Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Issa Mia! Here We Go Again! (oraz Montenegro i Sarajewo)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.08.2023 19:53

Nefer napisał(a):Hole jest fajny, bardzo lubię, a w takich okolicznościach przyrody jeszcze milej sobie poczytać. :)
Jaki jest najnowszy tom Nesbo :?: Czerwony Księżyc, czy jakoś tak :?:

Krwawy Księżyc, 13. już tom serii :D

Wyjątkowo udana, moim zdaniem, część, ale poziom brutalności jeden z najwyższych ze wszystkich książek o Harrym. A wyobraźnia Nesbo zdaje się nie mieć granic ;)
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16385
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 09.08.2023 20:32

maslinka napisał(a):Populacja chyba rośnie i podejrzewam, że tegoroczne upały temu wzrostowi sprzyjały, podobnie jak innych morskich organizmów, o których jeszcze będę pisała :evil:
Czyżby spotkanie z meduzą? Ja tego doświadczyłam w Toskanii, morze wtedy miało po 28-30 st., a to otwarty akwen...

W Grecji na pewno ich nie widziałam...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.08.2023 20:43

piekara114 napisał(a):
maslinka napisał(a):Populacja chyba rośnie i podejrzewam, że tegoroczne upały temu wzrostowi sprzyjały, podobnie jak innych morskich organizmów, o których jeszcze będę pisała :evil:
Czyżby spotkanie z meduzą? Ja tego doświadczyłam w Toskanii, morze wtedy miało po 28-30 st., a to otwarty akwen...

Tak, meduza świecąca. Pisałam już o tym u Michała:
post2309234.html#p2309234

Obrazek

Oparzenie boli okropnie, a ślad mam nadal, chociaż minął już prawie miesiąc :(

Tego dnia (akurat na tej konkretnej plaży) było sporo meduz. Gdybym się wcześniej zorientowała, pewnie nie weszłabym do wody...

I okazuje się, że należy potraktować oparzenie czymś gorącym, nie zimnym. Dlatego pani na plaży kazała przykładać nagrzane słońcem kamienie. Wysoka temperatura neutralizuje neurotoksynę. (Rzeczywiście pomogło, nieco uśmierzyło ból.) Na forum płetwonurkowym potwierdzają, że cokolwiek w morzu "dziabnie", trzeba to rozgrzać :D
Ostatnio edytowano 09.08.2023 23:40 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5793
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 09.08.2023 20:59

maslinka napisał(a):Krwawy Księżyc, 13. już tom serii :D

Słusznie, z takim czerwonym księżycem w pełni na okładce. Coś mi ten tytuł, który podałem, nie pasował, :oops: a niedawno to czytałem.
AniaJ.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 784
Dołączył(a): 24.07.2003
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) AniaJ. » 10.08.2023 07:38

maslinka napisał(a):
piekara114 napisał(a):
maslinka napisał(a):Populacja chyba rośnie i podejrzewam, że tegoroczne upały temu wzrostowi sprzyjały, podobnie jak innych morskich organizmów, o których jeszcze będę pisała :evil:
Czyżby spotkanie z meduzą? Ja tego doświadczyłam w Toskanii, morze wtedy miało po 28-30 st., a to otwarty akwen...

Tak, meduza świecąca. Pisałam już o tym u Michała:
post2309234.html#p2309234

Obrazek

Oparzenie boli okropnie, a ślad mam nadal, chociaż minął już prawie miesiąc :(


Ooooo, wiem jak boli, pamiętam do dziś, chociaż moje "spotkanie" na Pakleni Otoci miało miejsce w 2005 roku :oczy: jeju, tyle lat... sama jestem w szoku, bo wydawało mi się, że nie aż tak dawno. U mnie była to łydka, straszliwy ból. Jeszcze długo po powrocie do domu bolało.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 10.08.2023 08:24

Pływając w Jadranie, trzeba uważać, o czym dotkliwie przekonam się ostatniego dnia w Chorwacji


Właśnie ze względu na tego typu wątpliwe atrakcje uparcie staramy się unikać plaż. Bo Kapitan już napotkał jeżowce (długo wyjmował kolce ze stopy) i ostrosza (palec do dziś się nie do końca prostuje choć minęło tyle lat). Mojego kuzyna poparzył ukwiał - rany ślimaczyły mu się wiele tygodni. Kąpiąc się na kilkudziesięciometrowych głębinach czujemy się zdecydowanie bezpieczniej niż przy brzegu ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 10.08.2023 11:22

Nefer napisał(a):
maslinka napisał(a):Krwawy Księżyc, 13. już tom serii :D

Słusznie, z takim czerwonym księżycem w pełni na okładce. Coś mi ten tytuł, który podałem, nie pasował, :oops: a niedawno to czytałem.

Dokładnie, z czerwonym księżycem :)

AniaJ. napisał(a):Ooooo, wiem jak boli, pamiętam do dziś, chociaż moje "spotkanie" na Pakleni Otoci miało miejsce w 2005 roku :oczy:.

Sądziłam, że ich pojawienie się to ostatnie lata, a tu, proszę, tak dawno...

AniaJ. napisał(a):U mnie była to łydka, straszliwy ból. Jeszcze długo po powrocie do domu bolało.

Mnie na szczęście przestało boleć po jakichś dwóch godzinach. Może dzięki tym gorącym kamieniom. Potem przez kilka dni tylko swędziało.

Kapitańska Baba napisał(a):Właśnie ze względu na tego typu wątpliwe atrakcje uparcie staramy się unikać plaż. Bo Kapitan już napotkał jeżowce (długo wyjmował kolce ze stopy) i ostrosza (palec do dziś się nie do końca prostuje choć minęło tyle lat). Mojego kuzyna poparzył ukwiał - rany ślimaczyły mu się wiele tygodni. Kąpiąc się na kilkudziesięciometrowych głębinach czujemy się zdecydowanie bezpieczniej niż przy brzegu ;)

Nie dziwię się Wam. Dużo osób na jachtach i motorówkach wskakuje do wody prosto z pokładu.

Z Osiołka też się da ;), robiliśmy tak na Jeziorze Szkoderskim, kiedy już nie mogliśmy znieść upału. Jednak plażowanie ma swój urok, ja na plaży przede wszystkim dużo czytam, w kajaku byłoby ciężko ;)

Co do ostrosza, zapomniałam o nim, a to kolejny stwór morski, na którego trzeba uważać. Ukwiały, jeżowce, meduzy, wieloszczety i jeszcze ostrosz... :evil:
Dzisiaj zresztą na forum pojawił się wpis o ukłuciu przez tę rybę:
co-was-dzisiaj-ucieszylo-co-zasmucilo-t13929-17850.html#p2310673

A to takie niepozorne maleństwo... :(
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 10.08.2023 13:04

Dzień 7 - 12 lipca (środa): Pierwszy dzień Wielkiego Wiatru - poranna Komiža, z dołu i z góry ;)

Prognozy pogody nie myliły się - zaczęło wiać nad ranem. Na początku porywy nie były szczególnie silne, ale będą się wzmagać z każdą godziną.

Mam ochotę poobserwować morze, więc wyjątkowo ;) wybieram się z Małżem na poranne zakupy. (Zawsze to on je ogarnia, a ja zaczynam w tym czasie szykować śniadanie.)

W uvali Mlin Jadran tylko się marszczy, na razie nie widać bałwanów:

2023-07-12-08h38m04.JPG


Na razie, ale jest dopiero 8:30...

Dostrzegam kościółek położony na wzgórzu:

2023-07-12-08h39m13.JPG

2023-07-12-08h39m21.JPG


Fajnie byłoby się tam wdrapać. Jednak na takie pomysły trzeba mieć gorszą pogodę ;) Dzisiaj, dzięki wiatrowi, nie byłoby źle, ale nie będziemy się aż tak mordować :P Wystarczy, że się przespacerujemy...

Nigdzie nam się nie śpieszy, a ławeczka kusi :):

2023-07-12-08h41m41.JPG

2023-07-12-08h42m05.jpg


Niektórzy już się opalają. Całkiem rozsądnie, bo słońce jest teraz w miarę "bezpieczne". Szkoda, że ja tak bardzo lubię spać... 8) Poranne spacery mają swój urok, doceniam przynajmniej ten jeden :oops:

Zebranie galebów pod falochronem ;):

2023-07-12-08h43m54.JPG


A na Rivie inne zgromadzenie 8O:

2023-07-12-08h44m39.JPG


Co tu się wyprawia tak wcześnie rano :?: Speed boaty mają pewnie przystanek w drodze do Modrej špilji.

Szybko, szybko, "nurkujemy" w puste jeszcze uliczki, zanim ludzie się "wysypią":

2023-07-12-08h45m59.JPG

2023-07-12-08h46m07.JPG


Restauracje na Rivie wystawiają potykacze z ofertą śniadaniową:

2023-07-12-08h51m41.JPG


Dal Mare, gdzie jedliśmy pyszną rybkę, również. Trochę drogo :?

2023-07-12-08h51m32.JPG


Nawet więcej niż trochę... 10,5 euro kosztowała przecież orada z dodatkami.

Po zakupach w piekarni:

2023-07-12-08h53m51.jpg


Jeszcze tylko trochę owoców i będziemy gotowi.

Gdybyśmy pili kawę, z przyjemnością usiadłabym przy jednym ze stolików, ale nie pijemy, wiem - to dziwne :lol: A siedzieć przy wodzie czy soczku - trochę bez sensu. Kiedyś próbowałam zamówić w Chorwacji czarną herbatę... Zdziwione spojrzenie kelnerki, pytanie, czy źle się czuję; no i w końcu dostałam jakieś ziółka ;)

Powoli wracamy do domu... Kościółek jest otwarty, ale trwa nabożeństwo:

2023-07-12-08h55m13.JPG


Mały ogródek pośrodku placu:

2023-07-12-08h56m35.JPG


Komiški mural:

2023-07-12-08h57m36.JPG


Śniadanie zawsze jemy na "dużym balkonie", dzisiaj się nie da ze względu na wiatr. Na tym mniejszym też nie jest łatwo, ale jakoś dajemy radę ;):

2023-07-12-09h36m43.jpg


Okoliczności "zmuszają" nas do kolejnej objazdówki po wyspie. Nawet się cieszę z tego jugo :D, choć on ponoć niedobry dla ludzkich stosunków - łatwo się pokłócić. Cóż, będziemy uważać ;)

Jedziemy "starą drogą" Komiža-Vis, kiedy Małż przypomina sobie, że nie wyłączyliśmy klimy w apartmanie. Trudno, trzeba zawrócić. Na morzu już pojawiają się bałwany, a czapkę trzeba trzymać, żeby nie spadła z głowy ;):

2023-07-12-10h44m59.JPG


Samotny biały żagiel na Jadranie:

2023-07-12-10h49m08.JPG


Małż biegnie wyłączyć klimę, a ja zmieniam nasze plany :mg: Mieliśmy jechać na plażę Pritišćina (dotrzemy tam jutro), ale nagle przychodzi mi do głowy Oključna - miejscowość i zatoczka. Dzisiaj jest chyba najlepsza okazji, żeby powłóczyć się po viškich bezdrożach ;)

Na Serpentinie, czyli "nowej drodze" prowadzącej z Komižy do Visu:

2023-07-12-10h54m20.JPG

2023-07-12-10h55m47.JPG


Zatrzymujemy się na punkcie widokowym, pod kościółkiem św. Michała:

2023-07-12-10h59m45.JPG


i podziwiamy pogled:

2023-07-12-10h58m43.JPG

2023-07-12-10h58m54.jpg


Serpentina i Komiža bardziej detalicznie:

2023-07-12-11h00m05.jpg


Na tablicy informacyjnej można też przeanalizować geologiczny profil Visu i Biševa ;):

2023-07-12-11h00m23.JPG


Dość tego obijania się! Dziki interior wzywa! :lol: Będziemy go odkrywać w następnym odcinku :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.08.2023 11:49

maslinka napisał(a):Druga miejscówka jest bardziej egzotyczna - to Rijeka Crnojevića w okolicach Jeziora Szkoderskiego, w Czarnogórze.

Piękne miejsce, chociaż za każdym razem ograniczałem się do punktów mniej lub bardziej widokowych.

maslinka napisał(a):Sarajevo, ljubavi moja - mogę tak powiedzieć... Uwielbiam i na razie więcej nie zdradzę :mrgreen: Tym razem potraktowaliśmy pobyt w mieście nieco inaczej :D

W tym roku odwiedziliśmy je ponownie, dorzucając nowe punkty w tym mieście, a także wróciliśmy do Skakawca, żeby zobaczyć go w wiosennej aurze.

Pozdrawiam,
Wojtek
agus78
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 196
Dołączył(a): 25.06.2009
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) agus78 » 11.08.2023 13:02

Piękny ten Vis, czuć prawdziwy dalmatyński klimat :hearts:
A poranna kawa w kawiarni z widokiem na Jadran i kołyszące się łódki, odkąd dzieci podrosły i śpią zdecydowanie za długo na wakacjach :chytry: :twisted:, stała się ulubionym, codziennym rytuałem :serduszka: :D Uwielbiam chłonąć te poranki wśród lokalsów 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.08.2023 13:33

Franz napisał(a):
maslinka napisał(a):Druga miejscówka jest bardziej egzotyczna - to Rijeka Crnojevića w okolicach Jeziora Szkoderskiego, w Czarnogórze.

Piękne miejsce, chociaż za każdym razem ograniczałem się do punktów mniej lub bardziej widokowych.

Nietypowe krajobrazy jak na Bałkany. Pływając kajakiem, chwilami miałam wrażenie, że jesteśmy w Indonezji albo innej Tajlandii ;)

Franz napisał(a):
maslinka napisał(a):Sarajevo, ljubavi moja - mogę tak powiedzieć... Uwielbiam i na razie więcej nie zdradzę :mrgreen: Tym razem potraktowaliśmy pobyt w mieście nieco inaczej :D

W tym roku odwiedziliśmy je ponownie, dorzucając nowe punkty w tym mieście, a także wróciliśmy do Skakawca, żeby zobaczyć go w wiosennej aurze.

Pozdrawiam,
Wojtek

Tam nie dotarliśmy. Może następnym razem :)
Pozdrawiam :)

agus78 napisał(a):Piękny ten Vis, czuć prawdziwy dalmatyński klimat :hearts:

Morze prawie dookoła :hearts:
Uwielbiam w Visie to, że jest tak daleko od lądu. Kiedy jestem prawie na środku Jadranu, lepiej wypoczywam ;)

agus78 napisał(a): A poranna kawa w kawiarni z widokiem na Jadran i kołyszące się łódki, odkąd dzieci podrosły i śpią zdecydowanie za długo na wakacjach :chytry: :twisted:, stała się ulubionym, codziennym rytuałem :serduszka: :D Uwielbiam chłonąć te poranki wśród lokalsów 8)

Zazdroszczę kawoszom tego rytuału :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.08.2023 14:53

Dzień 7 - 12 lipca (środa): Pierwszy dzień Wielkiego Wiatru - Oključna

Pamiętam, jak Marsallah ostrzegał, żeby nie jechać do Oključnej ;) 6 lat temu go posłuchaliśmy, ale tym razem mam ochotę zobaczyć, co sprawia, że jest tam paskudnie :oczko_usmiech: Dzień jest na to idealny, a ja uwielbiam włóczyć się po interiorze i odkrywać "dzikie" rejony.

Tuż przed miastem Vis skręcamy w lewo, droga jest (na razie) asfaltowa. Mijamy Stone Garden - miejsce polecane przez Katerinę, w którym można napić się wina i coś przekąsić:

2023-07-12-11h06m42.JPG


Wjeżdżamy w tajemniczy interior :D:

2023-07-12-11h09m29.JPG

2023-07-12-11h14m27.JPG


Oczywiście drogi w tym rejonie wyspy są wyłącznie szutrowe, ale do przeżycia. Maździak na szutrach :D:

2023-07-12-11h17m28.JPG


Widoki coraz lepsze:

2023-07-12-11h21m58.JPG


"Wypasiony" apartman z basenem:

2023-07-12-11h26m23.JPG


A jednak wcale nie jest tutaj tak dziko...

Podjechaliśmy już powyżej wioski, więc trzeba zawrócić.

2023-07-12-11h29m40.JPG


Żeglarze walczą :D:

2023-07-12-11h29m59.JPG


Można sobie wybrać, czas taki sam :mg::

2023-07-12-11h34m43.JPG


Zatrzymujemy się na jakimś poszerzeniu drogi i idziemy w stronę miejscowości Oključna:

2023-07-12-11h34m59.JPG

2023-07-12-11h37m26.jpg


W "centrum" wioski stoi kościółek św. Antoniego:

2023-07-12-11h38m22.JPG


Co dziwne, jest otwarty. Wnętrze całkiem bogate:

2023-07-12-11h40m03.jpg


A za crkvą - kaktus-gigant :mg::

2023-07-12-11h41m07.jpg


Jedziemy dalej, szuter się zwęża, a przed nami latają jakieś dziwne stworzenia 8O:

2023-07-12-11h52m35.JPG


Postanawiamy zejść do uvali Oključna. Małż mówi, że to tylko 300 metrów, chyba w linii prostej :evil: Okazuje się, że przed nami prawie 600 m spaceru taką "zachaszczoną" ścieżką:

2023-07-12-11h58m31.jpg


W najbardziej zarośniętych miejscach nie robiliśmy zdjęć :roll:

I ciągle tak daleko do morza:

2023-07-12-12h00m14.JPG


Jestem cała pokłuta przez makię, ubranie mam bardzo odpowiednie do wędrówki w takich warunkach - prawie gołe plecy i niemal całe odsłonięte nogi :evil: Przynajmniej mogę sobie torować drogę matami plażowymi. Najgorsze są jednak pajęczyny, które spotykamy co kawałek, a na nich takie okazy 8O:

2023-07-12-12h09m41.JPG


Małż co chwilę pyta, kiedy zawracamy, ale ja jestem bardzo uparta (to jedna z moich głównych cech charakteru :lol:), a zawracać nie lubię. Przecież nie ma burzy, damy radę :mg:

Jeszcze tylko kawałeczek, a miejsce docelowe prezentuje się obiecująco :hearts::

2023-07-12-12h13m48.JPG

Widzicie tego pajączka? :mg:

Ostatnie metry są najgorsze. Kiedy wypadam ze ścieżki na bardziej otwartą przestrzeń, muszę się otrzepać ze wszystkich pająków i innych stworzeń :evil: Brrr :!: :oczy:

Docieramy do bardzo urokliwej zatoczki, jednocześnie z trojgiem Chorwatów, którzy "rezerwują" sobie miejsce w cieniu:

2023-07-12-12h18m52.JPG


Nie szkodzi - wiatr sprawia, że dzisiaj prawie nie jest gorąco ;)
Chorwacka rodzina przybyła tu z eleganckiego parkingu taką wygodną ścieżką :evil::

2023-07-12-13h31m28.JPG


Oświadczam Małżowi, że nie wracam "przez pająki", tylko właśnie tamtędy. Małżonek wyciąga telefon i liczy... Żeby dotrzeć do Maździaka, musielibyśmy przejść jakieś 5 km :oczy: Czyli jednak "przez pająki" :evil:

Na razie wolę o tym nie myśleć i cieszę się odkrytym przez nas miejscem :D:

2023-07-12-12h33m00.JPG

2023-07-12-12h35m27.JPG


Skoro tutaj tak wieje, co musi się dziać na otwartym morzu:

2023-07-12-13h31m31.JPG


Uvala Oključna widziana z wygodnej ścieżki:

2023-07-12-13h31m50.JPG


Przyczepa pod uschniętą palmą:

2023-07-12-13h37m41.JPG


Po krótkim plażowaniu, czas wracać. Lepiej mieć to za sobą... :oczy:

2023-07-12-13h49m02.jpg


Krótki odpoczynek na kamieniu, zbieram siły ;):

2023-07-12-13h51m11.jpg


To było jedno z gorszych doświadczeń na tych wakacjach, chociaż przejście "pająkowej drogi" przyniosło mi coś w rodzaju satysfakcji ;)

Na koniec odcinka - mapka:

Okljucna.png


Na pomarańczowo zaznaczyłam ścieżkę, którą schodziliśmy, a na fioletową tę, którą powinniśmy byli wybrać ;) (Fioletowa kreska celowo trochę z boku, żeby pokazać, jak szeroka była tamta droga 8))
Bartek81
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 394
Dołączył(a): 25.07.2018
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bartek81 » 11.08.2023 22:05

maslinka napisał(a):To było jedno z gorszych doświadczeń na tych wakacjach, chociaż przejście "pająkowej drogi" przyniosło mi coś w rodzaju satysfakcji ;)


W zeszłym roku podczas pobytu na Pag,też się uparłem i pokonaliśmy pieszo przez góry drogę z parkingu przy plaży Veli Bok do plaży Veli Zaton , dodatkowo niosłem plecak z Supem na plecach , było wtedy jakieś 34 stopnie i 1km w linii prostej :P
Dla mnie bomba i dla rodzinki też , nie Wiem jak wtedy ale teraz to miło wspominają...dzielni byli
Załączniki:
IMG-20220720-WA0007.jpg
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.08.2023 23:55

Bartek81 napisał(a):W zeszłym roku podczas pobytu na Pag,też się uparłem i pokonaliśmy pieszo przez góry drogę z parkingu przy plaży Veli Bok do plaży Veli Zaton , dodatkowo niosłem plecak z Supem na plecach , było wtedy jakieś 34 stopnie i 1km w linii prostej :P
Dla mnie bomba i dla rodzinki też , nie Wiem jak wtedy ale teraz to miło wspominają...dzielni byli

Taką wycieczkę na pewno wszyscy miło wspominacie :D
U nas nie było zbyt wiele widoków, tylko pająki ;) Satysfakcja raczej z tego, że byliśmy twardzi i nie zawróciliśmy :mg:
Dla mnie, bo Małż uważa, że to głupie było i należało podjechać na bliższy parking i sobie wygodnie zejść 8)

Piękna owieczka :) Co ona ma na karku? ;)
Bartek81
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 394
Dołączył(a): 25.07.2018
Re: Issa Mia! Here We Go Again!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bartek81 » 12.08.2023 04:32

maslinka napisał(a):Piękna owieczka :) Co ona ma na karku? ;)


Szybko przebiegła i nie zwrociłem uwagi, myślę że ktoś ją oznaczył
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Issa Mia! Here We Go Again! (oraz Montenegro i Sarajewo) - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone