Istria 2008 - powrót do źródeł.

Janusz Bajcer napisał(a):Ps. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie - ale po relacji caal z Istrii sam nie wiem co pisać

Pisz szczególnie to, o czym myślisz, wszelkie skojarzenia, fakty spostrzeżenia i przede wszystkim własne uwagi. Wierz mi to jest najbardziej cenne. Zapraszamy...

Trasa Nowy Sącz - nocleg między Karlovac/Plitvickie Jeziora

W dniu 1.08.2008 r. o godz. 6 trzy samochody wyjechały na wakacje.



Żaden z tych samochodów nie był w Chorwacji , choć 2 osoby jadące Ignisem pojechały 10 raz



natomiast dwie osoby w Lanosie i trzy osoby w Golfie nigdy jeszcze w Chorwacji jeszcze nie były.

Trasa przez Polskę:

Z Nowego Sącza droga krajową nr 87 dotarliśmy do do dawnego przejścia granicznego w Mniszku n/Popradem



Trasa przez Słowację:

Z Mniszka n/Popradem do granicy słowacko-węgierskiej jechaliśmy cały czas słowacką drogą krajową nr 68 do dawnego przejścia drogowego w Tornyosnemeti (z ominięciem krótkiego płatnego odcinka autostrady D1 pomiędzy Preszowem a Koszycami.



Trasa przez Węgry

Od Tornyosnemeti pojechaliśmy węgierską drogą krajową nr 3 do miejscowości Felsőzsolca , gdzie zaczyna się autostrada M30 łącząca się po kilkunastu kilometrach z autostradą M3 prowadząca do Budapesztu



Na stacji benzynowej przy M30 dokonaliśmy opłatę za 4 dniową e-winietę, płatność kartą 1530 Ft, podaje się nr rej. samochodu, nazwisko i imię oraz nazwę kraju - dowód opłaty trzeba zachować do kontroli.

Na przejazd przez Budapeszt do którego dotarliśmy ok.godz.13 potrzebowaliśmy ok. jednej godziny , aż wreszcie częściowo przez centrum , częściowo przez M0 - wjechaliśmy na M7 prowadzącą wzdłuż Balatonu do granicy węgiersko-chorwackiej w Letenye/Gorican. , której w okolicach Nagykaniscy brakuje kilkunastu kilometrów.
Na granicy w Gorican byliśmy ok. 17-tej, żadnej kontroli posiadanej żywności nie było.

Link - jak przejechać przez Węgry

Krótki filmik - historia węgierskich autostrad

Trasa przez Chorwację:



Z Gorican do Zagrzebia - jedziemy autostradą A4 do bramki Sveta Helena - zapłata gotówką 36 kun.
Obwodnica Zagrzebia od Svetej Heleny do bramki Lucko bezpłatna , ale tu wpadamy w taki korek



Mamy ok. 2 godziny wolnej jazdy, jako że do bramki w Lucko zdążali również turyści jadący od strony Słowenii.

Kiedy wreszcie dotarliśmy do Karlovaca - na bramce autostradowej płacąc 16 kun , zjechaliśmy na starą drogę nr 1 do Plitvickich Jezior.



Ponieważ robiło się już ciemno , tuż za Karlovacem rozpoczęliśmy poszukiwanie kwatery na nocleg i za trzecim podejściem nocleg był ostatecznie w Tusilovic - 15 euro za osobę.

Kolacja, pierwsza butelka karlovacko zakupiona w pobliskim barze na dobranoc - a rano czekały już na nas PLITVICE

C.D.N.

Zasiadłem, przeczytałem i tak jak pozostali czekam na ciąg dalszy

pozdr

Czytam, czytam i czekam na więcej

Pogratulowac doswiadczenia i pasji. Co sie stalo w 1999 i 2007, ze szanowny kolega forumowicz nie zajechal do cro wypoczac i pozwiedzac?

Janusz ......... mamy Cię. ( w tytule postu ... ) przytrafiło się.

woka napisał(a):Janusz ......... mamy Cię. ( w tytule postu ... ) przytrafiło się.

ze niby kropka zamiast kreseczki

ja tam nawet nie chcialem pisac co by Janusz nie pojechal ze mna jak z koziĄ w nawiazaniu do innego posta gdzie sie spotkalismy i wzmianka o pisaniu byla ...

czepiac nie juz bede bo wielu sprzymierzencow tu nie mam i jeszcze kluby wzajemnej adoracji mi konto skasuja



PS. Januszu, czy mialem szanse w weekend 15-17 widziec tego granatowego golfa na campingu w Lebie?

Janusz Bajcer napisał(a):

plavac napisał(a):10 lat
Robi wrażenie...

Są tu na naszym forum osoby z jeszcze z dłuższym stażem "chorwacko - jugosłowiańskim"

Ps. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie - ale po relacji caal z Istrii sam nie wiem co pisać

Januszu,
A ja jestem przekonana, że będzie bardzo ciekawie, bo przecież zabrałeś ze sobą kilka osób debiutujących w poznawaniu Chorwacji, którym będziesz chciał pokazać ten kraj od najpiękniejszej i najciekawszej strony. Pewnie i sam przy okazji dokonasz nie jednego odkrycia. I właściwie wystarczy, że opiszesz nam ich te pierwsze wrażenia abyś miał o czym pisać. Niezwykle rzadko się zdarza, żeby komuś Chorwacja się nie spodobała.

Zasiadamy przed swoim ekranem i czekamy na kolejne fragmenty relacji.

Pozdrawiamy
Kulki

czekamy, czekamy

piotrulex napisał(a): ze niby kropka zamiast kreseczki

.... byś się wstydził.
Czy nie widać, że to jest żartem. Rzecz wiadoma, każdemu to się zdarza. Normalka (lub norma).

caal napisał(a):Nie przesadzaj, tylko pisz szybciutko, bo ja na Istrię wracam we wrześniu więc może podrzucisz mi jakieś pomysły

Nic nie podrzucę , bo Ty w maju widziałaś więcej, niż ja w sierpniu.

Mogę natomiast polecić spotkanie w Puli z naszym rezydentem Mirko, bardzo miłym i serdecznym człowiekiem.

woka napisał(a):Janusz Facet od "Bykom stop" obiecał daleko idącą wyrozumiałość.

Też liczę na wyrozumiałość faceta , bo nikt nie jest bez wad.

piotrulex napisał(a):Pogratulowac doswiadczenia i pasji. Co sie stalo w 1999 i 2007, ze szanowny kolega forumowicz nie zajechal do cro wypoczac i pozwiedzac?

W 1999 roku mały dołek finansowy u znajomych (ślub córki) - i na Cro nie starczyło, więc pojechaliśmy z nimi w lipcu na Węgry do Sostofurdo pomoczyć się w ciepłych basenach.

W 2007 roku była Grecja - nie czytałeś relacji KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero

piotrulex napisał(a):PS. Januszu, czy mialem szanse w weekend 15-17 widziec tego granatowego golfa na campingu w Lebie?

Niemożliwe - ten Golf nie był w Łebie w ten weekend , bo 16 sierpnia wracaliśmy do Polski, a po za tym właściciel samochodu nie uznaje spania w namiocie za wypoczynek, bo wtedy zamiast w hotelu Funtana, byłby obok mnie w namiocie.

Lidia K napisał(a):Januszu,
A ja jestem przekonana, że będzie bardzo ciekawie, bo przecież zabrałeś ze sobą kilka osób debiutujących w poznawaniu Chorwacji, którym będziesz chciał pokazać ten kraj od najpiękniejszej i najciekawszej strony. Pewnie i sam przy okazji dokonasz nie jednego odkrycia. I właściwie wystarczy, że opiszesz nam ich te pierwsze wrażenia abyś miał o czym pisać. Niezwykle rzadko się zdarza, żeby komuś Chorwacja się nie spodobała.
Zasiadamy przed swoim ekranem i czekamy na kolejne fragmenty relacji.
Pozdrawiamy - Kulki

Odpowiem na razie tyle - debiutującym Chorwacja (tzn. mały jej fragment) spodobała się, ale z powodu gorącej pogody pokazałem im za wiele

Ps. Na kolejny odcinek musicie trochę poczekać , bo zdjęcia z Plitwickich Jezior ładują się do fotosika.

Janusz Bajcer napisał(a):
W 1999 roku mały dołek finansowy u znajomych (ślub córki) - i na Cro nie starczyło, więc pojechaliśmy z nimi w lipcu na Węgry do Sostofurdo pomoczyć się w ciepłych basenach.

W 2007 roku była Grecja - nie czytałeś relacji KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero

Niemożliwe - ten Golf nie był w Łebie w ten weekend , bo 16 sierpnia wracaliśmy do Polski, a po za tym właściciel samochodu nie uznaje spania w namiocie za wypoczynek, bo wtedy zamiast w hotelu Funtana, byłby obok mnie w namiocie.

oooooo

dzieki za wyjasnienia

relacje jak zerknalem to sobie przypomnialem ze czytalem a na tym campie w Lebie byly rowniez domki .

golfik to tez plusik z takim samym poczatkiem rejestracji wiec tak mi sie zachcialo zapytac ...

Dla znajomego nawet domki nie wygodne - no i jedzonko musi mieć podane pod nos

domki nie wygodne

zasady
jak akcja to akcja ...

pozdr.