Aldonka napisał(a):baunty napisał(a):Wiktoria napisał(a):
A ja nie wyobrażam sobie, żeby przy temperaturze 35 stopni zamiast siedzieć na plaży, to wsiadać w auto pokonywać X km, żeby zobaczyć jakiś stary kościółek, jakby to w polsce nie było.Więc może przestań sobie wyobrażać bo może nienajlepiej z Twoją wyobraźnią:)
To chyba nie jest kwestia wyobraźni a percepcji.
Nie pozostaje nic innego jak tylko Ci współczuć, ale nie przejmuj się , to był twój pierwszy wyjazd i to zaledwie na kilka dni , być może podczas kolejnych się zreflektujesz, że plaża to nie wszystko a raczej minimum z jedną "zaletą" - pozornie najmniej kosztowny sposób wypoczynku.
Rany, ja tu widzę że każdego z Was boli odmienne zdanie, podejście do Waszego.
Ja nie wnikam czy to kwestia podejścia, wyobraźni czy percepcji. Niech to sobie będzie kwestia czegokolwiek, zwał jak zwał. Każdy wszak spędza wakacje po swojemu. Jeden woli blondynki/blondynów drugi brunetki/brunetów. Tak też z wakacjami. Jeden jedzie by pozwiedzać, drugi po to by położyć swoją tylną część ciała na plaży i nie ruszyć przez tydzień czy dwa, a trzeci łączy jedno z drugim. Dajmy sobie żyć nawzajem i spędzać wakacje po swojemu.
Tylko w sumie co to ma wspólnego z tym wątkiem? D
Masz rację, kazdy lubi co innego, ale niektórzy przede wszystkim lubią oceniać - a łatwiej to robić mając z czym porównać.
Co do bolączki - o której wspominasz - jestem od niej daleki, ja po prostu współczuję....a wakacje niech kazdy spędza na tyle atrakcyjnie na ile może i chce.