kupujemy w butelkach plastikowych 5litrowych, w domu przelewamy do szklanych i korkujemy. sprawdzony sposób od kilku lat
nie wpadłam na taki patent z winem - dzięki , wykorzystam go na bank
pepermint napisał(a):kupujemy w butelkach plastikowych 5litrowych, w domu przelewamy do szklanych i korkujemy. sprawdzony sposób od kilku lat
nie wpadłam na taki patent z winem - dzięki , wykorzystam go na bank
cooleczka napisał(a):2000/12 dni daje nam 166zl/2osoby to 81zl -z całym szacunkiem, ale nawet w Polsce było by ciężko za taką kasę przy takim spędzaniu urlopu wydolić.
Edit: literówka
Flacha napisał(a):cooleczka napisał(a):2000/12 dni daje nam 166zl/2osoby to 81zl -z całym szacunkiem, ale nawet w Polsce było by ciężko za taką kasę przy takim spędzaniu urlopu wydolić.
Edit: literówka
A czemu tu się tak dziwić ?? Podróż opłacona, kwatera też wiec ta kasa zostaje na wydatki na miejscu. Wydaje mi się że nie każdy urlop polega na wydawaniu codziennie 200-300 zł albo i więcej. Jednego dnia wyda się 100 innego 200 a innego jeszcze inaczej..
PabloX napisał(a):Flacha napisał(a):cooleczka napisał(a):2000/12 dni daje nam 166zl/2osoby to 81zl -z całym szacunkiem, ale nawet w Polsce było by ciężko za taką kasę przy takim spędzaniu urlopu wydolić.
Edit: literówka
A czemu tu się tak dziwić ?? Podróż opłacona, kwatera też wiec ta kasa zostaje na wydatki na miejscu. Wydaje mi się że nie każdy urlop polega na wydawaniu codziennie 200-300 zł albo i więcej. Jednego dnia wyda się 100 innego 200 a innego jeszcze inaczej..
Jasne, tylko że z postów Magdy wynika, że akurat jej urlop był na bogato (codziennie kolacyjki w knajpie, w tym owoce morza, codziennie miejscowe alkohole, parę razy zakup rybek, łódź na cały dzień, zapas wina do Polski - może i taniego w plastiku, ale jednak 40 litrów), więc wydatki znaczne, a przy budżecie na dzień około 300 kun - można być sceptycznym (albo można Magdę podziwiać), jak to zrobiła, że miała tak dużo za tak niewielkie pieniądze
Aldonka napisał(a): Nie rozumiem dlaczego nie wierzy się ludziom, którzy szczerze mówią ile wydali? Przez zazdrość, że nam się nie udało tylu wydać, czy chcemy im dowalić że wydamy sobie więcej. Ludziska, opanujcie się.
PabloX napisał(a):Aldonka napisał(a): Nie rozumiem dlaczego nie wierzy się ludziom, którzy szczerze mówią ile wydali? Przez zazdrość, że nam się nie udało tylu wydać, czy chcemy im dowalić że wydamy sobie więcej. Ludziska, opanujcie się.
W tym wątku wierzę np. agazp, która po swoim wyliczeniu kosztów spotkała się z uszczypliwością w stylu "ale drogo się bawicie".
Z drugiej strony - jeśli ktoś napisze, że wziął z Polski pół bagażnika jedzenia, w Chorwacji poszedł raz na obiad do konoby, codziennie kupował tylko chleb i dzieciom po kugli lodów, na spróbowanie raz kupił 3 butelki piwa w Konzumie, to oczywiście uwierzę, że przez 2 tygodnie wydał na miejscu np. tylko 1000 kun. To jest szczere, ale rzadko się zdarza.
A do postów, z których wynika, że był gruby wypas, a wyliczenie kosztów do tego nie przystoi, podchodzę z rezerwą, bo wiem, jakie są ceny w Chorwacji. Jeżeli w wyliczeniach coś się rozjeżdża, to warto dopytać i wtedy niektórzy autorzy doprecyzują, co wchodziło w skład ich wydatków. Tak zrobiła Magda i ok, teraz widać, że w jej wyliczeniu nie ma ściemy.
Osobom, które do Cro jeżdżą i znają realia to wszystko jedno, jakie informacje są podawane w takich jak ten wątkach o cenach, kosztach etc. Ale ci, którzy dopiero planują podróż mogą zostać niektórymi wypowiedziami wprowadzeni w błąd.
pawlop napisał(a):Ten temat trochę zaczął przypominać temat o spalaniu samochodów w trasie do Chorwacji. Jednym samochód palił 10l/100km a innemu to samo autko z tym samym silnikiem 5l/100km. Nigdy nie znajdzie się w takich tematach złotego środka i zawsze ktoś nie będzie wierzył temu co podaje albo zdaniem innych za mało albo nieprawdopodobnie dużo (jakiej jednostki miary lub wartości by nie użyć). Rzecz w tym żeby były różne opinie kwoty i ilości i wtedy osoby czytające mogą same się do tego odnieść i wybrać być może jakąś średnią. Rozpisywanie się przez zbyt wiele postów na temat np. jednego wydatku powoduje tylko, że nowym użytkownikom forum nie chce się wertować już napisanych tematów i potem zakładają dziesiątki nowych takich samych. Przy podawaniu kosztów pobytów istotnym jest chyba też który raz w Chorwacji był piszący bo też ma myślę spory wpływ na ilość wydanych pieniędzy
A tak poza tym jutro w drogę do CRO