Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Indonezja, miejsce niezwykłe

60% ludności świata żyje w Azji. Chiny są tak szerokie, że naturalnie powinny przeciąć do 5 oddzielnych stref czasowych, ale mają tylko jedną - narodową strefę czasową. Obywatele Singapuru, Korei Południowej i Japonii mają najwyższe średnie IQ na świecie.
W Azji znajduje się najwyższy punkt na lądzie – Mount Everest (8848 m n.p.m.) oraz najniżej położony punkt – wybrzeże Morza Martwego (430,5 m p.p.m.). Spośród 10 najwyższych budynków na świecie 9 znajduje się w Azji.
-Yaro-
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1067
Dołączył(a): 01.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) -Yaro- » 07.11.2008 08:11

No na śniadanko bym zjadł :oczko_usmiech:
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 07.11.2008 08:36

O retyy 8O 8O 8O ale się ośliniłam :mrgreen:
A śniadanko dopiero za pół godziny...
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Re: cd Bali, dzisiaj od kuchni.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 07.11.2008 08:41

Grzegorz Ćwik napisał(a):A zupa rybna to pies? ....
No i co? pociekła ślinka?
Pozdrawiam. Grzegorz. :wink: :lol:


Jak już temat został wywołany-czy lokalne spożywane przez Ciebie specjały zawierały kawałki psa, małpy lub inną szarańczę?
Jakieś przemyślenia?
Nie mam tu zamiaru rozpoczynać niepotrzebnej dyskusji jakie to nie humanitarne itd. Temat kulinarny. Pytam o konkret.
Ślinka pociekła.

Pozdrawiam
Jacek

P.S. Zawsze czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy tej opowieści-powiew orientu. Gratuluję wyprawy.
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 07.11.2008 11:15

Ja jestem smakoszem, niejedno jedzonko widziałem i jadłem, ale ślinka pociekła, ojjjjj pociekła. :D
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 08.11.2008 13:42

Przepraszam, nie odpowiedziałem na pytanie o Borobodur, jak to odebrałem. Raczej jako olbrzymią bryłę, jako cud budowniczy, jako miejsce, jakiego dotychczas nigdy nie widziałem. Czym wyżej wchodziliśmy, po kolejnych poziomach budowli, zupełnie inny odbiór. Cała trasa z obejściem wszystkich poziomów to prawie 3 godziny, z uwagi jednak na duży upał, większość trasy zrobiliśmy na skróty. Górne poziomy, tam gdzie istnieją ukryte postacie Buddy to faktycznie miejsce odjazdowe, cisza, bo dość wysoko, niesamowity widok na wszystkie strony, głównie na las tropikalny, w dali wulkany. Wiatr który zawodził pomiędzy kamieniami. Jest to jednak miejsce opuszczone, religia buddyjska obecnie na Jawie nie istnieje. Co innego świątynie na Bali, tutaj wszystko żyje, to magia barw, dźwięków i zapachów.

Odnośnie pytania Jacka, o to czy nie jadłem psa lub innego podobnego. Staraliśmy się zawsze rozglądać w materii jedzonego mięsa, ale tak do końca, to nigdy nie byliśmy pewni. To Azja, to daleko od domu.

Opuszczamy Bali na prawie 10 dni. Lecimy najmniejszym samolotem naszej wyprawy. To śmigłowy Focker, ale coś za coś. Lecimy na niewielkiej wysokości i możemy przyglądać się temu co pod nami. Kierujemy się pomiędzy małymi wyspami Sundajskimi, Lombokiem i Sumbawą do wyspy Flores. Pod nami małe wysepki i rafa koralowa.

Obrazek

Obrazek

Niesamowite miejsca, tak naprawdę to nie wiadomo co fotografować, tak tu tego dużo. Dobrze że nie ma chmur.

Obrazek


Obrazek

Już wyspa Flores, małe lotnisko, odgonili kozy i możemy lądować. Miasto, lotnisko i port morski - Labuan Bajo. Miejsce z którego wypływają łodzie w kierunku Narodowego Parku Komodo.

Obrazek


Pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Ewa 40
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 312
Dołączył(a): 10.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa 40 » 12.11.2008 21:36

Jedzonko-hm! nie ukrywam wygląda bardzo apetycznie :roll: Ale zdjęcia z samolotu-to dla mnie bajka.Mogę tylko Grzegorzu Ci pozazdrościć,w pozytywnym tego słowa znaczeniu :D
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005
Rinca, Komodo

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 14.11.2008 16:12

Jesteśmy w porcie Labuan Bajo. Zarezerwowana łódź okazała się wielką wpadką, zupełnie inna niż na folderach z Internetu. Tamta miała kajuty, spora łazienkę. Ale tak to już jest, można szukać innej, stracić dużo czasu albo płynąć i niech nas los ma w swojej opiece. A spanie? a mamy materace i wszyscy na deku. Fajnie jak diabli.

Obrazek

Decydujemy sie płynąć, nie marnować czasu. Płyniemy w kierunku Narodowego Parku Komodo. Park zajmuje obszar blisko 200.000 hektarów. Został ustanowiony w 1980 roku a w 1991 wpisany na listę światowego Dziedzictwa UNESCO. Klimat Komodo jest suchy i gorący przez większość roku, oraz krótka porą deszczową w styczniu i lutym. Między listopadem a lutym wieje północno-zachodni monsun a od kwietnia do października wieje suche wiatry znad Australii. Linia brzegowa Rinca i Komodo (dwie główne wyspy) jest bardzo zróżnicowana. Tworzy wiele zatok z piaszczystymi plażami, oddzielonymi od siebie wysokimi klifami. Tu także, przy odrobinie szczęścia, można zobaczyć wygrzewającego się na słońcu warana. W morzu olbrzymia ilość ryb, tuńczyki, makrele, barakudy, groupery, napoleony i inne wraz z 70 gatunkami gąbek i koralami tworzą barwny podwodny ogród, w dużej części teren rafy koralowej.

Obrazek

Podpływamy do wyspy Rinca. Przy brzegu widoczne zarośla namorzynowe, tam gdzie morze wchodzi na ląd w czasie przypływów.

Obrazek

Na Rinca, drugiej co do wielkości wyspie Parku Narodowego Komodo żyje, ponad 1400 wielkich waranów ostatnich na świecie jaszczurek które mogą pożreć człowieka. Na tej wyspie zdarzały sie już porwania dzieci, rzadziej osobników dorosłych. Na Komodo wspomina się niemieckiego turystę, który podszedł zbyt blisko do waranów i został zabity, zanim strażnicy zdołali interweniować. Inny turysta wybrał się z hotelu na samotną pieszą wycieczkę i nigdy już go nie znaleziono. Ukąszenie "smoka" jak sie tu pieszczotliwie określa warana, może być śmiertelnie niebezpieczne, jako że ślina tych wielkich gadów obfituje w zjadliwe bakterie, bardzo groźne również dla człowieka. Stąd warany mogą spokojnie polować nawet na zdobycz znacznie większą od nich, występujące na wyspie Rinca jelenie oraz bawoły wodne, dzikie świnie. Zranione zwierzę po kilku dniach pada w wyniku sepsy. A smok z Komodo łatwo znajduje padlinę po zapachu. Podobno również gustuje w żywych małych zwierzętach.

Obrazek

To pierwszy spotkany osobnik, niedaleko domku strażników parku. Mały miał niecałe dwa metry.
Nasz przewodnik, bez niego nie moglibyśmy poruszać sie po wyspie, i cale szczęście.


Obrazek

Poruszamy sie błotnistym szlakiem przy strumieniu, który w porze deszczowej jest zapewne rwący i pełen wszelakiej fauny. Obecnie wokół wyschnięte palmy. . Typową roślinność dla tych obszarów stanowią sawanny z wolno rosnącymi, podwidlnikiem indyjskim i borasuscm wachlarzowatym.

Obrazek

Wychodzimy na tereny przypominającą afrykańską sawannę. Niesamowite wysokie palmy, krajobraz iście filmowy.

Obrazek

I tutaj można właśnie spotkać dużego warana, właśnie wyszedł zza drzewa...

Obrazek


Kolejny schował sie za kamieniem, gdyby nie nasz przewodnik, z całą pewnością narobił by nam dużego strachu.

Obrazek


To są już duże osobniki, wielkość około 3 metrów. Zbliżamy się do miejsca, gdzie smoki polują na swoje ofiary. Większość zwierzyny w porze suchej zbiera sie okresowo przy bagnistych rowach, gdzie można mieć dostęp do wody. Tu rodzina dzikich bawołów wodnych, nie całkiem zadowolona z naszej wizyty.

Obrazek


A nieco dalej trafiamy na miejsce, gdzie olbrzymie smoki otaczają stado bawołów. Nie udaje sie nam podejść zupełnie blisko, trochę strach. Na pierwszym planie waran, z tyłu bawoły. Polowanie w toku.

Obrazek


Waran zauważył nas, otworzył wielki pysk i sykiem starał sie nas przepędzić.

Obrazek


Niesamowite. Niestety zaczyna robić sie ciemnawo, zmykamy ku morzu na nasza łajbę, Opuszczamy na dzisiaj safari.


Obrazek


Miejsce niesamowite, trochę straszne, zwłaszcza wieczorem. Już na łajbie, przy piwie opowiadamy o naszych przeżyciach. Kolacja i pokotem na deku, trochę zaczęło wiać. Co tam, jutro tez wstanie dzień. Zachód słońca.

Obrazek

Pozdrawiam. Grzegorz. :wink: :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.11.2008 19:40

Spotkanie oko w oko ze smokami z Komodo :roll: niesamowite... Obrazek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 21.11.2008 08:36

Grzegorz do roboty :wink: czekamy na jeszcze więcej
mireks
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1886
Dołączył(a): 18.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mireks » 21.11.2008 15:58

Dawaj dalej,czekamy.
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 21.11.2008 16:37

Naprawdę niesamowite :!: :!: 8O 8O 8O. To musiała być przygoda :roll:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 21.11.2008 20:12

Dziękuje, za przypomnienie, ale do pierwszego jestem jak się to mówi zarobiony, więc dzisiaj tylko kilka refleksji, głównie kulinarnych.

Noc przespaliśmy byle jak, rano załoga za pomocą zwykłej żyłki i haczyka z przynętą złapała kilka ryb na obiad, błyskawicznie, nigdy nie widziałem tak szybkiej akcji. Rach ciach i trzy małe tuńczyki wylądowały na pokładzie. Nie ma sie czemu dziwić, w tych wodach ryb jest bez liku, najprostsze żarcie.
Kucharz mając do dyspozycji tylko małego woka przechodził sam siebie.

Obrazek

Na pokładzie łajby ciągle coś tam serwowano, tu akurat tofu indonezyjskie z woka, warzywa z woka i oczywiście ryż, który w tym kraju musi być wszechobecny.

Obrazek


Nasz kapitan, czy nie fajny, niesamowicie spokojny i pomocny człowiek, nic go nie mogło wyprowadzić z równowagi, chociaż nasi współpodróżnicy próbowali.

Obrazek

A na obiad zaserwował kawałki złowionego tuńczyka z woka w przyprawach i smażone panierowane kalmary. Wszystko genialne w smaku, jak kuchcik to zrobił????


Obrazek

Do tego lekko zblanszowane warzywa, wszyscy zapychali się ile wlezie.

Obrazek


Przed nami wyspa Komodo i dalszy ciąg Safari.


Obrazek


Pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 21.11.2008 21:26

Wyspa Komodo ma od strony wody bardzo smokowy wygląd 8) , już sobie wyobrażam, jakie :roll: na niej żyją warany i inne przerażajace stworzenia...
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005
Komodo cd.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 26.11.2008 17:09

Wyprawy w zupełnie egzotyczne miejsca zawsze niosą za sobą dużą dozę emocji. Najczęściej myślimy, że znaleźliśmy się już na końcu świata. Ryzyko, z którym spotykamy się niemal codziennie jeszcze w sposób znaczący dodaje adrenaliny. A tak na prawdę, emocje są do pewnego stopnia kreowane. Przed nami były tu tysiące osób, wypadek może się zdarzyć, ale postępując wg określonych zasad praktycznie w dużym stopniu go niwelujemy.

Komodo jest odpryskiem świata fantazji, jurajskim parkiem, gdzie nasze wyobrażenia o powrocie dinozaurów chociaż trochę nabierają wiarygodności. Warany z Komodo należą do zwierząt dziennych, czasem jednak można je zobaczyć jak włóczą się nocą przy świetle księżyca. W ciągu jednego dnia jaszczury potrafią przebyć nawet około 10 km, w trakcie polowania i pogoni za zdobyczą lub w poszukiwaniu padliny. Potwierdzono ich przepływanie pomiędzy wyspami oraz próby przejęcia łodzi z turystami. Oglądałem taki film, panika okrutna. Kiedy warany idą, kiwają się, wręcz nawet zataczają, z boku na bok. Za to w biegu ich ciała są wyprostowane jak struna. Uderzają wtedy mocno stopami o ziemię, co daje efekt w postaci dźwięku przypominającego przytłumiony odgłos serii z karabinu maszynowego. Tu w narodowym parku widzieliśmy próby szybkiego biegu i trochę to nas pomieszało.

Po nocnych trochę nieprzespanych godzinach, z powodu ogólnego chrapania na deku, a może z powodu wypitych kilku flaszek z piwa. PS. lodówka z piwem to duży pojemnik steropianowy wypełniony lodem zabranym z portu i butelkami piwa. Zgadnijcie co wcześniej wyparowało??? Poprosiliśmy Bogusia o załatwienie noclegu na dzień kolejny na Komodo, są tam w jednym miejscu bungalowy w zatoczce.

Właśnie tutaj dotarliśmy, wszystko się dało załatwić, środki płatnicze dużo potrafią. Nasza zatoka na Komodo.


Obrazek

Po rozlokowaniu wybraliśmy się na dalszą część Safari. Strasznie suchy las, przedziwne drzewa i krzewy. Tu przykładowo drzewo i owoce tamandarynowca, ostry zapach. Owoce są składnikiem regionalnych potraw.

Obrazek

Wszechobecność rożnego rodzaju palm różniących się wielkością, formą liści i rodzajem owoców. Tu palma zakwitła, pokryta pękami dziwnych kwiatostanów. Tak właśnie umierają palmy, po kilku tygodniach wszystko odpada i zostaje nagi pal. Ale natura nie lubi próżni...

Obrazek

Nigdzie nie widzimy waranów, spotkaliśmy natomiast buszujące dzikie świnie, jelenie i takie fajne sarenki.

Obrazek

Na Komodo zwierzęta nie mają wrogów, człowiek nie jest myśliwym, nie wolno zabijać zarówno ssaków jak i waranów. Dlatego też zwierzęta nie boją się ludzi i niekiedy do nich podchodzą. Trzygodzinna wyprawa po lesie była dość ekscytująca, zobaczyliśmy niewiarygodne przykłady flory i fauny, olbrzymie papugi, dzienne nietoperze, warany pochowały się gdzieś głęboko.

Podchodzimy w okolice ośrodka, gdzie jest kilka domków na palach, wartownia i kuchnio-restauracja, w tym momencie z sykiem wypadło spod pali kilka dorodnych smoków.

Obrazek

W ruch poszły kije-proce przewodników. Sytuacja trochę uspokojona, aby ułaskawić bestie należy w kuchni wykupić kilka kawałków miecha i rzucić dyżurnym smokom. Podjadły i zajęły się sobą.

Obrazek

Ech natura, po obiedzie ruszamy na dziewicze plaże rafy koralowej.

Czy ta zatoczka wam odpowiada, o Crofani ???


Obrazek

Pozdrawiam, Grzegorz, :wink: :lol:
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 26.11.2008 17:48

Cudowna!!!!
Proszę o jeszcze!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Azja



cron
Indonezja, miejsce niezwykłe - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone