napisał(a) walp » 26.06.2013 20:06
Podobnie jak Ela i Jacek, jadę pierwszy raz na Istrię, ale jakoś nie mam takich obaw. Zżera mnie natomiast ciekawość: jak będzie

Wielu straszy, czego obawia się Ela, że Istria to nie Dalmacja, a jeśli nawet, to co z tego
Myślę jednak, że takie sądy nie mają głębszego uzasadnienia. Zdaję sobie sprawę, że to zupełnie inny region tego pięknego kraju, ale to nie musi oznaczać, że jest on mniej atrakcyjny. Po zapoznaniu się z przewodnikami, relacjami cromaniaków itp. poddaję w wątpliwość takie sądy.
Co do tłumów w sierpniu. No cóż, my przeważnie jeździmy w sierpniu, bo tak nam wychodzi, ale zawsze wakacje są udane i mile je wspominamy. Jeśli jedzie się w miesiącach wakacyjnych zwiedzać atrakcyjne miejsca, to zawsze jest pełno ludzi.
Jednak podczas naszych wyjazdów mamy jeden podstawowy warunek: na bazę noclegową wybieramy miejsca, które określają "vukojebina", czyli ... zadupie

Dlatego nie wybieramy kwatery w Opatiji, czy Rovinj, choć tam na pewno będziemy. Chodzi o to, aby po trudach całodziennego zwiedzania, usiąść w spokoju na tarasie i wpatrując się adriatycki krajobraz, delektować się chorwackim winem i chociaż na kilkanaście dni poczuć się jak w raju.
P.S. Za 6 tygodni przekonam się, czy moje przeczucia były słuszne.