W każdym greckim miasteczku znajdzie się knajpka, nawet w małej rybackiej wiosce, przynajmniej ja tak trafiam.
A co do Rodos - rzeczywiście większość kojarzy tylko z all a przecież wszędzie można ominąć all...
Rodos odwiedziłam w X.2022 - wyjazd z bp, bo z południa Polski nie było wtedy lotów bezpośrednich poza czarterami, a czasowo i kosztowo nie kalkulowało mi się jechać do Warszawy. Cena ok 1500 zł (lot, transfer, budżetowy hotelik z aneksem - dokładnie to co potrzebowałam) + samochód z full ubez za 120 EUR za 6 dni. Miejscowość Faliraki - pewnie w sezonie huk i głośno, w październiku idealnie - jest życie, ale nie tłum.
Kilka razy już korzystałam z takiej opcji z bp, głównie za sprawą bezpośrednich lotów (Kos, Lesbos) i jest to fajne rozwiązanie.
A Rodos ma kilka miejsc wartych odwiedzenia,choć bardziej mi Kos pasował, bo ma więcej fajnych plaż i jest taki bardziej kompaktowy....