Nigdy nie miałem przekonania do revoluta, tym bardziej, że Europa, a od niedawna CHorwacja, to w większości strefa euro, więc wystarcza mi konto walutowe podpięte do karty. A na Węgry, Czech itp. mam dobry kurs przeliczeniowy MC, może jakieś grosze bym zaoszczędził, ale nie warte całej gimnastyki z limitami, zasileniami itd. A na kraje egzotyczne też spokojnie wystarcza konto walutowe w US$.
W knajpach jak najbardziej karta, napiwki ogarniam drobnymi, bo jakaś gotówkę zawsze mam w portfelu.