Cześć!
Plan był prosty - czterech facetów i dziesięć dni zabawy w Novalji na wyspie Pag.
Dlaczego Novalja i Pag?
Szukałem miejsca raczej w północnej części Chorwacji, żeby ograniczyć i tak bardzo długi dojazd. Wybór padł na Novalję, ponieważ jest dalej jedynie o kilkadziesiąt kilometrów w porównaniu do Baski na wyspie Krk, gdzie mieliśmy jechać w planach początkowych.
Dojazd
Jechaliśmy samochodem kilkanaście godzin z Krakowa przez Słowację i Węgry. Wyjechaliśmy w sobotę po południu i byliśmy na miejscu w Novalji przed południem. Oczywiście jazda odbyła się z przerwami. Trasa przebiegła bez problemu. Jazda przez Słowację nie była może najszybsza, ale widoki oraz mały ruch samochodowy wynagrodziły nam stracony czas. Oczywiście na Słowacji należało wykupić winietkę miesięczną, aby starczyło również na powrót. Na Słowacji zostaliśmy zaatakowani przez cyganów, którzy chcieli nam wrzucić pod koła naszego samochodu swojego kolegę. Dla zabawy oczywiście. Ogromne wrażenie zrobił na nas też ogromny tabor cygański bodajże w Dolnym Kubinie - nie chciał bym tam złapać kapcia w samochodzie!
Węgry to raczej nudna jazda autostradami i tam również należało wykupić winietkę przy wjeździe do kraju. Parking na granicy był trochę straszny w środku nocy, a pani w okienku była szczelnie odgrodzona kratami. Widać spore ryzyko napadu. Nawigacja poprowadziła nas w sobotnią noc przez centrum Budapesztu - to co zobaczyliśmy było niesamowite! Mnóstwo ludzi i przepięknie oświetlone miasto. Muszę przyznać, że magiczny Kraków nie ma szans w starciu z nocnym Budapesztem.
W końcu wjazd do Chorwacji i długa kolejka na granicy. Czułem się jak za dawnych czasów, gdy jeździło się na Słowacje po tani alkohol. Jak już nadeszła nasza kolej, zostaliśmy skierowani na bok, a nasze dokumenty zostały dokładnie sprawdzone. Może dlatego, że wśród nas była jedna osoba z Ukrainy. Chorwacja przywitała nas, podobnie jak Węgry, nudnymi autostradami. Po kilku godzinach jazdy i po przekroczeniu masywu górskiego zobaczyliśmy długo wyczekiwany widok. Morze Adriatyckie oraz wspaniałe wyspy w oddali. Zatrzymaliśmy się na pierwszym parkingu przy drodze, a ja miałem nadzieję, że to nie sen.
Po kilkudziesięciokilometrowej przejażdżce skalistym brzegiem, dotarliśmy na prom. Zostaliśmy wyraźnie oszukani przez pana w budce, który sprzedawał bilety. Zapłaciłem za cztery bilety, a on dał nam tylko trzy. Nie zauważyłem tego, gdyż znajdowały się one na jednej kartce papieru i wszystko było po chorwacku. Pewnie dorabia w ten sposób oszukując turystów nieznających języka. Uważajcie! Oczywiście mieliśmy spore problemy przy wjeździe na prom z tego powodu.
Nocleg
Przed południem w niedziele dotarliśmy na miejsce do Novalji. Priorytetem było znalezienie noclegu. Bardzo się tego bałem, gdyż nie wiedziałem co nas czeka, a była wtedy druga połowa lipca. Dwie osoby zostały w samochodzie, a ja wraz z kolegą Ukraińcem poszedłem szukać noclegu. Obskoczyliśmy około dziesięciu pensjonatów. Połowa z nich miała wolne apartamenty, których cena oscylowała w granicach 90 euro za noc. Niezrażeni szukaliśmy dalej, pomimo, iż byliśmy bez sił. Upał bardzo nam doskwierał. Wreszcie trafiliśmy na jakąś dziurę i bez pogawędek spytałem od razu o cenę. Miła pani powiedziała, że 60 euro, ale musimy się przejść. Po dłuższym spacerze dotarliśmy na miejsce. Ogromny dom był lekko na uboczu. Lekko podstarzały, ale czysty apartamenty składał się z dwóch pokoi, osobnej kuchni i łazienki. Był też taras oraz miejsce do parkowania. Właścicielami byli Ivana oraz Marko. Wytargowałem do 55 euro za dobę i zapłaciliśmy całość za dziesięć noclegów. Oto namiary na nocleg: 44.555927, 14.890639.
Plaże
Wyspa Pag ma całe mnóstwo plaż. Najlepsze jest to, że każda jest inna. Samo miasto Novalja posiada kilka fajnych miejsc. Najbliższa plaża znajdowała się 10 minut spacerem od naszego apartamentu, a mieszkaliśmy na samym uboczu. Jest to raczej plaża dla młodych, znajdziemy tam muzykę i całe masy wycieczek. Bardziej na północ znajdują się jeszcze dwie plażę, gdzie panuje trochę większy spokój i jest jeszcze bardziej malowniczo.
Jednak najlepsze plaże znajdują się poza miastem. Szczególnie polecam plażę w Starej Novalji. Piękne skały do skakania i mało ludzi. 44.608119, 14.875355. Można również próbować dostać się przez zarośla do dzikich plaż na północno zachodnim skraju wyspy. My byliśmy tutaj. 44.585345, 14.842227. Polecam!
Imprezy
Nie ukrywam, że pojechaliśmy się trochę pobawić. Pag słynie z plaży Zrce, gdzie obok siebie znajduje się kilka ogromnych i znanych klubów muzycznych. Przez cały dzień i noc kursują z Novalji autobusy na plażę Zrce, a koszt biletu to 15 kun. Kursy odbywają się co 15 minut i autobus zawsze jest pełen. Zrce wieczorem tętnią życiem. Kluby są pełne i wszędzie gra muzyka. Po wypiciu kilku drinków na balkonie, szliśmy na autobus i jechaliśmy na Zrce. Tam podziwialiśmy bogactwo kolorów i bawiliśmy się na parkiecie. Po wszystkim wskakiwaliśmy do morza, aby zmyć z siebie pot innych ludzi.
Dla kogo jest Novalja?
Dla każdego! Jest to dość spore miasto i posiada kilka fajnych plaż. Są miejsca głośne i spokojne. Można tu przyjechać z całą rodziną i odpocząć albo wpaść ze znajomymi i trochę poszaleć. Wyspa Pag jest niesamowita. Mając samochód możemy zwiedzić np. stary gaj oliwny na północy wyspy oraz codziennie jechać na inną plażę.
Pozdrawiam!
Tomasz Micherda