Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Istria - bez kajaka i bez cykad ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.05.2018 21:34

Cóż za alkoholowe rozważania ;) Niestety, nie przyłączę się, bo ja się znam tylko na piwie :oczko_usmiech:

piotrf napisał(a):Agnieszko , byłem pewny tego , że gdy już dotrzecie na Istrię będziecie zadowoleni 8) , jednak zaskoczony jestem . . . radlerem :wink:

Witaj, Piotrze. Odmiana czasami jest potrzebna ;)

Pozdrawiam :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.05.2018 18:31

30 kwietnia (poniedziałek): Krótkie plażowanie i Vodnjan (Dignano)

Po obiadku w Fažanie postanawiamy trochę poplażować. Miejska plaża nas nie interesuje, a że czytałam dużo dobrego o plażach w miejscowości Valbandon (tuż obok Fažany), podjeżdżamy właśnie tam. Niedaleko jest słynna Crazy Beach, my lokujemy się nieco dalej. Tutaj widać "zabudowania" Crazy Beach, choć i tak większość beach barów jest zamknięta:

2018-04-30-17h46m58 (Custom).JPG


Nie ma też dmuchanych zamków i innych zjeżdżalni w morzu, które widziałam na zdjęciach w necie. Popularne plaże przed sezonem są bardzo sympatyczne :) Szczególnie, gdy popatrzy się w drugą stronę:

2018-04-30-17h44m58 (Custom).JPG


Tylko temperatura wody jakoś mniej sympatyczna albo ja rozpieszczona jestem ;) W każdym razie nie mam ochoty moczyć się powyżej kolan:

2018-04-30-17h45m47 (Custom).JPG


Mąż w ogóle nie w nastroju do pływania... W takim razie jedziemy zwiedzać :P

Wybór pada na nieodległy Vodnjan. Parkujemy na sporym parkingu obok boiska i zagłębiamy się w wąskie uliczki:

2018-04-30-18h53m45 (Custom).JPG


Co kawałek widzimy na budynkach wyblakłe napisy i czerwone jugosłowiańskie gwiazdy:

2018-04-30-18h53m23 (Custom).JPG


Nikt tego nie zamalował, prezentowane są z dumą. Może to przejaw jugonostalgii....

Vodnjan (po włosku: Dignano) liczy obecnie około 3 tysięcy mieszkańców, czego zupełnie nie widać, bo ulice są całkowicie opustoszałe.

Docieramy na Župni trg, przy którym stoi kościół św. Błażeja:

2018-04-30-18h55m30 (Custom).JPG


a w nim największa atrakcja turystyczna miasteczka - zmumifikowane ciała świętych 8O Co ciekawe, do ich konserwacji nie użyto żadnych środków chemicznych. Są prezentowane za szkłem, które nie jest hermetyczne – powietrze ma normalny dostęp do relikwii, a mimo to nadal są one w świetnym stanie. Badania naukowe wykazały, że wewnątrz ciał zachowały się wszystkie ludzkie organy. Szczątki uznawane są za cudotwórcze i ponoć mają działanie uzdrawiające 8O Badania specjalistów od bioenergetyki wykazują również, że ciała te nadal otacza wyjątkowa aura.

Mimo tej aury i cudów oraz wyjątkowości vodnjanskich mumii jakoś nie mam ochoty ich oglądać, choć ciekawość każe wstąpić do kościoła... Oddycham z ulgą, stwierdzając, że właśnie trwa nabożeństwo i nie będę musiała podejmować decyzji - oglądać te niezwykłe zmumifikowane szczątki czy też nie. Na zdjęciu przyklejonym na drzwiach wejściowych do świątyni prezentują się następująco:

2018-04-30-18h58m33 (Custom).JPG


Obok kościoła św. Błażeja znajduje się najwyższa na Istrii dzwonnica. Nie mieści się w kadrze ;):

2018-04-30-18h56m16 (Custom).JPG


I znowu mam problem z pionowym zdjęciem, które jest automatycznie obracane :roll:

Spacerujemy dalej uliczkami Vodnjanu:

2018-04-30-19h01m26 (Custom).JPG


i podziwiamy pałac Bettica z XIV wieku:

2018-04-30-19h03m22 (Custom).JPG


Wkrótce docieramy na Narodni trg, przy którym stoją kolorowe budynki administracji:

2018-04-30-19h04m09 (Custom).JPG

2018-04-30-19h05m03 (Custom).JPG


I chyba tyle nam się w Vodnjanie podobało, bo idąc dalej, wpadaliśmy w coraz bardziej przygnębiający nastrój. Uliczki były brudne, a budynki bardzo zaniedbane:

2018-04-30-19h08m28 (Custom).JPG


Opustoszałe miasto robiło upiorne wrażenie. "Miasto duchów", może tych, których ciała zostały zmumifikowane ;)

Sytuacji nie ratowały nawet murale, które powstały przy okazji festiwalu street artu Boombarstick:

2018-04-30-19h08m44 (Custom).JPG

2018-04-30-19h10m52 (Custom).JPG


Choć oczywiście z ciekawością ich wypatrywałam, pamiętając relację Gusi, w której je pokazywała :)

Jak już dyskutowaliśmy, choćby w relacji Kateriny, na odbiór miejsca ma wpływ wiele czynników. Może byliśmy już zbyt zmęczeni bogatym programem, który sobie zaserwowaliśmy i nie doceniliśmy uroków Vodnjana.
Na pewno można tu odnaleźć kilka urokliwych zaułków, mimo remontów ;):

2018-04-30-19h12m02 (Custom).JPG

2018-04-30-19h12m36 (Custom).JPG


Jest nawet kościółek sv. Katariny z XII wieku :mrgreen::

2018-04-30-19h14m38 (Custom).JPG


i wszechobecne koty :D:

2018-04-30-19h17m35 (Custom).JPG


W pewnym momencie stajemy zadziwieni i zastanawiamy się, co też autor tego muralu miał na myśli :?: :lol::

2018-04-30-19h17m55 (Custom).JPG


Bardzo dużo elementów do ogarnięcia :roll:

Z kolei z symboliką tego malowidła jest już mniejszy problem:

2018-04-30-19h22m08 (Custom).JPG

2018-04-30-19h22m34 (Custom).JPG


A za winklem - dawno nie widziane "gacie na zabytkach" :mrgreen::

2018-04-30-19h19m59 (Custom).JPG


(Choć tak naprawdę to nie gacie w dosłownym znaczeniu ;))

A na koniec odcinka obraz, który stanowi, moim zdaniem, idealne podsumowanie tego, jak odebraliśmy Vodnjan - wyjątkowo piękny kot z niebieskimi (!) oczami na śmietniku:

2018-04-30-19h23m07 (Custom).JPG


Nic dodać, nic ująć...

Zmęczeni licznymi atrakcjami dzisiejszego dnia zmierzamy na parking i do Vrsaru, gdzie spędzamy spokojny wieczór na tarasie. Jutro będzie mniej intensywnie, ale również bardzo ciekawie :)
Ostatnio edytowano 30.05.2018 21:06 przez maslinka, łącznie edytowano 2 razy
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 30.05.2018 19:24

Ten kot ma soczewki :mrgreen: Wcale się nie dziwie, że nie miałaś ochoty tych zakonserwowanych zwłok oglądać :?
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 30.05.2018 19:26

maslinkaI znowu mam problem z pionowym zdjęciem, które jest automatycznie obracane :roll:

Też tak czasem mam, po wielu miesiącach pisania relacji :wink: odkryłam przyczynę - trzeba to zdjęcie zmniejszyć w Pain'tcie do 600 w pionie. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje że foty( z tego samego aparatu) raz przekręca ,innym razem nie, ale przynajmniej wiem jak rozwiązać problem 8)

Grozą powiało i turpizmem :mrgreen: z Vodnjana :roll: Aczkolwiek ma on swoje "momenty" w sensie architektonicznym. Cóż - Istria to uboga krewna Italii - tak mówią...
Zauważyłam, że w Dalmacji, nawet jeśli domy są w ruinie , to nie wygląda tak pesymistycznie - naturalny surowiec, nawet gdy budynek podupada, stapia się w jedno ze skałami i kamieniami wokół - wygląda to naturalnie, na zasadzie takiej jak w rezerwatach przyrody - powalone drzewa stają się tłem krajobrazu i wyglądają malowniczo. W miastach na północy jest już inaczej :( Takie mnie naszło przemyślenie.
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1981
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 30.05.2018 20:14

Nie da się zrozumieć obecnej kondycji miasteczek na Istrii bez zrozumienia jej najnowszej historii.
Po II wojnie światowej po wejściu w skład Jugosławii półwysep opuściło ok 250 tysięcy miejscowej ludności o włoskim pochodzeniu a sprowadzono na te miejsca przesiedleńców z innych rejonów Jugosławii. Jest tu duża analogia z naszymi "ziemiami odzyskanymi". Brak właścicieli i zaniechanie remontów doprowadził wiele tych miasteczek do takiego stanu jak obecnie. I o ile w nadmorskich miastach ze względu na ruch turystyczny szybciej następowała ich rewitalizacja tak w interiorze jest z tym problem do tej pory.
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 30.05.2018 21:35

Ten najbardziej malowniczy mural od razu skojarzył mi się z grą Dixit. Może trzeba stworzyć kartę do Dixita z tym obrazkiem i wtedy gracze mieliby pole do popisu- z czym się to kojarzy? 8) :wink:
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 30.05.2018 22:12

Tak, lekka "jugonostalgia", a przynajmniej niezmienianie w czambuł nazw ulic, pozostawianie niektórych pomników z gwiazdą itp zdecydowanie różni Istrię od Dalmacji - jest to zauważalne. Coś o tym pisałem w swojej relacji (uwarunkowania historyczne), a tego Vladimira ze ściany sobie wygooglałem: https://hr.wikipedia.org/wiki/Vladimir_Gortan - myślałem, że partizan, a on antyfaszysta walczący z italianizacją na początku wieku XX... Vodnjan spoko, moje klimaty :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 30.05.2018 22:43

Agnieszko , chwilę popatrzyłem na kota z ostatniego zdjęcia i muszę powiedzieć ( napisać ), że nie wyobrażam sobie Was z taką miną jaką ma ten kot - taką . . . "warczącą" :smo:

Bardzo lubię istryjski interior


Pozdrawiam
Piotr
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 31.05.2018 09:26

Vodnjan nazwałam sobie miastem murali bo jest ich tam rzeczywiście sporo i nadal przybywa w ramach corocznego Boombarstick. W lipcu miasto było równie opustoszałe.

Kojarzy mi się jeszcze z najdłuższą na Istrii ulicą Trgovacka czy jakoś tak oraz najwyższą dzwonnicą, ponoć na wzór dzwonnicy sv. Marco z Wenecji. W Vodnjan kręcono sceny do serialu Anna German, akcja toczyła się niby we Włoszech :)

Mumii też nie chcieliśmy oglądać :/
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 31.05.2018 20:15

ruzica napisał(a):Ten kot ma soczewki :mrgreen:

Dokładnie tak pomyślałam :lol:

ruzica napisał(a):Wcale się nie dziwie, że nie miałaś ochoty tych zakonserwowanych zwłok oglądać :?

To dla mnie zdecydowanie zbyt makabryczny widok :roll:

Katerina napisał(a):Też tak czasem mam, po wielu miesiącach pisania relacji :wink: odkryłam przyczynę - trzeba to zdjęcie zmniejszyć w Pain'tcie do 600 w pionie. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje że foty( z tego samego aparatu) raz przekręca ,innym razem nie, ale przynajmniej wiem jak rozwiązać problem 8)

Ja mam tak tylko ze zdjęciami pionowymi. Próbowałam wczoraj wieczorem podmienić na mniejszą kopię, ale tylko się pomieszały wszystkie załączniki :roll: Jakieś nieintuicyjne jest dla mnie to wrzucanie zdjęć na serwis cro.pli...

Dzięki, przy następnym odcinku spróbuję Twojej metody :)

Katerina napisał(a):Zauważyłam, że w Dalmacji, nawet jeśli domy są w ruinie , to nie wygląda tak pesymistycznie - naturalny surowiec, nawet gdy budynek podupada, stapia się w jedno ze skałami i kamieniami wokół - wygląda to naturalnie, na zasadzie takiej jak w rezerwatach przyrody - powalone drzewa stają się tłem krajobrazu i wyglądają malowniczo. W miastach na północy jest już inaczej :( Takie mnie naszło przemyślenie.

Trafne spostrzeżenia :)
Istryjskie "rudery" z racji tła przyrodniczego bardziej zbliżonego do polskiego krajobrazu kojarzą się z rodzimymi walącymi się domami, a to już może się gryźć z poczuciem estetyki... Kiedyś już tu dyskutowaliśmy o tym, że na wakacjach roztkliwiamy się nad dalmatyńskimi "klimatycznymi" domkami, a na co dzień krzywimy się na np. śląskie rudery ;)

mchrob napisał(a):Jest tu duża analogia z naszymi "ziemiami odzyskanymi". Brak właścicieli i zaniechanie remontów doprowadził wiele tych miasteczek do takiego stanu jak obecnie. I o ile w nadmorskich miastach ze względu na ruch turystyczny szybciej następowała ich rewitalizacja tak w interiorze jest z tym problem do tej pory.

Też prawda. Trzeba będzie trochę poczekać, żeby interior dogonił wybrzeże. Jest nadzieja, bo mimo wszystko coraz więcej turystów odkrywa perełki wewnątrz półwyspu. W miasteczkach powstają apartmany, działają konoby...

pomorzanka zachodnia napisał(a):Ten najbardziej malowniczy mural od razu skojarzył mi się z grą Dixit. Może trzeba stworzyć kartę do Dixita z tym obrazkiem i wtedy gracze mieliby pole do popisu- z czym się to kojarzy? 8) :wink:

Niestety, nigdy nie grałam w tę grę...

Hercklekot napisał(a):Tak, lekka "jugonostalgia", a przynajmniej niezmienianie w czambuł nazw ulic, pozostawianie niektórych pomników z gwiazdą itp zdecydowanie różni Istrię od Dalmacji - jest to zauważalne.

Czyli coś jest na rzeczy :)

piotrf napisał(a):Agnieszko , chwilę popatrzyłem na kota z ostatniego zdjęcia i muszę powiedzieć ( napisać ), że nie wyobrażam sobie Was z taką miną jaką ma ten kot - taką . . . "warczącą" :smo:

Zdarza mi się mieć taką minę 8) Wtedy lepiej do mnie nie podchodzić :evil:

gusia-s napisał(a):Kojarzy mi się jeszcze z najdłuższą na Istrii ulicą Trgovacka

Tak, szliśmy tą ulicą (wrzuciłam jedno zdjęcie), ale nie do końca, bo właśnie bardzo długa była ;)
Kasia i Krzyś
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1081
Dołączył(a): 15.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasia i Krzyś » 31.05.2018 21:00

Marzy mi się Istria wiosną, więc chętnie popatrzę :)

I oczywiście spóźnione życzenia z okazji rocznicy. Naszą "10" też mam nadzieję spędzić w Cro :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.06.2018 16:29

Kasia i Krzyś napisał(a):I oczywiście spóźnione życzenia z okazji rocznicy.

Dzięki :D


1 maja (wtorek): Sv. Lovreč i droga do Grožnjana

Wczoraj wieczorem gospodarz (rybak z dziada pradziada) zapytał nas, czy jemy ryby 8O No jak nie, jak tak, oczywiście, że jemy :D
"No to w takim razie jutro zapraszam Was na obiad" :D :D :D Ależ miło! Bardzo zadowoleni zgadzamy się ochoczo.

W związku z proszonym obiadem, na który wracamy do Vrsaru (na 14:00), zwiedzanie Istrii musimy sobie podzielić na przedpołudniowe i późnopopołudniowe. Pogoda nie nastraja do plażowania, to chyba najsłabszy pogodowo dzień podczas całego istryjskiego tygodnia. W sumie dobrze się składa, bo i tak jego część spędzimy na biesiadowaniu :)

Natomiast jeśli chodzi o przedpołudniowe zwiedzanie, na pierwszy ogień idzie nieodległy Sv. Lovreč, czyli kolejna "dziurka" w interiorze. Pierwsza wzmianka o tej miejscowości pochodzi z 1030 roku, nazywała się ona wtedy castrum sancti Laurentii. Obecnie Sv. Lovreč liczy nieco ponad tysiąc mieszkańców. Miasteczko jest bardzo klimatyczne, otoczone murami obronnymi:

2018-05-01-11h28m53 (Custom).JPG


z górującą nad nim dzwonnicą kościoła św. Marcina:

2018-05-01-11h33m10.JPG


(Kasia, wielkie dzięki, udało się z tym Paintem :D)

Docieramy do wybrukowanego placu, przy którym stoi loggia miejska:

2018-05-01-11h30m58 (Custom).JPG


"oparta" o ścianę kościoła św. Marcina:

