Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Istria - bez kajaka i bez cykad ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.07.2018 11:20

5 maja (sobota): Opatija (Abbazia) - część druga

Gdyby ktoś chciał poplażować w Opatiji, jest nawet nawet plaża piaszczysta 8O ;):

2018-05-05-17h55m28 (Custom).JPG


No dobra, warto tu przyjechać z innych powodów niż chęć plażowania...

Mijamy Pawilon Sztuki imienia Juraja Šporera - chorwackiego lekarza i pisarza:

2018-05-05-17h57m41 (Custom).JPG


Kobieta widoczna pod drzewem próbuje śpiewać, jednak nie wychodzi jej to najlepiej :? Denerwuje się przy tym i krzyczy, że nikt nie chce jej wrzucać pieniędzy :roll:

Docieramy do najważniejszego zabytku Opatiji - kościoła św. Jakuba z 1506 roku:

2018-05-05-17h58m12 (Custom).JPG


Został on zbudowany na fundamentach dawnego klasztoru benedyktynów, jako część opactwa. Stąd nazwa miasta Opatija :idea: :D

Między kościołem i klasztorem usytuowana jest kamienna dzwonnica:

2018-05-05-18h00m22 (Custom).JPG


Niestety, nie zobaczymy wnętrza świątyni, bo właśnie wchodzą tam goście ślubno-weselni:

2018-05-05-17h58m23 (Custom).JPG


Pozostaje nam pooglądać go z zewnątrz:

2018-05-05-18h01m21 (Custom).JPG

2018-05-05-18h00m40 (Custom).JPG


zerknąć na makietę:

2018-05-05-18h00m30 (Custom).JPG

2018-05-05-18h00m11 (Custom).JPG


i na rzeźbę Madonna del Mare - figurę Matki Boskiej, wyrzeźbioną, by czuwać nad duszą hrabiego Artura Kesselstadta, który zginął na morzu. Kiedyś figura stała na skałach, w miejscu gdzie obecnie ustawiono Dziewczynę z Mewą.

2018-05-05-18h00m36.JPG


Podziwiamy też Park św. Jakuba - palmy, ukwiecone klomby i piękne budynki:

2018-05-05-18h01m15 (Custom).JPG

2018-05-05-18h01m42 (Custom).JPG

2018-05-05-18h01m44 (Custom).JPG


A potem idziemy dalej promenadą Lungomare, mijając kościół św. Jakuba z drugiej strony:

2018-05-05-18h03m40 (Custom).JPG

2018-05-05-18h04m22 (Custom).JPG

2018-05-05-18h04m59 (Custom).JPG


Pan właśnie przygotowuje się do koncertu:

2018-05-05-18h05m03 (Custom).JPG


Mam nadzieję, że okaże się bardziej utalentowany niż kobieta sprzed Pawilonu Sztuki, której zawodzenie nadal niesie się po okolicy...

Wspaniała roślinność wzdłuż promenady:

2018-05-05-18h05m13 (Custom).JPG


Wiecie może, co to takiego :?::

2018-05-05-18h03m24 (Custom).JPG


Bardzo mi się ten krzaczor spodobał :D

Docieramy do hotelu Kvarner, w którym Henryk Sienkiewicz świętował otrzymanie literackiej Nagrody Nobla :):

2018-05-05-18h05m53 (Custom).JPG

2018-05-05-18h05m56 (Custom).JPG


Kolejny polski akcent w Opatiji :D

Oglądamy blokowiska Rijeki:

2018-05-05-18h06m28 (Custom).JPG

2018-05-05-18h06m32 (Custom).JPG


I to jest ten moment, kiedy Małż zaczyna przebąkiwać o powrocie na parking... Mamy problem, bo ja chciałabym jeszcze zobaczyć kilka miejsc, a potem usiąść w jednej z miejscowych restauracji, bo przypomniało mi się, że jestem głodna ;)

Mąż mówi, że przecież mieliśmy iść na pożegnalną (ostatni wieczór!) kolację we Vrsarze, w konobie, w której wczoraj zjedliśmy najpyszniejszą doradę świata :mrgreen: Hmmm, no tak, umówiliśmy się... Umowa to umowa, poza tym wiem, że Małż już trochę dzisiaj "wycierpiał", bo on nie kocha zwiedzania tak jak ja :oczko_usmiech: Dobra, wracamy! Małe ustępstwo z mojej strony, trudno 8)

Żałuję tylko, że nie zdążyliśmy dojść do Villi Angiolina, w której znajduje się obecnie Chorwackie Muzeum Turystki, z pięknym parkiem i ogrodem, z egzotycznymi roślinami przywiezionymi z różnych zakątków świata. Posłużę się więc zdjęciem z sieci:

Obrazek
Źródło: http://www.opatija.net

Powoli wracamy do samochodu, uwieczniając jeszcze Nimfę z innej perspektywy:

2018-05-05-18h08m35 (Custom).JPG

2018-05-05-18h09m51 (Custom).JPG


Na koniec odcinka - widok na Opatiję od strony morza:

2018-05-05-18h09m17 (Custom).JPG


Nicea Adriatyku (czy też Nadmorski Wiedeń ;)) podobała mi się, choć nie tak bardzo, jak można by sądzić... Bezsprzecznie jest to bardzo ciekawe miejsce, z piękną roślinnością i architekturą - nie włoską, do której zdążyliśmy się już przyzwyczaić na Istrii, a habsburską.

Myślę, że nie dałam się w pełni oczarować temu miejscu, bo odczuwałam już pewne zmęczenie całodziennym rajdem po wschodnim wybrzeżu. Do tego doszło jeszcze małe marudzenie Małża (czasami mina wystarczy ;)) i świadomość, że on już bardzo chciałby wracać...

Opatija z jej szeroką promenadą i ekskluzywnymi hotelami nie jest do końca w jego stylu; wiem, że nie przepada za takimi miejscami. Co do mnie, lubię zarówno kameralne wioski na wzgórzu, jak i wypasione kurorty. Jedno drugiego nie wyklucza :D Nie musimy się z mężem zgadzać we wszystkim, tak jest nawet ciekawiej :oczko_usmiech:

W każdym razie bardzo chciałabym tu kiedyś wrócić i posmakować Opatiji na spokojnie, powoli... Wtedy na pewno spodobałaby mi się dużo bardziej, bo obiektywnie patrząc (nie ma czegoś takiego jak obiektywne spojrzenie :mrgreen:), jest tu pięknie :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 15.07.2018 11:27

Piękna i subtelna ta Dziewczyna z mewą...

Ogrodów Villi Angiolina, faktycznie szkoda nie zobaczyć, zapowiadają się bardzo przyjemnie na Twoim zdjęciu... :( Ale, cóż - tak to jest z Małżami - trzeba czasem iść na ustępstwa, bo jak się taki w skorupie zamknie urażony.. :roll: :lol:

Nazwy krzaczora nie znam, ale bardzo fajny on :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 15.07.2018 11:34

Prawdę mówiąc ( pisząc ) potraktowaliśmy Opatiję po macoszemu , może dlatego , że podczas wrześniowej wizyty zastaliśmy tam spore tłumy , mnóstwo samochodów z włoskimi , niemieckimi i czeskimi tablicami , a mając przed sobą niemal pusty interior Istrii zwyczajnie wybraliśmy to drugie :wink:


Pozdrawiam
Piotr
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 15.07.2018 17:07

Nadrobiłam zaległości :)
Mi już też się mieszają nazwy miasteczek na Istrii i czasem muszę sprawdzić w swojej relacji czy byłam w danym miasteczku czy nie bo wiele z nich zabudowę ma bardzo podobną :mrgreen: Ot skleroza ;)

Kotełów wyjątkowo dużo spotykacie. Niby też je widuje ale rzadko udaje mi się ustrzelić zdjęcie, zaraz uciekają.
W Starim Gradzie złapałam jednego malucha i wymiziałam siłą :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.07.2018 18:12

Katerina napisał(a):Ogrodów Villi Angiolina, faktycznie szkoda nie zobaczyć, zapowiadają się bardzo przyjemnie na Twoim zdjęciu... :( Ale, cóż - tak to jest z Małżami - trzeba czasem iść na ustępstwa, bo jak się taki w skorupie zamknie urażony.. :roll: :lol:

Kompromisy są nieuniknione 8)
Wszystkiego nie da się zobaczyć, choć apetyt rośnie... Może lepiej byłoby zwiedzić mniej miejscowości, niż to zrobiliśmy, a dokładniej ;) Nie ma co żałować, bo to był bardzo udany dzień :D

piotrf napisał(a):Prawdę mówiąc ( pisząc ) potraktowaliśmy Opatiję po macoszemu , może dlatego , że podczas wrześniowej wizyty zastaliśmy tam spore tłumy , mnóstwo samochodów z włoskimi , niemieckimi i czeskimi tablicami , a mając przed sobą niemal pusty interior Istrii zwyczajnie wybraliśmy to drugie :wink:

Tłumy turystów mogą zniechęcić. Znam to 8)

gusia-s napisał(a):Kotełów wyjątkowo dużo spotykacie. Niby też je widuje ale rzadko udaje mi się ustrzelić zdjęcie, zaraz uciekają.
W Starim Gradzie złapałam jednego malucha i wymiziałam siłą :mrgreen:

Do kotów mamy szczęście :D Zazwyczaj ładnie mi pozują.
Elaj203
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 278
Dołączył(a): 02.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elaj203 » 16.07.2018 07:27

Krzaczor to pittosporum. Kwitnie w maju intensywnie i mocno pachnie. Dla mnie za mocno. :D :D :D
Max Power
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 67
Dołączył(a): 26.04.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Max Power » 16.07.2018 08:32

Hej Maslinko. Fajnie, że piszesz kolejną relację. Jeszcze fajniej, że tym razem jest to Istria, na pewno zwiększysz popularność tego regionu wśród forumowiczów. Pozdrawiam
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.07.2018 10:27

Elaj203 napisał(a):Krzaczor to pittosporum. Kwitnie w maju intensywnie i mocno pachnie. Dla mnie za mocno. :D :D :D

Dzięki :D
Nie wąchałam, ale wyglądał pięknie.

Max Power napisał(a):Hej Maslinko. Fajnie, że piszesz kolejną relację. Jeszcze fajniej, że tym razem jest to Istria, na pewno zwiększysz popularność tego regionu wśród forumowiczów. Pozdrawiam

Dziękuję za miłe słowa :)
Relacja powoli się kończy...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.07.2018 12:09

5 maja (sobota): Ostatni wieczór we Vrsarze

Ostatnie spojrzenie na Opatiję:

2018-05-05-18h42m37 (Custom).JPG


Teraz musimy się przebić przez góry:

2018-05-05-18h43m21 (Custom).JPG


tunelem Učka:

2018-05-05-18h53m58 (Custom).JPG


który niestety jest płatny (w zasadzie płaci się za odcinek autostrady).

Jazda tunelem nie stanowi dla nas szczególnej atrakcji, chyba że jest to sv. Rok, czyli tunel zimno-ciepło ;)

Jednak te ponad 5 kilometrów robi jakieś wrażenie, a wyjazd jest dość ciekawy (nie spodziewaliśmy się robót drogowych 8O):

2018-05-05-18h58m12 (Custom).JPG


i malowniczy:

2018-05-05-18h58m25 (Custom).JPG


Szkoda tylko, że słońce już zachodzi i widoki nie są tak spektakularne, jak mogłyby być. Zasiedzieliśmy się na tym wschodnim wybrzeżu :)

Kiedy dojeżdżamy do Vrsaru i ogarniamy się trochę, jest już dobrze po 20:00. W sam raz na pożegnalną kolację, na którą idziemy do tej samej co wczoraj konoby "Monte Carlo":

2018-05-05-20h17m43 (Custom).JPG


Wieczór jest dość chłodny, ale piwo pyszne. Ostatnie takie zdjęcie w tej relacji ;):

2018-05-05-20h24m53 (Custom).JPG


Niestety, zaczyna padać... Często tak mamy, że ostatni (celowo nadużywam tego wyrazu w tym odcinku ;)) wieczór wakacji jest deszczowy (choćby na Šolcie czy w Zagrzebiu). Nawet przyroda wpada w melancholijny nastrój, a Vrsar płacze za nami :cry: :wink:

Przenosimy się na zadaszony taras z drugiej strony konoby. Siedzimy teraz w ogrodzie i patrzymy na palmy:

2018-05-05-20h32m02 (Custom).JPG


Wkrótce jednak co innego przykuwa naszą uwagę - pyszne čevaby:

2018-05-05-20h36m59 (Custom).JPG


Po smacznej kolacji pora na pożegnalny spacer. Na szczęście deszcz przestaje padać.

2018-05-05-21h14m29 (Custom).JPG


Bardzo lubię to zdjęcie - męskie rozmowy na łódce :D:

2018-05-05-21h14m37 (Custom).JPG


Cała marina jest jakby uśpiona:

2018-05-05-21h19m12 (Custom).JPG


a wieża kościoła Marcina odbija się w Jadranie:

2018-05-05-21h19m23 (Custom).JPG


Robi się bardzo melancholijnie...

2018-05-05-21h21m55 (Custom).JPG


Z nostalgicznego nastroju wybija nas na chwilę piękny okaz :D:

2018-05-05-21h23m25 (Custom).JPG


Idziemy przysiąść na skałach i popatrzeć na bardzo spokojny Jadran:

2018-05-05-21h25m55 (Custom).JPG


Ani żywego ducha. Słychać tylko pohukiwania sowy...

2018-05-05-21h26m17 (Custom).JPG


I nawet delfin pilnujący mariny trochę się rozmazał z rozrzewnienia:

2018-05-05-21h29m32 (Custom).JPG


Nie cierpię ostatnich wieczorów w Chorwacji :evil:, o czym pisałam ostatnio u Kateriny. Pakowania, sprzątania, pożegnań... Gospodarze przychodzą pożegnać się już dziś wieczorem, bo gospodyni jutro będzie w pracy.

Wspaniale spędziliśmy czas we Vrsarze i generalnie na Istrii. Studio apartman był malutki, ale bardzo miło będziemy wspominać śniadania (i wieczorne posiadówy) na tarasie i widoki z niego - zdjęcia z ostatniego śniadania:

2018-05-06-10h46m13 (Custom).JPG

2018-05-06-10h46m20 (Custom).JPG

2018-05-06-10h47m01 (Custom).JPG


Tym samym przeskoczyłam już do kolejnego dnia i odcinka, w którym znajdzie się miejsce na opis drogi powrotnej, zwiedzanie jednego ze słoweńskich miast i podsumowania :)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.07.2018 12:23

Bardzo lubię to zdjęcie - męskie rozmowy na łódce :D:

Wieczorne rozmowy na łodzi o tym co na morzu - kocham :hearts:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.07.2018 14:39

beatabm napisał(a):
Bardzo lubię to zdjęcie - męskie rozmowy na łódce :D:

Wieczorne rozmowy na łodzi o tym co na morzu - kocham :hearts:

Na pewno cudownie jest tak usiąść po całym dniu spędzonym na morzu, ze szklaneczką czegoś pysznego i porozmawiać sobie miło albo po prostu pomilczeć...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.07.2018 18:24

Pora skończyć relację z wakacji, które trwały tydzień z małym hakiem, a opisuję je już prawie dwa miesiące :P


6 maja (niedziela): Droga powrotna i Celje

Nieodwołalnie opuszczamy Vrsar, który bardzo przypadł nam do gustu:

2018-05-06-10h48m37 (Custom).JPG


Istria też "szybko się kończy" ;) Wspaniały most, którym jechaliśmy ponad tydzień temu:

2018-05-06-11h15m26 (Custom).JPG

2018-05-06-11h16m02 (Custom).JPG


Na granicy sprawnie i bez problemów. Wita nas Słowenia, z której mamy bardzo miłe wspomnienia, z zeszłorocznego wielkanocnego wypadu. Odwiedziliśmy wtedy m.in. słoweńskie wybrzeże. Teraz przejeżdżamy pod znanym nam szpalerem pinii w okolicach Izoli:

2018-05-06-11h49m49 (Custom).JPG


Ostatni (już nieodwołalnie) widok Jadranu:

2018-05-06-11h54m20 (Custom).JPG


i wjeżdżamy na słoweńską autostradę. Tę górę też poznajemy :D:

2018-05-06-12h18m03 (Custom).JPG


Za Ljubljaną remont autostrady, puszczają nas objazdem. Plus jest taki, że jest bardzo malowniczo:

2018-05-06-13h09m19 (Custom).JPG

2018-05-06-13h13m12 (Custom).JPG


Chmiel w okolicach miejscowości Laško :D:

2018-05-06-13h24m11 (Custom).JPG


Postanawiamy zrobić sobie przerwę na obiad i krótkie zwiedzanie. Wybór pada na Celje - trzecie co do wielkości słoweńskie miasto (37 628 mieszkańców) leżące między Ljubljaną a Mariborem.

Nie będziemy zwiedzać zamku na wzgórzu, ale zobaczymy trochę starówki.

2018-05-06-13h47m56 (Custom).JPG


Zaczynamy od pomnika słoweńskiego fotografa czeskiego pochodzenia - Josipa Pelikana:

2018-05-06-13h48m09 (Custom).JPG


Tak stójcie! :D:

2018-05-06-13h48m31 (Custom).JPG


Mijamy kościół Wniebowzięcia NMP:

2018-05-06-13h50m00.JPG

2018-05-06-13h50m33 (Custom).JPG


i muzeum:

2018-05-06-13h50m37 (Custom).JPG


Spacerujemy zupełnie pustymi uliczkami 8O:

2018-05-06-13h51m23 (Custom).JPG

2018-05-06-13h52m10 (Custom).JPG


Gdzie się podziali ludzie? Okazuje się, że większość poszła do pizzerii Koper, do której i my zmierzamy i którą polecam. Pyszna pizza :D

2018-05-06-13h53m55 (Custom).JPG

2018-05-06-14h04m59 (Custom).JPG


Po obiedzie idziemy na plac przed Celjskim domem (pięknym secesyjnym budynkiem, jednym z ciekawszych w mieście), na którym stoi pomnik Almy Karlin - urodzonej w Celje słoweńsko-austriackiej podróżniczki (stąd walizka!), pisarki i poetki:

2018-05-06-14h39m36 (Custom).JPG

2018-05-06-14h40m02 (Custom).JPG


Fontanny przed Celjskim domem:

2018-05-06-14h40m22.JPG


i budynek dworca kolejowego:

2018-05-06-14h40m32 (Custom).JPG


Pustą uliczką (wyłączoną z ruchu samochodowego, duży plus; takich uliczek jest w Celje sporo):

2018-05-06-14h41m26 (Custom).JPG


idziemy w stronę katedry św. Daniela z XIV wieku:

2018-05-06-14h43m22.JPG


Jesteśmy ma Glavnim trgu, który otaczają zabytkowe kamieniczki. Stoi tu również słup maryjny ustawiony jako forma dziękczynienia za ustąpienie epidemii, która nawiedziła Maribor w XVII wieku i spowodowała śmierć 1/3 mieszkańców miasta:

2018-05-06-14h43m39 (Custom).JPG


Spacerujemy teraz ulicą Gosposką, przy której znajduje się wiele pięknych budynków. Ślady stóp:

2018-05-06-14h44m29 (Custom).JPG


prowadzą do Kvartirnej hišy z 1571 roku - renesansowego budynku, w którym mieszkali żołnierze:

2018-05-06-14h44m35.JPG


Obok znajduje się popiersie Alfreda Nobla. Z tego co zauważyłam, w Celje jest mnóstwo pomników. Do wszystkich nie dotrzemy podczas tego krótkiego spaceru, nie zobaczymy też wielu zabytków...

Ostatnią ciekawostką na trasie naszego spaceru będzie Spodnji Celjski grad, czyli Dolny Zamek (do tego Górnego nie dotrzemy) z XIV wieku:

2018-05-06-14h47m39 (Custom).JPG

2018-05-06-14h47m43 (Custom).JPG


Całkiem ładne to Celje. Czyste uliczki (jak to w Słowenii!), dużo deptaków i spokój, cisza... Ale być może tak jest tutaj tylko w niedzielne popołudnie :)

Opuszczamy miasto, a raczej miasteczko, bo jest niewielkie, choć trzecie co do wielkości w Słowenii ;) Jeszcze "chwila" jazdy i zaraz jesteśmy w Austrii. Dalsza podróż mija bez żadnych komplikacji i niespodzianek, dużo szybciej niż jechaliśmy w drugą stronę tydzień temu. Wygląda na to, że powrót z "majówki" rozłożył się na dwa dni.

Czas na małe podsumowanie pobytu. Istria spełniła nasze oczekiwania, a nawet więcej - zachwyciła nas. Najbardziej - małe kamienne miasteczka na wzgórzach (przede wszystkim Grožnjan i Motovun), ale też oczywiście niesamowity Rovinj i kameralny, uroczy Vrsar, który był dla nas idealny, zarówno jako baza wypadowa, jak i miejsce na wieczorne spacery i relaks w konobach :)

Oczywiście półwysep Istria to nie Dalmacja i w żadnym wypadku nie porównywałam tych dwóch rejonów, bo mają zupełnie inną specyfikę. I Istrę, i Dalmaciję warto zobaczyć, choć jeśli chodzi o mnie, serce zostawiłam w tej drugiej :mrgreen:

Cieszę się, że odwiedziny na półwyspie wypadły w maju, bo dzięki temu mogliśmy spokojnie (choć nasz, a zwłaszcza mój ;), pęd do zwiedzania był momentami daleki od spokoju ;)) nacieszyć się Istrią, bez tłumów, upałów (kajaka i cykad ;))

Wydaje mi się, że zwiedziliśmy bardzo dużo jak na tydzień i nie dziwię się mężowi, że mieszały mu się nazwy miasteczek w interiorze ;)
Pozostało jednak wiele miejsc, w których nie byliśmy - Višnjan, Vižinada, Beram, Kršan, ruiny zamku Dvigrad i jeszcze kilka. Do poprawki mamy też Pulę, w której nie widzieliśmy wszystkich ważnych miejsc. Do Rovinja też bym jeszcze wpadła... Ale przecież coś musi zostać na następny raz, który kiedyś, mam nadzieję, nastąpi :D

Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i motywację do pisania :D
Lijep pozdrav :D :D :D
Ostatnio edytowano 16.07.2018 18:44 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 16.07.2018 18:37

Dziękuję za kolejną ciekawą i inspirującą relację :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.07.2018 19:10

Słusznie zauważyłaś Maslinko,
że Istrii i Dalmacji nie należy porównywać :arrow:
Obydwa miejsca są cudowne :hearts:
...
Teraz żeby móc wyjechać na wakacje,
trzeba najpierw wrócić do domu z majówki

:papa:

ps.Czekamy gdzie Was w tym roku poniesie
:lol:
Obrazek
Max Power
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 67
Dołączył(a): 26.04.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Max Power » 16.07.2018 19:28

I ja dziękuję. Jak zwykle wspaniale się z Wami podróżowało. Czekam już na kolejne Wasze podróże i czuję, że nas zaskoczycie:)
Mam jeszcze coś z innej beczki:) Dzieki Tobie w zeszłym roku odkryłem piwo Apę z browaru w Żywcu. Ja polecam Książęce Ipa :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Istria - bez kajaka i bez cykad ;) - strona 27
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone