Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Inga - WrÓciliŚmy Z Hwaru Inie Tylko...

Dla miłośników namiotów, przyczep i biwakowania. Standardy, ceny, ciekawe miejsca do zwiedzenia przez trampingowców.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
inga!!!
Croentuzjasta
Posty: 194
Dołączył(a): 27.06.2003
Inga - WrÓciliŚmy Z Hwaru Inie Tylko...

Nieprzeczytany postnapisał(a) inga!!! » 27.07.2003 13:40

DZIENNIK PODRÓŻY
Wyjazd 11.07 godz. 5. 00 kierunek trasy SLK przejście graniczne Konieczna. Droga "polska" bez przygód. Granica przywitała nas chłodem temp. okolo 14 stop. odprawa symboliczna i dalej w drogę kierunek Presov, Koszyce - Miskolc. Po drodze tanie tankowanie 29,30 K. za litr PB-95, śniadanie następnie zakupy w Koszycach w TESKO piwko + mocniejsze procenty, troszkę slodyczy, temp. rośnie jest już ponad 25 stopni włączamy klime, co trochę sprawdzamy czy chodzi lodówka samochodowa, kłopoty z rozdzielaczem samoch. 12V, wyskakuje wtyczka, kierunek H. Jedziemy drogami głównymi ale bez opłat winietowych, przejście graniczne z H w Sienie, mijamy Miskolc, pamiętając że to piątek godz. wczesno popołudniowe szerokim łukiem mijamy Budapeszt w Fuzesabony - Jaszbereny -Ceglet - Kecskemet - Baja most na Dunaju Bataszek, wreszcie stara dobra E-73 - Mochacs - Udwar, przejście graniczne z CRO, docieramy do Osijeka, znajdujemy "Copacabanę", rozbijamy namiot jemy kolację, tata idzie spać a reszta towarzystwa przechodząc przez most na Drawie idziemy na stare miasto - na dyskotekę TECHNO oglądamy pięknie podświetloną starówkę, bawimy się do trzeciej rano, powrót do namiotu - krótkie spanie. Rano pobódka, śniadanie i w drogę.
Kierunek BiCH mijamy Dakowo przejście graniczne w Bosański Samac, Zenicę i docieramy do przedmieść Sarajeva, okolo 17 km przed Sarajevem nowa autostrada (szkoda że tak szybko się kończy). Tankowanie w mieście do pełna, płacimy kartą maestro ( bez problemów) benz.PB/95 1,08km (1 Km - 0,56E ).
Droga coraz piękniejsza , zaczynają się góry - Konjic - Jablanica, piękny Mostar, przerwa na obiad dalej Metkovic, Opuzen, znowu CRO kierunek Split do Drvenika. Oczekujemy na przeprawę na Hvar około 1 h, liczymy samochody, na prom wchodzi 25 samochodów, mieścimy się kupujemy bilety (saoch. + 4 osoby 112 kn). Przeprawa około 1/2 h, dobijamy do Sucuraju dalej w drogę kierunek miasto Hvar. Jedziemy za Frelanderem, droga bardzo wąska, kręta bez poboczy i zabezpieczen lepiej nie patrzeć w lewo i w prawo, po drodze kilka wymuszonych przystanków (mijanek z dużymi samochodami), wreszcie Jelsa kierunek Pitve - Ivan Dolac - Sveta Nedela, mijamy niesamowity tunel około 1,5 km z sygnalizacją świetlną, docieramy do Jagodnej. Camp leży w dole, w lesie nad samym morzem (nad morzem a nie nad zatoką przypominającą morze) trzeba ostro zjechać w dół, recepcja - oglądamy miejsce biwakowe - mamy je nad urwiskiem, przed nami morze na horyzoncie maleńki Otok z latarnią morską. Wszyscy jesteśmy wykończeni podróżą. Rzucamy wszystko, idziemy na plażę , co za piękny widok Adriatyk bardzo spokojny, woda ciepła około 25 stop. , kryształ, kąpiemy się widoczność około 10 m w głąb wody co za frajda. Na dnie ułożone napisy imion z kamieni. Rozbijamy obozowisko jemy kolację idziemy spać. Rano pobudka porządkowanie obozu sprawy techniczne (duża pomoc gospodarzy, Camp sprawia wrażenie rodzinnego) . Na miejscu sklep , prąd dodatkowo duża lodówka obok recepcji a wsklepie wino domowe zakrapiane Rakiją (chyba) i art spoż pierwszej potrzeby, pieczywo. W dole campu Restauracja ze świeżą smażoną rybą i zimnym piwem. W tym roku były już czynne nowe łazienki , w przyszłym roku prawdopodobnie będą już boksy lodówkowe, widać że Camp jest w fazie rozbudowy, drogi do stanowisk żwirowe bardzo kamieniste, ale rekompensuje to niesamowitość miejsca. Ceny 6 E. od osoby i 1 E za prąd nieliczą samochodu i namiotu.Następne dni biegły bardzo szybko pogoda wspaniała, nie czuło się upału (jak to na wyspie) , przeplatane wycieczkami do Jelsy , Hvaru, Vrbowskiej, Svetej Nedeli. Sveta Nedela to małe urokliwe miasteczko położone na urwisku, nad nim wysoko w górach wykuta piękna grota z malutkim kościółkiem w środku, jest tam też studnia z wodą do picia i dzwonek którego gong słychać w oddalonym miasteczku. Godny zwiedzenia jest Hvar najpiękniejsze miasto na wyspie z górującą nad nim twierdzą. Camp Jagodna otoczony górami , na zboczach porośniętych lawendą , rozmarynem, dziko rosnącymi krzewami liści laurowych, pachniało pięknie, Pierwsza część urlopu minęła bardzo szybko żal było opuszczać to urocze miejsce hej dalej w drogę kierunek Rudine. cdn.
McGreg
Ciekawe wiadomości - czekam na cd.

Nieprzeczytany postnapisał(a) McGreg » 27.07.2003 22:50

Też wybieram się do Jagodnej - czy nie ma problemu ze znalezieniem dobrego miejsca na namiot???? Czy bezpośrednio z namiotu widać morze???
grażka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 136
Dołączył(a): 10.02.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) grażka » 28.07.2003 08:42

z niecierpliwościa czekam na dalsza częśc tego wspaniałego dziennika
Grazyna
Stela
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 852
Dołączył(a): 02.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stela » 28.07.2003 09:05

Inga- super post, dzięki!!!! Jedziemy na Hvar we wrześniu i czekam w związku z tym na jeszcze ;)
Iwona
P.S. Jadę do Ivan Dolac, byłaś? Jak to wygląda w tej wiosce?
archie
Ivan Dolac - bylem w zeszlym roku - jade za 5 dni!!

Nieprzeczytany postnapisał(a) archie » 28.07.2003 09:23

Bylem, sluze informacjami (choc wioska mala to i informacji wiele nie bedzie :-)
DarekJ
Odkrywca
Posty: 110
Dołączył(a): 24.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarekJ » 28.07.2003 14:00

inga!!! napisał(a):DZIENNIK PODRÓŻY
...
Pierwsza część urlopu minęła bardzo szybko żal było opuszczać to urocze miejsce hej dalej w drogę kierunek Rudine. cdn.

Witam inga! !!!
Jednym słowem cieszę się że Jagodna i lodówka się sprawdziły :lol: :lol:
Pogody to Wam zadroszczę, bo ja dopiero wyruszam za tydzień.
Coś ciekawego odkryliście jeszcze na Hvarze? Czy dużo ludzi było w Jagodnej?
W ogóle super ciekawy dziennik - czekam na ciąg dalszy :D
inga!!!
Croentuzjasta
Posty: 194
Dołączył(a): 27.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) inga!!! » 28.07.2003 15:15

DZIENNIKA PODR. CZ 2!!! Camp ma na imię Lili,oczywiście odnależliśmy naszych przyjaciół inter.,zawsze uśmiechniętego Joe Doe ze swoją paczką ,bardzo sympatyczną Espeso z rodziną ,myślę że mi ędzy nami nawiązała się nić sympatii.Im dłużej przebywaliśmy na nim tym bardziej nam się podobał,choć pierwsze dni czuliśmy się trochę nie swojo(może z racji jego surowości).Droga powrotna do Sucuraju długa męcząca ,bez niespodzianek (nielicząc spotkania z autobusem ,wycofania około 200 m do tyłu by można było się wyminąć)wydaje się że lepszy wariant wybrał Joe Doe korzystając z przeprawy Split -Stary Grad (bardziej komfortowo i bezpiecznie ,choć dużo drożej ,przy okazji pozdrowienia dla niego i jego paczki )oczekiwanie na prom około 1 h przeprawa bez niespodzianek .Drvenik przywitał nas niesamowitym upałem (przewaga wysp nad stałym lądem ),po0dróz do Orasać w kolumnie . Nasze stare Rudine tak jak w tamtym roku czyste zadbane na wysoki połysk ,nawet schody poszerzono .Znalezienie miejsca nie nastarczało trudnosci choćbyły kłopoty z wędrującym słońcem.Ranek przywitał nas piękną pogodą . Całą paczką poszliśmy nad morze , i tu totalne rozczarowanie , wydaje nam sie że powiekszono plaże ( na jej niekorzyść) morze spokojne lecz nie takie czyste jak na Hvarze , kamienie pod wodą porośnięte glonami , kąpiąc się pływały patyczki a nawet skórka z banana. Sflustrowani , by móc korzystać z pełni urody adriatyku musieliśmy odejść od głównej plaży by móc odnaleźć kawałek Jagodnej . Dubrovnik jak zawsze piękny, dumny - zachwyca , zwiedziliśmy oceanarium ( rozczarowanie ) muzeum malarstwa oraz komnatę poświęconą bohaterskim obrońcą Dubrovnika ( to co niezdążyliśmy w zeszłym roku) , poczekaliśmy na noc ciesząc się urodą nocnego miasta wracając uśmiechnięci do samochodu zaparkowanego za free koło komendy policji . Wieczory spędzaliśmy przy grillu wspominając lawendowy raj . Rozczarowani Rudine urlop skróciliśmy o 3 dni i korzystając z rady naszych nowych znajomych ze SV. Nedeli ostatnie chwile zwiedzając Budapeszt , stary piękny Eger z jego niezapomnianymi gorącymi źródłami w Egerszalok , powrót do domu bez wrażeń i tylko żal było że nie było tam Ciebie sympatyczny kolego Darku 3 .......

:wink: KONIEC :wink:
inga!!!
Croentuzjasta
Posty: 194
Dołączył(a): 27.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) inga!!! » 28.07.2003 15:17

dalsze odpowiedzi jutro !!! Inga!!!
jarwoj
Odkrywca
Posty: 118
Dołączył(a): 17.01.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) jarwoj » 29.07.2003 08:55

Tak więc byliśmy sąsiadami w tym samym miejscu i tym samym czasie. Jeżeli o campie w Jagodnej powiedziano same dobre rzeczy, to ja powiem o jego minusach (w moim mniemaniu) i inne uwagi.

Po pierwsze sklep, w którym z artykułów pierwszej potrzeby był chleb, masło, czasami jaja. W lodówce był też prsut ale nie do sprzedaży. Poza lodówką mleko, zwiędłe warzywa, zgniłe owoce, świeży arbuz, wino, olejki zapachowe. Woda mineralna 1,5l w cenie 10 kuna, piwo Ozujsko 10 kuna. Ceny restauracyjne. Na pytanie o sery białe, żółte, jogurty odpowiedź: jutro.

Po drugie morze, bardzo czyste, ale z bardzo ubogą (o dziwo) fauną i florą. Mało ryb, może ze cztery gatunki, pojedyncze ośmiorniczki, niewiele do oglądania podwodnego.

Po trzecie miejsca pod namiot. Z każdym dniem lipca było ich coraz mniej. Widziałem osoby, które wyjechały z powodu braku miejsca. Trudno też było ustawić samochód w sąsiedztwie namiotu. Należy się z tym liczyć wybierając ten camp, ale niestety ma on określony obszar, kształt i podłoże.

Po czwarte miejsca na plaży. Nie podoba mi się zwyczaj zajmowania miejsca na plaży karimatami, ręcznikami i parasolami 24h/dobę, w przypadku gdy plaża jest mała, ilość miejsc ograniczona, potem karimaty leżą puste przez cały dzień, bo właściciel np. wyjechał tego dnia na wycieczkę, albo miał dość słońca.

Po piąte Czesi. I od razu zastrzegam, że nic nie mam do naszych sąsiadów. Wręcz zadziwiali mnie przybywając na ten camp jak po sznurku, w ciemno. Dominowali oczywiście ilościowo w tym miejscu. Poznawali się między sobą z poprzednich wizyt, zajmowali miesca dla nowo nadjeżdżających.
Myślę, że jest tu dla nas miejsce do wykazania się w konkurencji, bo warto.

Poza tym wszystko OK.

Pozdrawiam współbywalców.
Stela
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 852
Dołączył(a): 02.07.2002
Re: Ivan Dolac - bylem w zeszlym roku - jade za 5 dni!!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stela » 29.07.2003 08:57

archie napisał(a):Bylem, sluze informacjami (choc wioska mala to i informacji wiele nie bedzie :-)

Hej Archie- no to czekam :)
Iwona
inga!!!
Croentuzjasta
Posty: 194
Dołączył(a): 27.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) inga!!! » 29.07.2003 12:47

ODPOWIEDZI - sekwencja Staramy się nigdy nie pobielać błędów z zeszłyćh lat ,owoców i warzyw nigdy nie kupujemy na kampie tylko swierze pieczywo a po resztę produktów (swierze ryby +nabiał zaopatrywaliśmy się na bazarach wJelsie ,popieramy rodzimy przemysł biorąc wodę min.+napoje z Polski a piwko +resztę ze SLowacji (zostaje więcej kun w portfelu). 2.Nigdy Adriatyk nie może konkurować z fauną i florą morza Czerwonego iW.Rafy Kolar. 3.Drogi do stanowisk są trudne wymagają dobrych umiejętności kierow.(chcąc mieć widok nad morze) 4.Nam się podobało zostawinie kalimat na plaży (nie musieliśmy wszystkiego tachać do góry ),z tego co zauważyliśmy nie tylko campowicze korzystali z naszej plaży ale też goscie ze Sv.Nedeli. 5.Na Campie jest piec grilowy do smarzenia i wędzeniaryb. 6.Zamieniliśmy miesiące urlopiowe sierpień na lipiec pozbywając się kłopotów biwakowych (pamiętając o lamencie na Istrze (Zielona laguna) 6.Zgadzam się co do uciążliwosci sąsiadów (myśmy mieli gości z Zagrzebia nie byli lepsi od naszych południowych sąsiadów cały czas pamiętając że to tylko parę dni. 7.Rano darły się jakies ptaszyska ale znosiliśmy to z godnoscią 8.Zgadzam się z opinią że południowy Hvar jest dużo ciekawszy od reszty wyspy (niezbyt ciekawy jest też wschód od Sucuraju do Jelsy(tak nam się wydawało) 9.Wszystkie miasteczka po przejechaniu tunelu są śliczne także Ivan Dolac ale na plaż nie byliśmy,np. Sweta Nedela nie ma natur. plaży stąd goscie w Jagodnej 10.Niesamowity tunel dł.około 1300 m(jechaliSmy 8 razy) 11.W pobliżu urocze miasteczko Sv. Nedela z ryczącym osłem ,grotą wykutą w skałach góry .gdzie na szczycie wznosi się monumentalny krzyż a widok zniego zapiera dech w piersiach bo przy dobrej pogodzie widać m.Hvar i Split. Warte odnotowania jest budownictwo gdzie surowy kamień dobrze komponuje się zkomfortem wnętrza domów oplecinych drzewami granatów ,fig, laurowych,a w patio stoją maszyna do tłoczenia oleju z oliwek.Zapewniam o jej nie samowitym aromacie 12.Bardzo ciekawa jest Vrboska z jej kameralnym portem gdzie natknelismy się na zabwę połączoną z konkursami (dwoje młodzieńców kołysało się w bali na wodzie w takt muzyki) 13.Podarowaliśmy sobie wycieczkę do Starego Gradu (podobno rozczarowuje) zamieniając go na kameralne piękne Pitve. 14.O Hvarze nie piszę zna go każdy my uważamy że dorównuje Dubrownikowi(co by miały do roboty przewodniki) 15.Pozdrowienia dla sympatycznego pana z Wa-wy z jego synem z którym wielokrotnie rozmawialiśmy. 16.CHYBA KONIEC pozdrawiam wszystkich CRO-dalmańtyczyków Inga !!!+mojakochana reszta...........
Jar2
Sv. Nedjelja i Wyspa Hvar

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jar2 » 29.07.2003 13:25

Droga Ingo,
Chcialbym sprostowac informacje o mojej ukochanej Sv. Nedjelji - jet tam przepiekna natutralna plaza (uważm ze najpiękniejsza na Wyspie choc moze nie za wielka) tzn. z drobnymi kamyczkami i piaseczkiem tylko jakies 150 m w lewo od przystani jachtowej (w zatoczce wsrod skal porosnieta agawami, rozmarynem i piniami). Co do tunelu to jego wymiary 2,2 m x 2,2 m x 2 km. Z tego co przeczytalem to nowoscia jest sygnalizacja swietlna bo w ubiegłym roko czekalo sie na male swiatelko na koncu tunelu i prulo sie do przodu zeby byc pierwszym.
Pozdrawiam Jarek
archie
Re: Ivan Dolac - bylem w zeszlym roku - jade za 5 dni!!

Nieprzeczytany postnapisał(a) archie » 29.07.2003 13:40

Iwona_PB napisał(a):
archie napisał(a):Bylem, sluze informacjami (choc wioska mala to i informacji wiele nie bedzie :-)

Hej Archie- no to czekam :)
Iwona


Ok. Otoz wioska ta tak naprawde sklada sie z bodajze 4-5 domow zamieszkanych przez miejscowych, polozonych glownie przy szosie. Jednak 90% wlasciwego Ivan Dolac to polozone w dol kaskadowo apartamentowce. w zwiazku z tym, jesli chodzi o np. zakupy to w zeszlym roku mozna na miejscu bylo kupic jedynie wino :-) no i caly miejscowo wyrabiany alkohol) papierosy i chleb - jesli wstaniesz rano. W agencji turystycznej mozna tez kupic prase (tez GW). Wiec zakupy robilem raczej w Jelsie. Na mijscu sa trzy restauracje w tym jedna niezla i nawet niedroga. Nazwy nie pamietam niestety, charakterystyczne jest to ze bezposrednio pod nia jest plaza. Plaze sa dwie, malutkie kamyczki czysciutkie. Jezowce tylko na glebkosci, zejscie do wody super. Ja z uwagi na wyjazd z dwojka dzieci ((3-6) mieszkalem w apartamencie ok. 200 metrow za ID, jednakze jedna noc spedzilem na tamtejszym campie (skonczyl mi sie apartament a nie chcialem wyjezdzac :-) ) Camp raczej sredni - z tego co wiem to brak cieplej wody, ale sa lodowki do wynajecia. na miejscu maly sklepik - a w nim raczej tylko piwo.
No i chyba tyle. reasumujac jesli jedziesz wypoczac w spokoju lub z dziecmi miejsce jest idealne (zero dyskotek, halasu). Jesli jednak chcesz zaszalec to najblizej Jelsa jakies 20 min. samochodem
Jesli masz jeszcze jakies pytania chetnie odpowiem. Mozesz tez pisac na
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl.
Pozdrawiam
Archie
inga!!!
Croentuzjasta
Posty: 194
Dołączył(a): 27.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) inga!!! » 29.07.2003 13:44

Wielkie dzięki Jar2 za te cenne informacje o naszej kochanej Sv....(ale dlaczego nasi znajomi ze Sv......mówili nam że tam nie ma plaży ijeżdzili do Jagodnej ?) ....nie rozumiem ? pozdr.Inga!!!
Daras
Croentuzjasta
Posty: 129
Dołączył(a): 19.05.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Daras » 29.07.2003 19:14

Ta plaża w Sv. Nedjeli nazywa się EXOTIC BEACH. (Pisałem o tym troche wcześniej. ) Tuż przy plaży mały bufet z zimnym winem, cola itp. Między 12 a 15 jest tam dosyc tłoczno (Czesi!!!) - wtedy warto przesiedzieć we wspomnianym bufecie, w pozostałych godzinach jest całkiem spokojnie i sympatycznie.

daras
Następna strona

Powrót do Kempingi



cron
Inga - WrÓciliŚmy Z Hwaru Inie Tylko...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone