Dzień 20: 25 lipca (wtorek): Sarajewski spacer bez celu - część drugaKontynuujemy nasz chaotyczny spacer po Sarajewie
Trochę sztuki
:
Pomnik Đuro Đakovića - chorwackiego komunistycznego polityka:
A to piękny meczet Ali Paszy:
Zaglądamy tylko przez okno:
i przez otwarte drzwi
:
Wygląda raczej podobnie do innych odwiedzonych przez nas meczetów
Świątynia została wybudowana w 1561 roku za pieniądze z
wakfu (zapisu pieniężnego, jałmużny) na cześć wielkiego wezyra Hadima Ali Paszy.
Na dziedzińcu jest umiejscowione mauzoleum, w którym są pochowani Behdžet, syn Mehmed-beja oraz Abdullah, syn Saliha Sumbula.
A obok meczetu znajduje się cmentarz muzułmański:
Piękna budowla:
Teraz kierujemy się na Plac Dzieci Sarajewa:
Niestety, nie możemy wejść do Wielkiego Parku, w którym znajduje się poruszający pomnik
Dzieci Sarajewa oraz rzeźba ojca Ramo wołającego syna Nemira, aby się poddał (wtedy serbscy żołnierzy nic mu nie zrobią). Park jest ogrodzony, trwają jakieś prace remontowe.
W związku z tym wkleję kilka zdjęć z mojej relacji z 2017 roku.
Pomnik
Dzieci Sarajewa z odciśniętymi stópkami:
oraz Ramo wołający Nemira:
Trudno przejść obojętnie obok tych pomników...
Wracamy do współczesnej relacji - na plac, na którym upamiętniono igrzyska olimpijskie:
Na jednym ze straganów Małż kupuje dwie pierwsze (z cyklu o komisarzu Harrym Hole) powieści Jo Nesbø, czyli "Człowiek nietoperz" i "Karaluchy".
Ja też czytałam je dopiero później. Da się wyczuć, że to pierwsze książki, pisarz dopiero się rozkręcał
Spacerujemy ulicą Maršala Tity:
Siedziba Banku Centralnego Bośni i Hercegowiny:
Znowu trafiamy na zdjęcie wykonane przez japońską fotografkę Noriko Hayashi:
Vječna vatra (Wieczny Ogień) - tym razem w ciągu dnia:
Nazwiska ludzi zamordowanych w tym miejscu przez serbskich żołnierzy:
Wnętrze hali targowej Markale:
plus sztuka nowoczesna
:
Naprzeciwko hali (po drugiej stronie ulicy) znajduje się targ (bazar) Markale. To miejsce dwukrotnego ostrzału, który miał miejsce 5 lutego 1994 roku i 28 sierpnia 1995. W obu masakrach zginęło łącznie 105 osób. Znajduje się tu pamiątkowa tablica oraz mniejsze tabliczki z nazwiskami ofiar:
Jest też "róża sarajewska":
To żywica z dodatkiem plastiku zmieszana z czerwoną farbą, którą wypełniono dziury w jezdniach i chodnikach Sarajewa w miejscach, gdzie od eksplozji pocisków zginęły co najmniej trzy osoby.
Docieramy do Katedry Serca Jezusowego:
Tutaj też jest jedna z "sarajewskich róż":
Coraz mniej widoczna, ale zostanie zrekonstruowana. W 2012 roku podjęto decyzję o "odświeżeniu" 12 róż w centrum. Na razie wykonano (chyba) tylko trzy rekonstrukcje...
Ściska mnie w brzuchu... Już nie wiem - z emocji czy z głodu
W następnym odcinku pójdziemy wreszcie coś zjeść