Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Istria - bez kajaka i bez cykad ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 26.05.2018 11:18

30 kwietnia (poniedziałek): Veliki Brijun - część pierwsza

Dziś od rana pochmurno :( Jak na złość, bo przecież płyniemy na wycieczkę. Jednak po przyjeździe do Fažany chmury powoli się rozwiewają, jest tylko raczej chłodno.

O 11:00 meldujemy się w zatłoczonym biurze informacji turystycznej. Pani odszukuje nas na liście rezerwacji i płacimy (dopiero dzisiaj, nawet zaliczka nie była konieczna) po 170 kun od osoby. Dołączymy do anglojęzycznej grupy. Jak się okazuje, jest to dobry wybór, bo chorwacka i włoska grupa są zdecydowanie liczniejsze.

Ale póki co, jeszcze bez podziału na grupy, wszyscy muszą się zapakować na statek. Tłumy zmierzające na przystań:

2018-04-30-11h14m30 (Custom).JPG

2018-04-30-11h15m27 (Custom).JPG


Statek w maju wypływa co półtorej godziny, a po południu nawet co godzinę i za każdym razem zabiera na pokład około 400 pasażerów. Mimo tego ludzie gubią się na wyspie, która ma 4,5 km długości i 3 km szerokości. Mowa oczywiście o Velikim Brijunie, największej z Wysp Briońskich, leżącej w odległości 2 km od Istrii.

Tylko tyle musimy przepłynąć, więc podróż nie trwa długo - jakieś 12 minut. I dobrze, bo miejsca mamy stojące na górnym pokładzie. (Za nic w świecie nie usiądę pod pokładem!)

Powoli oddalamy się od Fažany:

2018-04-30-11h38m56 (Custom).JPG


Bardzo wieje, co widać choćby po tych przechyłach:

2018-04-30-11h44m21 (Custom).JPG


Jak już pisałam, rejs trwa bardzo krótko i już po chwili dopływamy do brzegów wyspy Veliki Brijun:

2018-04-30-11h47m58 (Custom).JPG


Kilka informacji z Wikipedii ;):
Pierwsi ludzie pojawili się na wyspach w okresie neolitu, ok. 3 tys. lat p.n.e. W 177 r. p.n.e. przybyli Rzymianie, którzy szybko docenili korzystne warunki naturalne archipelagu i wybudowali tu szereg obiektów rezydencyjnych i wypoczynkowych.

Od XIV wieku Wyspy Briońskie należały do Republiki Weneckiej, jednak już pod koniec XV w. opustoszały na skutek panującej tu malarii. Po upadku Republiki Weneckiej w 1797 roku dostały się we władanie Austrii, która uzyskała potwierdzenie tego nabytku na kongresie wiedeńskim w 1815 roku. W połowie XIX w., w związku z przekształceniem Puli w port wojenny i bazę cesarskiej floty, na osłaniających ją wyspach wzniesiono fortyfikacje z największymi na Morzu Śródziemnym armatami kalibru 210 mm. Podczas pierwszej wojny światowej Veliki Brijun był bazą okrętów podwodnych cesarsko-królewskiej floty.

W 1893 roku wyspy kupił wiedeński przemysłowiec Paul Kupelwieser, który postanowił urządzić tu kurort. Do zwalczenia ognisk malarii zaangażował znanego lekarza epidemiologa, Roberta Kocha. Na wyspach zbudowano hotele, największe w Europie pola golfowe, korty tenisowe i kąpieliska, założono nawet stadninę koni wierzchowych. Przyjeżdżała tutaj cała europejska elita.


I najnowsza historia, związana z towarzyszem Tito ;):
W 1947 r., gdy Wyspy Briońskie stały się częścią Jugosławii, komunistyczny przywódca Josip Broz Tito przekształcił wyspy w swoją letnią rezydencję. W obiektach na wyspie Veliki Brijun przyjmował szereg zagranicznych delegacji i wielu światowych przywódców. Od 1952 roku Tito miał również swój dom na sąsiedniej wysepce Vanga, w którym przebywała jego rodzina i byli goszczeni najbliżsi przyjaciele.

