napisał(a) SingSing74 » 19.01.2019 22:15
Jeden z portali w artykule z czerwca 2018 r. pisze tak:
”........warto natomiast pochylić się nad sytuacją Chorwacji. ..... Jeszcze w 2010 roku Chorwację odwiedzało nieco ponad 10 mln zagranicznych turystów, w zeszłym roku było to aż 17,4 mln osób.
Duża w tym zasługa Polaków, bo jesteśmy piątą nacją najchętniej odwiedzającą ten kraj – w zeszłym roku wczasy w Chorwacji spędziło ponad 934 tys. turystów z naszego kraju. Więcej w Chorwacji było tylko Niemców, Austriaków, Słoweńców i Włochów.
Symbolem kłopotów Chorwacji z nadmiarem turystów jest Dubrownik, gdzie władze miasta wprowadziły szereg zakazów i ograniczeń, m.in. maksymalną liczbę turystów, jaka w sezonie letnim może jednocześnie przebywać w murach zapełnionego po brzegi Starego Miasta. Choć problemy z nadmiarem turystów pojawiły się też w innych miastach, na przykład w Splicie.
Z problemu zdaje sobie sprawę minister turystyki Gari Cappeli, który chce napisać na nowo turystyczną strategię kraju. Założenia? Takie same jak w innych krajach: sprawić, by liczba turystów rozkładała się bardziej równomiernie w zależności od pory roku i poszczególnych części kraju. Jak do tego dojść? Chorwacja chce promować niszowe, dotąd nieco pomijane gałęzie turystyki, np. turystykę zdrowotną (tu promowany będzie np. Zagrzeb, choć nie tylko), turystykę rowerową czy też turystyczne szlaki śladami lokalnych kulinarnych specjałów. Ukryty cel jest tu zresztą taki sam jak w innych krajach: sprawić, by turyści wydawali więcej."
Od siebie dodam tylko, że w Dubrowniku w sierpniu tego roku, nikt nie ograniczał liczby turystów, a było ich tam multum.