napisał(a) Dawigs » 10.02.2013 22:11
W kolejny pochmurny dzień wybieramy się na wycieczkę po wschodnim wybrzeżu Istrii.
Pierwszym punktem programu jest Labin. Stare miasto jest urokliwe i warto je zobaczyć chociaż dni świetności ma za sobą. Naszemu synowi najbardziej spodobały się aramaty.
Zachwyciła nas droga wzdłuż wybrzeża z Labinu do Opatiji. Po drodze jest świetny punkt widokowy przy restauracji. Widzieliśmy wyspy Krk i Cres oraz z daleka Rijekę.
Niestety tuż przed Opatiją zaczęło padać. Gdy w końcu znaleźliśmy miejsce parkingowe, co nie było łatwe, rozpadało się na dobre.
Rezygnujemy z zwiedzania. Opatija z okien samochodu zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie. Wiele domów odnowionych co nie jest standardem w Chorwacji. Mariny z fajnymi jachtami.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w małej miejscowości w Konobie. Zjedliśmy tam pyszny obiad. Ceny jak na Chorwację niskie a sama restauracja wyglądała dość ekskluzywnie. Niestety nie pamiętam już nazwy miejscowości. Konoba miała popularną w tym rejonie nazwę ale też jej nie pamiętam (Antonio?).
Dzień zaliczamy mimo wszystko do udanych. Warto było chociażby przejechać się drogą wzdłuż wybrzeża, która wije się w górach raz wyżej raz niżej nad urwiskami. Krajobrazy mimo nie najlepszej pogody piękne.
Labin
Gdzieś na trasie Labin - Opatija
Punkt obserwacyjny na tarasie restauracji
Zdjęcie na trasie z samochodu