Faktycznie na zdjęciach te meduzy piękne, chociaż ja bym się pewnie z nimi bała do wody wejść.
Karkonosze mnie zawsze zachwycają, odwiedzam co roku, móc odwiedzać na weekend to marzenie niestety za daleko trochę.
Bratwojciech napisał(a):Muszę też przyznać, że Śnieżne Kotły mają niesamowity urok
Bbee88 napisał(a):Karkonosze mnie zawsze zachwycają, odwiedzam co roku, móc odwiedzać na weekend to marzenie niestety za daleko trochę.
tony montana napisał(a):Juz 20 raz w Cro? To chyba więcej niż Janusz Bajcer
tony montana napisał(a):Meduzy słodkie
Ja właśnie nigdy nie przepadałam aż tak za Karkonoszami (bo płaskie ), ale po tym wyjeździe zmieniłam zdanie i zachwyciłam się przestrzenią. I jeszcze pogodę mieliśmy idealną
Bbee88 napisał(a):Super, że gekonek uratowany, słodki maluch. A od Waszej chorwackiej kolacji to ja właśnie zgłodniałam również...
pomorzanka zachodnia napisał(a):Z tą peką mamy podobne spostrzeżenia
Nefer napisał(a):Peka całkiem smakowicie wygląda . Chyba czas na kolację .
maslinka napisał(a):Ryzyko spore, bo jeszcze nigdy w życiu nie jedliśmy peki czy też dania ispod peke. Może się to wydawać dziwne (po tylu urlopach spędzonych w Chorwacji), ale ta potrawa jest problematyczna - zwykle trzeba ją zamawiać z wyprzedzeniem i najczęściej bywa wielka, zbyt wielka na mało jedzącą parę, którą jesteśmy
majkik75 napisał(a):maslinka napisał(a):Niestety, Małż nie tyka owoców morza
Mój ci on ... Owoce morza niech sobie żyją w morzu i tak je zostawmy. Całkowicie go rozumiem
piekara114 napisał(a):maslinka napisał(a):Ryzyko spore, bo jeszcze nigdy w życiu nie jedliśmy peki czy też dania ispod peke. Może się to wydawać dziwne (po tylu urlopach spędzonych w Chorwacji), ale ta potrawa jest problematyczna - zwykle trzeba ją zamawiać z wyprzedzeniem i najczęściej bywa wielka, zbyt wielka na mało jedzącą parę, którą jesteśmy
Ja też nie jadłam mino 14 pobytów w Cro. Tylko u mnie wynika to z tego, że nie wiem co będę robić popołudniu i wieczorem (nie lubimy też na wieczór dużo jeść) i gdzie będziemy. A umawianie się kilka dni do przodu na jedzenie (coś dla mnie zwykłego) mnie zniechęca.
maslinka napisał(a):Mój ci on ... Owoce morza niech sobie żyją w morzu i tak je zostawmy. Całkowicie go rozumiem
Kapitańska Baba napisał(a):Ufff, nadrobiłam. Wstyd mi, ze tak późno ale nie wyrabiam
Kapitańska Baba napisał(a):Co do peki - robimy ją sami w domu. Troszkę inną niż te chorwackie bo dajemy mnóstwo warzyw i do tego trochę mięsa zawsze dość ostro przyprawionego. Trzeba się przy niej napracować ale efekt jest tego warty
majkik75 napisał(a):No, normalny facet Tak, ryby jem, choć niestety za rzadko ... Ale wszelkie inne robaczki zostawmy
Powrót do Nasze relacje z podróży