2018-05-01-11h31m15 (Custom).JPG


Podziwiamy skarby zgromadzone w lapidarium:

2018-05-01-11h32m10 (Custom).JPG


Jest lew wenecki:

2018-05-01-11h32m21 (Custom).JPG


Jest i "plecionka chorwacka":

2018-05-01-11h32m30 (Custom).JPG


Zmierzamy w dół placu:

2018-05-01-11h32m54 (Custom).JPG


w stronę bramy. Pokażę ją z drugiej strony:

2018-05-01-11h36m17 (Custom).JPG


z której umieszczono herb:

2018-05-01-11h35m58 (Custom).JPG


Tuż obok bramy, w kafejce, odpoczywa kilkoro rowerzystów. Możemy też tu zobaczyć figurkę kozła, który znajduje się w godle Istrii:

2018-05-01-11h36m04 (Custom).JPG


Podobno kozioł był symbolem Istrii jeszcze w czasach starorzymskich.

Mijamy liżącego ziemię (a przecież ma pełną miseczkę 8O) kota:

2018-05-01-11h28m29 (Custom).JPG


kościółek:

2018-05-01-11h36m25 (Custom).JPG


oraz kolejną bramę miejską:

2018-05-01-11h37m05 (Custom).JPG


W ten sposób zatoczyliśmy kółko po tym urokliwym i chyba mało popularnym wśród turystów miasteczku. Obok parkingu znajduje się pomnik podpisany "Smrt fašizmu - sloboda narodu":

2018-05-01-11h42m03 (Custom).JPG


Żołnierz depczący swastykę, co zostało przedstawione w sposób bardzo sugestywny:

2018-05-01-11h42m10 (Custom).JPG


Opuszczamy Sv. Lovreč i zmierzamy dalej na północ. Po drodze zatrzymujemy się w miejscowości Vižinada. Nie będziemy jej zwiedzać, choć z pewnością jest tu coś ciekawego ;) Bardziej jednak interesuje nas widok na Motovun:

2018-05-01-12h01m56 (Custom).JPG

2018-05-01-12h01m38 (Custom).JPG


Zastanawiamy się też nad atrakcją reklamowaną obok:

2018-05-01-12h03m44.JPG


Przejazd pociągiem przez istryjski interior na pewno wart jest uwagi, ale nam nie wystarczy już na to czasu...

Dzisiaj w planach mamy jeszcze Grožnjan - miasto artystów, do którego właśnie zmierzamy. Dojedziemy do niego nietypowo, szutrową drogą. Skoro Maździak przeżył już szutry Kamenjaka, dodatkowa warstwa pyłu mu nie zaszkodzi ;):

2018-05-01-12h20m38 (Custom).JPG


Podążamy drogą wina i widoków:D

2018-05-01-12h21m48 (Custom).JPG


A zatem wino (jeszcze na krzaczkach):

2018-05-01-12h21m14 (Custom).JPG


oraz widoki :mrgreen::

2018-05-01-12h21m05 (Custom).JPG


Po dłuższej chwili docieramy do Grožnjana, ale temu pięknemu miasteczku poświęcę osobny odcinek :)
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 01.06.2018 16:48

maslinka napisał(a):
Po dłuższej chwili docieramy do Grožnjana, ale temu pięknemu miasteczku poświęcę osobny odcinek :)


Bardzo słuszna koncepcja :wink: Grožnjan to moje ulubione miasteczko na Istrii i jedno z najulubieńszych w Cro.


maslinka napisał(a):Mijamy liżącego ziemię (a przecież ma pełną miseczkę 8O) kota:




Koty mają różne dziwactwa(np. kot moich rodziców gardzi wodą z miski i pija tylko z kranu), niektóre specjalnie wysypują jedzenie z miski, żeby jeść z ziemi/podłogi 8O
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 01.06.2018 16:51

Piękne "toskańsko - prowansalskie" widoczki pokazałaś 8)
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9331
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 01.06.2018 17:20

Widać, że gospodarz kafejki, jest do kozła bardzo przywiązany :lol: , natomiast kozioł przywiązany jest do konstrukcji zadaszenia :oczko_usmiech:
Ciekawe, czy sam próbował już kiedyś uciec :wink: , czy ktoś chciał go sobie wziąć :roll: :mrgreen:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Istria - bez kajaka i bez cykad ;) - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone