Jak się okazuje, miejsce nie jest jednak najlepsze, drzewa urosły zbyt wysokie
Drzewa urosły wysokie , bo widocznie ludzie nie przestrzegają tego znaku, który tam wisi
Piękne widoki z Eufemii pokazałaś, nam nie udało się ich zobaczyć. Raz wybraliśmy się tam wczesnym rankiem, żeby podziwiać Rovinj bez ludzi w uliczkach, a wtedy kościół był zamknięty. Drugi raz byliśmy tam wieczorem ( na koncercie, prawie barokowym , bo Mozart to był), i wtedy też nie było okazji...
Na wyspę św. Katarzyny mieliśmy pogled bezpośredni z apartmana - był to jedyny wolny chyba apartman w całym Rovinju, bo trwały tam targi reklam telewizyjnych i zjechali się branżowcy z Europy i świata. Szukaliśmy 3 godziny, aż w końcu trafił się ten, na starówce...
Z wyspą związany jest polski akcent (parokrotnie wspomniany na forum) - miał tu swój pałacyk niejaki hrabia Ignacy Korwin - Milewski, który zebrał w nim pokaźną kolekcję obrazów polskich malarzy, tj. Matejko, Chełmoński .Gierymski.
Nie wiem jednak, czy sam pałacyk się zachował, bo mimo zamiaru wybrania się łódką na tę wyspę, nie dotarłam tam..
Parkowaliśmy na tym największym parkingu najbliżej domów schodzących do morza - to była cena za mieszkanie na starówce - parking kosztował około 100kn za dobę ( o ile pamięć mnie nie myli), jeśli przed dobę się nie ruszyło z niego, a jeśli wyjeżdża się w ciągu dnia i wraca, to jest fotokomórka, która to rejestruje i płaci się odpowiednio do wyliczeń systemu. Ja nie miałam nerwów szukać darmowych miejsc kilka razy dziennie w obłożonym przez turystów i uczestników targów mieście, po kalkulacji, i tak nie wyszło tragicznie za 3 dni.
Zatęskniłam za atmosferą Rovigno, oglądając Twoje zdjęcia czuję jakbym tam wczoraj była( a to 2 lata), pamiętam każdy moment w uliczkach, na pewno tam wrócę.