia i wieża widokowa jest kompletnie nie widokowa.

Obrazek


Wchodzimy jednak na nią by odczytać i sfotografować tablicę informującą o wysokości nad poziomem morza.

Obrazek


Po próbie przeczekania, jednak rezygnujemy i wracamy do samochodu...

Obrazek

... zjeżdżamy w dół ciągle zamgloną drogą.

Obrazek

Obrazek


Na dole widoczność się poprawia i możemy obejrzeć dowód na to, że w tym miejscu zaczyna się ... a może kończy "Szara Istria" o której wspominałem wcześniej

Obrazek


Oddalając się od masywu, obserwujemy Vojak w dalszym ciągu otulony "pierzyną. Trudno ... ale na pewno tu wrócimy !

Obrazek


Jedziemy teraz drugą stroną owalu Čepić Polje , gdzie biegnie lepsza ,szybsza i nowsza droga.

Obrazek

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 10.05.2010 19:43

Wracamy do Labina i w związku z tym, że pogoda zrobiła się znowu ładna, postanawiamy w promieniach powoli zachodzącego słońca pospacerować po starówce.

Stary Labin położony malowniczo na 320 metrowym stromym wzniesieniu stanowi labirynt wąskich, często pustych uliczek i kamiennych zaułków. W czasach rzymskich istniała tu osada Albona, ale dopiero władający tutaj Wenecjanie (od 1420 r.) upiększyli miasto i otoczyli je obronnym murem.

Wejście na starówkę znajduje się na Placu Titov, na który można wjechać pokrytą brukiem stromą uliczką a następnie przez wąską "bramę" ... co za pierwszym razem sprawia wrażenie, że wjeżdża się w miejsce zakazane lub w najlepszym wypadku na prywatną posesję.

Plac jest średniej wielkości , znajduje się na nim wenecka loggia z 1662r oraz kilka współczesnych już restauracji, bank itp. Przez ten plac właśnie prowadzi jedyna droga w kierunku Ravni i naszego apartmanu.

Na starówkę wchodzimy przez wenecką bramę. Nad zabudową góruje dzwonnica, znajduje się też tutaj spora liczba (często co prawda podniszczonych) dawnych pałaców patrycjuszowskich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Z murów widać nową część Labina, który jest już typową miejską zabudową, często z jej najgorszymi "wynalazkami". Aczkolwiek powoli widać ... że i tu próbuje się już walczyć ze szpetną architekturą lat 1950-90. Pamiętać trzeba, że Labin w przeciwieństwie do innych rolniczych części Istrii był miastem przemysłowym (z uwagi na istniejące tu kopalnie węgla kamiennego), co nie było bez znaczenia na zabudowę "nowego"miasta.

Dziś kopalnie są już praktycznie nieczynne.

Obrazek


Z drugiej strony wzgórze opada stromo w kierunku morza, z murów obronnych widać dawny port rybacki Labina a obecnie dynamicznie rozwijające się zaplecze turystyczne, miejscowość Rabac ...

Obrazek

Obrazek


... jest i działo...

Obrazek


... a także ciekawie wkomponowane w mury miasta budynki...

Obrazek


...w tle droga do naszego domu ...

Obrazek


i okoliczne wzgórza.

Obrazek


I jeszcze raz widok na Labin i Rabac ... tym razem z miejskiego parkingu położonego nad drogą w kierunku Ravni.

Obrazek


Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 11.05.2010 18:29 przez mariusz-w, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 10.05.2010 22:04

mariusz-w napisał(a):... widok na Labin od strony drogi prowadzącej z Ravni.

Obrazek


Obrazek

:D

Wrzesień 2004, zdjęcie zeskanowane z filmu, jeszcze wtedy nie mieliśmy cyfrówki.....
Gdybyśmy wtedy wiedzieli, że ta droga prowadzi do Ravni, być może nasze chorwackie losy potoczyłyby się inaczej :roll: . Ale do wszystkiego też trzeba dojrzeć.....

mariusz-w napisał(a):Mimo tego postanawiamy dostać się na górę ... wjeżdżając do parku i dalej kręta drogą ...


A w zeszłym roku przy wjeździe na szczyt zastaliśmy piękny zakaz wjazdu

Obrazek

mimo to pod osłona nocy, czy raczej świtu :wink: odważyliśmy się na górę wjechać.

Przywołujesz Mariuszu swą relacją wspomnienia i te dawne i te najnowsze.... dzięki.

Relacja, opisy, zdjęcia, naprawdę świetne. Gratuluję :!:

Pozdrawiam
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 11.05.2010 07:52

Czy Możesz mnie naprowadzić na Kožljak i tę wieżę widokową?
Bardzo proszę.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 11.05.2010 16:32

mariusz-w napisał(a):Plac jest średniej wielkości , znajduje się na nim wenecka loggia z 19662r

Pozdrawiam.


Jak ta architektura po 17000 lat podobna do tej z XVIIw. :!: :!: :!:
:wink: :wink: :wink:
pozdrowienia dla podróżników w czasie i przestrzeni :wink:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 11.05.2010 16:50

Jak to było:

Jak widać morze, to można sobie wyobrazić na jakiej wysokości się znajdujemy? :wink:

Tu i teraz, oczywiście :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone