Potwierdza się moja teza, że Korfu jest droższe niż północna Grecja. Moje ceny z tego roku z lipca...
- samochód - nie wiem, byliśmy swoim
- sup - nie wiem, mieliśmy własny (szwagra)
- sałatka grecka 5-6 eur (a było 3-4 eur)
- wino 3,5-3,8 eur /0,5l w tawernie
- Mythos - w sklepie 1,3-1,5 eur, w knajpie zwykle 3,5 eur
- frappe 2-3 eur (3 eur na plaży na leżaku)
- gyros-pita 2,8-3,5 eur, ale w większości miejsc 3,0 eur; to taniej niż rok temu, bo na Kasaandrze i na Kos płaciłam 3-3,5, a najczęściej 3,2 eur,
- gyros na talerzu - 6-7 eur
- feta (market) dalej w cenie od 7-12 eur/kg (w zależności od rodzaju),
- graviera (market) 10-15 eur/kg (różne rodzaje),
- oliwki ok. 4-6 eur/kg,
- oliwa (kupiona na lokalnym laki) - 6 eur/1l
- wino domowe nalewane z beczki metalowej (kupione na lokalnym laki) 2,5 eur/1l,
Na zdjęciach nie ma wszystkich dań, bo nie dążyłam robić
1.
Ceny wyższe niż gdzie indziej, ale jakość i wielkość porcji odpowiednia. Za 4 piwa, cola, lemoniada, smażona feta, mix owoców morza, ośmiornica, stek wieprzowy, kalmary z cukinią, risotto z borowikami i serem zapłaciliśmy ok 90 eur (nie mogę znaleźć rachunku, były 4 os dorosłe +2 dzieci).
2.
Miejsce wybrane jak bratanica
(mogłaby się żywić tylko makaronem i owocami morza) zauważyła niesiony przez kelnera gyros na talerzu i też taki chciała, więc wyjścia nie było
2*gyros na talerzu, 2*żeberka jagnięce, stek pork XXXL, smażona feta z miodem i sezamem (zeszłoroczne odkrycie, rewelacyjny smak, polecam
), 3*coca cola 0,5l, małe i duże piwo. Razem 55,60 eur.
3.
Duża część miejsc jest rezerwowana, wieczorem ciężko o miejsca. Ocena na googole 4,7.
2*smażona cukinia, kuleczki serowe, smażony ser Kefalotiri, 2*coca cola, 2* wino 0,5l, woda 1l, risotto z owocami morza, mix owoców morza, żeberka jagnięce, mix mięs, kotlet wieprzowy. Cena 69,60 eur (obiadokolacja dla 4+2).
I lokalne laki:
Cenami jestem bardzo miło zaskoczona, liczyłam na wzrost cen, a tu jednak ceny zbliżone to tych z poprzednich lat.... Mam nadzieję, że jesienią jeszcze raz zawitam do Grecji i uda mi się dopaść duszoną baraninę....