Już wiemy, że nie zobaczymy Bijelej kući, w której Tito gościł oficjeli, głowy państw, znanych aktorów etc. Będziemy tylko obok niej przejeżdżać...

Tito to postać fascynująca ;), nas jednak bardziej interesują walory przyrodnicze tejże wyspy, na której (jak i na całym archipelagu zresztą) w 1983 roku utworzono park narodowy.

Pora zacząć eksplorować Veliki Brijun, wagoniki ciuchci już czekają na turystów:

2018-04-30-11h49m43 (Custom).JPG


wysypujących się ze statku, który nazywa się tak jak wyspa:

2018-04-30-11h55m26 (Custom).JPG


Najpierw kilka słów wstępu od pani przewodnik i zaczynamy zwiedzanie od muzeum Tity:

2018-04-30-12h10m47 (Custom).JPG


przed którym stoi Cadillac Eldorado z 1953 roku, którym towarzysz jeździł po wyspie - prezent od Chorwatów mieszkających w Kanadzie:

2018-04-30-12h11m00 (Custom).JPG

2018-04-30-12h17m22 (Custom).JPG


Podobno można się nim przejechać, ale obecnie wyłącznie jako pasażer. Tak przynajmniej twierdziła nasza przewodniczka. Gdzieś w internecie wyczytałam, że półgodzinna przejażdżka kosztuje 2750 kun, z tym że to artykuł z 2009 roku ;)

W środku muzeum już nie jest tak ciekawie, przynajmniej dla mnie. Dużą część ekspozycji stanowią... wypchane zwierzęta 8O, w tym ulubiony gołąbek Tity:

2018-04-30-12h25m53 (Custom).JPG


Zwierzaki są bardzo szare i wyglądają dość przygnębiająco :roll::

2018-04-30-12h26m56 (Custom).JPG


Na szczęście podobno nie zabito ich, tylko umarły śmiercią naturalną. Może dlatego są takie poszarzałe... :?

W drugiej części wystawy możemy podziwiać fotografie Tity z głowami państw i ówczesnymi celebrytami. Jest np. młoda królowa Elżbieta:

2018-04-30-12h39m31 (Custom).JPG


Nie spędzamy w muzeum zbyt dużo "czasu wolnego", który dostaliśmy tu od przewodniczki ;) Przypominam sobie, za co nie lubię zorganizowanych wycieczek :oczko_usmiech:
Idziemy na pobliską plażę, która jest wyjątkowo ładna:

2018-04-30-12h23m03 (Custom).JPG

2018-04-30-12h22m28 (Custom).JPG


Odrobinę żałujemy, że nie mamy kompletnych strojów kąpielowych. Mój "dół" kostiumu został w samochodzie. Chociaż dzisiaj jest dość chłodno i nie mamy dużego ciśnienia na kąpiel.

"Czas wolny" się skończył, idziemy dalej - do urokliwego wąwozu, który kiedyś był kamieniołomem, jednym z kilku na wyspie:

2018-04-30-12h51m38 (Custom).JPG

2018-04-30-12h52m40 (Custom).JPG


Miejsce daje na pewno wytchnienie podczas upałów.

Nieopodal można podziwiać amforę wydobytą z Jadranu:

2018-04-30-12h58m02 (Custom).JPG


Jest też gotycki kościół św. Germana z XV wieku, którego wnętrze będziemy zwiedzać później:

2018-04-30-13h03m41 (Custom).JPG

2018-04-30-12h59m07 (Custom).JPG


oraz kafejka przy muzeum etnograficznym mieszczącym się w starym kasztelu:

2018-04-30-13h03m09 (Custom).JPG


Na nas już jednak czeka ciuchcia, więc zwiedzanie tamtych zabytków zostawiamy na później i jedziemy w stronę safari. Przejeżdżamy groblą:

2018-04-30-13h12m00 (Custom).JPG


Po prawej stronie mamy kanał między wyspami Mali i Veli Brijun:

2018-04-30-13h18m10 (Custom).JPG


Przewodniczka mówi, że niebezpiecznie jest się tu kąpać ze względu na bardzo silny nurt.

Po lewej natomiast widzimy pole golfowe:

2018-04-30-13h19m11 (Custom).JPG


I zaraz wjeżdżamy na teren parku safari utworzonego w 1978 roku i zajmującego teren ponad 9 hektarów. Menażeria nie jest zbyt pokaźna - możemy zobaczyć kozy, osły, konie, lamy, a z bardziej egzotycznych gatunków - zebry i jednego słonia.

2018-04-30-13h20m52 (Custom).JPG

2018-04-30-13h23m24 (Custom).JPG


Mijamy się z meleksem:

2018-04-30-13h21m00 (Custom).JPG


To jeden z popularniejszych (poza rowerami i ciuchciami) środków transportu wykorzystywanych do zwiedzania wyspy.

Słoń, a właściwie słonica, ma na imię Lanka i została podarowana przez Indirę Gandhi.

2018-04-30-13h27m33 (Custom).JPG


Jej towarzysz, słoń Sony, niestety zmarł w 2010 roku i teraz Lanka jest sama i wygląda na dość przygnębioną :(

Obok wybiegu Lanki znajduje się kolejna kafejka:

2018-04-30-13h30m09 (Custom).JPG


Dostajemy tu 10 minut "czasu wolnego", który wykorzystujemy na podziwianie widoków:

2018-04-30-13h31m30 (Custom).JPG


A potem znowu wsiadamy do ciuchci. Przed nami jeszcze sporo ciekawostek wyspy, ale o tym już w następnym odcinku :)
Ostatnio edytowano 26.05.2018 16:26 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 26.05.2018 11:27

Wspaniałe to auto. Uwielbiam takie stare egzemplarze. Przez ostatnie kilka tygodni niedaleko naszego domu stal chrysler - identyczny jak Szeryf z filmu Auta :wink:
Z przyjemnością patrzę na nieznane mi miejsca. Ładnie tam. Tylko te wypchane zwierzaki...straszne są, zdecydowanie sie z Tobą zgadzam :roll:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 26.05.2018 16:30

beatabm napisał(a):Wspaniałe to auto. Uwielbiam takie stare egzemplarze. Przez ostatnie kilka tygodni niedaleko naszego domu stal chrysler - identyczny jak Szeryf z filmu Auta :wink:

Podczas naszego pobytu na Istrii widzieliśmy rajd zabytkowych samochodów po wschodniej stronie wybrzeża i imprezę, na którą zjechały się stare auta we Vrsarze :)

beatabm napisał(a):Tylko te wypchane zwierzaki...straszne są, zdecydowanie sie z Tobą zgadzam :roll:

Dość makabryczny widok, więc nie robiłam zbyt wielu zdjęć :roll:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 26.05.2018 18:47

Nie spędzamy w muzeum zbyt dużo "czasu wolnego", który dostaliśmy tu od przewodniczki ;) Przypominam sobie, za co nie lubię zorganizowanych wycieczek :oczko_usmiech:

Mam takie samo zdanie na temat wycieczek zorganizowanych (chociaż na ostatnich wakacjach byłam na takiej jednodniowej wycieczce) :wink: . A czy jest możliwość wybrać się na te wyspy na własną rękę, korzystając z samego transportu?
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 26.05.2018 21:26

Bardzo podoba mi się twoja koszulka z Komižy. W tym roku postaram się nabyć podobną z Hvaru i w sumie dziwię się, że nie mam ani jednej takiej po tych moich 5-ciu razach w Cro... :roll:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.05.2018 10:39

pomorzanka zachodnia napisał(a):A czy jest możliwość wybrać się na te wyspy na własną rękę, korzystając z samego transportu?

Nie bardzo, tzn. z tego, co patrzyłam na ich stronę, płacisz wg cennika - w maju 170 kun, głupio byłoby za tę cenę nie skorzystać z wycieczki z przewodnikiem, bo jednak coś ciekawego opowiada i wie, dokąd warto pójść/pojechać. (Ciuchcia jest dostępna tylko dla grup zorganizowanych, za meleksy i rowery musisz zapłacić.)

Ale jest tak, będę jeszcze o tym pisała, że nie musisz wracać z wyspy od razu po zakończeniu zwiedzania z przewodnikiem. My zostaliśmy jeszcze godzinę, żeby pochodzić na własną rękę i popłynęliśmy kolejnym statkiem. Gdybyśmy chcieli, moglibyśmy zostać nawet do wieczora i popłynąć ostatnim wieczornym kursem (o 19:30), a nawet nocnym - o 23:00 8O

agata26061 napisał(a):Bardzo podoba mi się twoja koszulka z Komižy. W tym roku postaram się nabyć podobną z Hvaru i w sumie dziwię się, że nie mam ani jednej takiej po tych moich 5-ciu razach w Cro... :roll:

Ja nie mam z każdego wyjazdu, ale w sumie kupiłam chyba 7 koszulek i sukienkę na 13 wyjazdów do Cro 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.05.2018 11:43

30 kwietnia (poniedziałek): Veliki Brijun - część druga

Opuszczamy park safari:

2018-04-30-13h40m35 (Custom).JPG


i jedziemy wagonikami w inną część wyspy. Mijamy jedną z bram do Bijelej kući - rezydencji Josipa Broz Tity. Niestety, zdjęcie mi się rozmazało, tak pędziliśmy ciuchcią ;):

2018-04-30-13h44m24 (Custom).JPG


Potem mijamy jeden z licznych na wyspie kościółków:

2018-04-30-13h52m49 (Custom).JPG


i ruiny innego:

2018-04-30-13h53m45 (Custom).JPG


a następnie przejeżdżamy obok świątyni Wenus:

2018-04-30-13h56m38 (Custom).JPG


i pozostałości rzymskiej rezydencji z I wieku p.n.e. w zatoce Verige:

2018-04-30-13h57m08 (Custom).JPG


Wrócimy tu jeszcze sami, pod koniec pobytu na wyspie, żeby na spokojnie przyjrzeć się tym antycznym ruinom.

Pod koniec przejazdu wagonikami:

2018-04-30-14h01m25 (Custom).JPG


widzimy jeszcze podobno najstarsze drzewo oliwne na całej Istrii, które liczy 1600 albo i 1700 lat 8O:

2018-04-30-14h00m55 (Custom).JPG


Kończy się nasza wycieczka ciuchcią. Teraz znowu dostajemy trochę "czasu wolnego" ;), dokładnie pół godziny. Większość współtowarzyszy idzie do kafejki, a my zmierzamy na nabrzeże. Zostało nam trochę średnio świeżego pieczywa, którym chcemy się podzielić z mewami ;)

Jednak galeby, po początkowym zainteresowaniu:

2018-04-30-14h14m41 (Custom).JPG


nie chcą jeść. Rzucamy więc bułki rybkom, które wydają się być bardzo głodne. Dodatkowo pięknie nam pozują, robiąc "dzióbki" ;):

2018-04-30-14h22m24-2 (Custom).JPG


Mam chyba sto podobnych ujęć, bo włączyłam zdjęcia seryjne :roll: ;)

Ponadto na nabrzeżu znajduje się... odcisk stopy dinozaura 8O:

2018-04-30-14h05m32 (Custom).JPG

2018-04-30-14h05m36 (Custom).JPG


Ciekawe, jak ten dinozaur odcisnął łapę w betonie :lol:

W pobliżu ustawiono też kilka pomników - np. przystojnego Herkulesa, który kompletnie nie zwraca na mnie uwagi ;):

2018-04-30-14h03m02 (Custom).JPG


czy "gołej baby" :mrgreen::

2018-04-30-14h27m03 (Custom).JPG


Jest też klatka z papugą Koki, która była prezentem Tity dla jego wnuczki Aleksandry na dziewiąte urodziny dziewczynki:

2018-04-30-14h03m14 (Custom).JPG


Niestety, papugi albo aktualnie nie ma, albo śpi... A szkoda, bo podobno nauczyła się, jak to papuga, powtarzać kilka słów, a nawet wyrażeń i zdań: "Kako si?", "Kako se zoveš?" itp.

Wracamy do naszej grupy, bo czas najwyższy na zwiedzanie gotyckiego kościoła św. Germana z 1481 roku:

2018-04-30-14h29m05 (Custom).JPG


(Nie wiem, dlaczego obraca mi pionowe zdjęcia :roll: Staram się ich nie wklejać, ale tu nie miałam innego ujęcia...)

Kościół był oryginalnie zdobiony freskami, które jednak zostały zniszczone podczas pożaru w XIX wieku. Aktualnie ściany zdobią kopie fresków z istryjskich miasteczek Beram, Hum i Rakotule:

2018-04-30-14h30m46 (Custom).JPG

2018-04-30-14h30m43 (Custom).JPG


W tym najbardziej znany fresk "Taniec śmierci" przedstawiający motyw danse macabre:

2018-04-30-14h30m24 (Custom).JPG


Przy ołtarzu natomiast można podziwiać kopię Bašćanskiej pločy - jednego z najstarszych zabytków chorwackiego pisma głagolickiego, kamiennej płyty pochodzącej ze wsi Jurandvor koło Baški na wyspie Krk oraz części mozaiki z rzymskiej willi w zatoce Verige, którą widzieliśmy z wagonika:

2018-04-30-14h30m05 (Custom).JPG

2018-04-30-14h33m41 (Custom).JPG


Jest też wenecki lew:

2018-04-30-14h38m56 (Custom).JPG


i kilka płyt z inskrypcjami w głagolicy, m.in. napis z Predloki w Słowenii z XV wieku:

2018-04-30-14h39m04 (Custom).JPG


Taki mały kościół, a tyle skarbów! Bardzo interesujące zabytki i dużo ciekawostek, choć mamy do czynienia z kopiami.

Przed nami ostatni punkt wycieczki zorganizowanej - zwiedzanie ogrodu botanicznego:

2018-04-30-14h44m45 (Custom).JPG


Na początku wzrok przykuwa hotel dla insektów ;):

2018-04-30-14h45m33 (Custom).JPG


i wspaniale pachnąca lawenda :hearts::

2018-04-30-14h46m15 (Custom).JPG


Generalnie, ogród nie jest jakiś szczególnie interesujący, ale miło sobie pospacerować w otoczeniu pięknych roślin:

2018-04-30-14h54m13 (Custom).JPG


Próbowali uformować delfina przeskakującego przez koło, ale chyba średnio im wyszło ;):

2018-04-30-14h57m17 (Custom).JPG


Wychodzimy z ogrodu i żegnamy się z przewodniczką, która informuje nas, że możemy zostać na wyspie tak długo, jak chcemy 8O Po południu statek odpływa co godzinę, a ostatni rejs mamy o 19:30. Może tak długo tu nie zabawimy, ale na pewno skorzystamy z okazji i na własną rękę odkryjemy jeszcze co nieco atrakcji, jakie oferuje Veliki Brijun :)
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9331
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 27.05.2018 12:32

maslinka napisał(a):W pobliżu ustawiono też kilka pomników - np. przystojnego Herkulesa, który kompletnie nie zwraca na mnie uwagi
maslinka napisał(a):czy "gołej baby" :

Bo on, gustuje chyba w tych bardziej rozebranych, i zdaje się, w tamtą stronę zerka :wink: :lol: :smo:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 27.05.2018 14:04

Maslinko, niedzielne popołudnie spędzamy rodzinnie nad jeziorem, relaksując się i słuchając Twojej relacji, którą odczytuję na głos. W ten sposób przypominamy sobie z Mamą naszą wycieczkę na wyspy sprzed 14 laty. Cudownie powspominać te chwile, zwłaszcza, że przez ten czas program zwiedzania nie uległ zmianie. Jest nawet papuga! Oj, wspaniała ta Istria! Pozdrawiamy!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.05.2018 17:24

elka21 napisał(a):
maslinka napisał(a):W pobliżu ustawiono też kilka pomników - np. przystojnego Herkulesa, który kompletnie nie zwraca na mnie uwagi
maslinka napisał(a):czy "gołej baby" :

Bo on, gustuje chyba w tych bardziej rozebranych, i zdaje się, w tamtą stronę zerka :wink: :lol: :smo:

Całkiem możliwe :lol: :smo:

Igłą pinii napisał(a):Maslinko, niedzielne popołudnie spędzamy rodzinnie nad jeziorem, relaksując się i słuchając Twojej relacji, którą odczytuję na głos.

Bardzo mi jest miło :oops: :smo:


Igłą pinii napisał(a):Jest nawet papuga!

Co do papugi, to mąż mnie uświadomił, że przewodniczka mówiła, że Koki jest na wyspie, ale w zamknięciu, bo jeszcze za zimno dla niej/dla niego. Wychodzi na to, że raczej nieszczególnie słuchałam tego, co mówi przewodniczka, raczej rozglądałam się po swojemu ;) Tak już mam :mrgreen:
obiadek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 174
Dołączył(a): 21.02.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) obiadek » 27.05.2018 20:35

maslinka napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):
maslinka napisał(a):Istria - bez kajaka i bez cykad ;)
Nasza pierwsza przygoda z Istrią (po 12 urlopach spędzonych w Dalmacji 8O) była wyjątkowo udana, wróciliśmy oczarowani.

Zawsze pisałem, że Istria to tez Chorwacja. :idea:
Kto nie był na Istrii, nie był w Chorwacji. :wink:


6razy w Cro i korci mnie Istria na dodatkowy urlop na który muszę iść w pierwszy tydzień lipca :| więc Twoją relację wrzucam do notatek

maslinka napisał(a): ... Podróż trwała 11 godzin i była dość męcząca...

nie zniechęcaj mnie bo 11h to jestem za Zadarem ale to noc, po 15 sierpnia...wolę wierzyć, że będę dużo szybciej a jak nawet nie będę to zimne Ożujsko i ciepły Jadran pozwoli o tym nie myśleć

maslinka napisał(a):29 kwietnia (niedziela): Fažana i wieczór we Vrsarze
........
Podsumowując krótki spacer po Fažanie, muszę powiedzieć, że absolutnie nie żałuję, że jej nie wybraliśmy. Krajobrazy są tutaj bardzo płaskie, a w "naszym" Vrsarze najbardziej urzeka mnie jego położenie na wzgórzu, nawet jeśli oznacza ono mozolne dreptanie pod górkę ;)
:D
[/quote]
Fažana vs Vrsar :idea: no cóż czekam na dalszą relację
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.05.2018 13:54

obiadek napisał(a):6razy w Cro i korci mnie Istria na dodatkowy urlop na który muszę iść w pierwszy tydzień lipca :| więc Twoją relację wrzucam do notatek

Miło mi :)

obiadek napisał(a):
maslinka napisał(a): ... Podróż trwała 11 godzin i była dość męcząca...

nie zniechęcaj mnie bo 11h to jestem za Zadarem ale to noc, po 15 sierpnia...wolę wierzyć, że będę dużo szybciej a jak nawet nie będę to zimne Ożujsko i ciepły Jadran pozwoli o tym nie myśleć

W innym terminie będzie szybciej. To było majówkowe szaleństwo :roll:

obiadek napisał(a):Fažana vs Vrsar :idea: no cóż czekam na dalszą relację

Wynik tego meczu już zdradziłam ;), ale pewnie nie jestem obiektywna, bo zazwyczaj lepiej ocenia się miejscowość, w której się mieszka...
krombocher
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 647
Dołączył(a): 07.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) krombocher » 28.05.2018 14:04

Za miesiąc i 1 dzień startujemy na Istrię, więc śledzę po części w ramach przygotowań a po części jako fan Maslinkowych relacji :wink: :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.05.2018 16:06

krombocher napisał(a):Za miesiąc i 1 dzień startujemy na Istrię, więc śledzę po części w ramach przygotowań a po części jako fan Maslinkowych relacji :wink: :papa:

Cześć! :D
Ale Wam fajnie! Miłych przygotowań :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 28.05.2018 16:38

Już za momencik:
"Mój Brač na ziemi" :hearts:
M.in. Twoja zasługa Obrazek

Wak..jpg
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Istria - bez kajaka i bez cykad ;) - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone