Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2903
Dołączył(a): 25.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 03.11.2018 23:25

boboo napisał(a):
Ural napisał(a):Zjedz choćby schabowego czy mielonego w restauracji i zjedz zrobionego w domu. Jest różnica czy nie ma?
Jest. I to zasadnicza.
Jak do tej pory najlepszego schabowego jadłem w zaułkowej restauracji w Wiedniu.
A trochę ich już zjadłem. Robi Mama, robiły moje żony i teściowe, robię czasem sam, czasem (dawniej) zjadłem w restauracjach.
Niestety, trochę im daleko to tych z Wiednia.

Bogdanie czyli na schabowy do Wiednia:). Ale tak serio to powiem, że "zazdroszczę" tym wszystkim mężom ( a współczuję zoną), których drugie połówki gotują najlepiej na świecie...no chyba, że prowadzą restaurację.
Ja wole aby moja żona na wakacjach nie musiała robić tego co robi dosyć często w życiu codziennym ( patrz gotuje). Niestety z powodu niewystarczającego budżetu musimy czasami stać przy tym "schabowym" w cro chodź nie jesteśmy w tym najlepsi:)
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5126
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 04.11.2018 06:45

To nie tak, że na schabowego jeżdżę do Wiednia.
Po prostu kiedyś tam byłem (służbowo), kolega z pracy (Austriak i to z Wiednia) nagabywany przez nas o "Wiener Schnitzel" zaprowadził nas do tego zaułka (niech mu się szczęści w życiu za to).

W sumie to zareagowałem na post kolegi Ural'a o różnicy między domowym a restauracyjnym kotletem.
Moje podniebienie tak mi kazało :wink:

Często robię sobie jajecznicę. Staram się jak mogę...
Czasami jem też jajecznicę gdzieś po drodze.
I niestety, takiej jajcówy, jaką jadłem w stołówce Radia Łódź, to już chyba nie odnajdę.
Z kolei rolady wołowe - nie ma bata - najlepsze robi moja Mama,
a bigos i grochówka - nieskromie się przyznam, że ja dzierżę palmę pierwszeństwa :wink:
Kaczka pieczona - najlepszą do tej pory jadłem w Olsztynie, choć Mama się bardzo stara, ja też próbowałem...
niestety restauracja (chyba "u Jana", było dawno, mogę się mylić :? ) wygrywa.

Jest wiele rzeczy, które smaczniej zrobię w domu, ale jest też wiele dań "restauracyjnych", których niedościgniemy (moja rodzina, znajomi, ja).

Powyższe bazgroły są podyktowane tylko i wyłącznie moim podniebieniem, gustem oraz smakiem i absolutnie nie wykluczają tego, że domowy kotlet kolegi Ural'a jest najlepszy na świecie dla... niego (i bardzo prawdopodobne, że nie tylko dla niego).


@ amatus1,
amatus1 napisał(a):"zazdroszczę" tym wszystkim mężom (a współczuję żoną)
A już tak dobrze szło :wink:
Żonom, Zbyszku, żonom.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.11.2018 07:24

boboo, nie widzisz różnicy pomiędzy sznyclem wiedeńskim, a schabowym ?
...Pewnie nie, bo ty jadasz frytki z lodami..:)
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5126
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 04.11.2018 08:03

bigredone napisał(a):boboo, nie widzisz różnicy pomiędzy sznyclem wiedeńskim, a schabowym ?
A jakże, widzę. Ale wiener albo schabowy to nie tylko mięso.
bigredone napisał(a):...Pewnie nie, bo ty jadasz frytki z lodami..:)
A próbowałeś już, czy po prostu śmiejesz się z czegoś, o czym nie masz pojęcia?
robertms
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 24.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertms » 04.11.2018 10:04

Bidon napisał(a):
robertms napisał(a):
ale osobiscie nie odnioslem wrazenia, ze stolowanie sie w konobach jest NAJ... O wiele wyzej cenie sobie wieczorny grill wsrod znajomych, w ogrodzie wsrod oliwnych i figowych drzew, gdzie praży sie ryba lub karkowka albo nawet kurczak i kiełbaska... Do tego Karlovacko/Ożujsko/Lasko albo miejscowe winko...
Bywa tez makaron z lokalnym frutti di mare... Bajka! :)

Całkowicie się zgadzam.


A, Bajki dopelnia pieczywo z pekarnicy, maczane w oliwie doprawionej rozmarynem prosto z ogrodu... :)

Swoja droga, dowiedzialismy sie od gospodarzy, ktorzy sami tloczyli oliwe, ze NAJ smakuje "na zimno", ewentualnie do przyprawienia ryby grillowanej. Nie do smażenia. Moze to wynika z tego, ze z solidnego drzewa oliwnego potrafia wyprodukowac "tylko" ok. 2l...

pozdrawiam
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2903
Dołączył(a): 25.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 04.11.2018 10:36

@ amatus1,
amatus1 napisał(a):"zazdroszczę" tym wszystkim mężom (a współczuję żoną)
A już tak dobrze szło :wink:
Żonom, Zbyszku, żonom.[/quote]
Najmocniej przepraszam, moja dysortografia nie zwalnia mnie z poprawnej polszczyzny i obiecuję, że będę się starał:).
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 04.11.2018 10:47

amatus1 napisał(a):@ amatus1,
amatus1 napisał(a):"zazdroszczę" tym wszystkim mężom (a współczuję żoną)
A już tak dobrze szło :wink:
Żonom, Zbyszku, żonom.

Najmocniej przepraszam, moja dysortografia nie zwalnia mnie z poprawnej polszczyzny i obiecuję, że będę się starał:).[/quote]
Szacun Zbyszek :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.11.2018 11:20

robertms.
Nie do smażenia. Moze to wynika z tego, ze z solidnego drzewa oliwnego potrafia wyprodukowac "tylko" ok. 2l...




Wynika to z tego, że oliwy prawie nie używa się do smażenia ponieważ ma dość niską temperaturę dymienia. To w zasadzie elementarz kuchni.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.11.2018 11:31

boboo napisał(a):
bigredone napisał(a):boboo, nie widzisz różnicy pomiędzy sznyclem wiedeńskim, a schabowym ?
A jakże, widzę. Ale wiener albo schabowy to nie tylko mięso.
bigredone napisał(a):...Pewnie nie, bo ty jadasz frytki z lodami..:)
A próbowałeś już, czy po prostu śmiejesz się z czegoś, o czym nie masz pojęcia?


Jeśli jedzenie oceniasz po wygodzie krzesła, na którym siedziałeś w lokalu to ok :)

A próbować wszystkiego nie muszę żeby mieć zdanie. Sądzisz, że powinienem się przespać z facetem żeby upewnić się w przekonaniu że homoseksualizm jest nie dla mnie ? :) Zawsze tak wyrabiasz sobie własną opinię ? ;)
robertms
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 24.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertms » 04.11.2018 12:01

bigredone napisał(a):robertms.
Nie do smażenia. Moze to wynika z tego, ze z solidnego drzewa oliwnego potrafia wyprodukowac "tylko" ok. 2l...




Wynika to z tego, że oliwy prawie nie używa się do smażenia ponieważ ma dość niską temperaturę dymienia. To w zasadzie elementarz kuchni.


Ot, cenna uwaga, zaczne od elementarza... ;)
Bardziej chodzilo im o walory smakowe oliwy.
Choc wlasnie rybe, ponakrajaną, solidnie faszerowali oliwa, rozmarynem, oregano.

pozdrawiam
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5126
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 04.11.2018 12:09

bigredone napisał(a):Jeśli jedzenie oceniasz po wygodzie krzesła, na którym siedziałeś w lokalu to ok :)
Jeśli schabowy czy wiener dla Ciebie składa się tylko z mięsa, to cóż... podpowiem, ze jest jeszcze panierka. Panierka, którą można kotleta zepsuć albo wynieść na poziom "raju w gębie".
bigredone napisał(a):A próbować wszystkiego nie muszę żeby mieć zdanie. (...) Zawsze tak wyrabiasz sobie własną opinię ? ;)
Jeśli tylko możliwe i temat mnie interesuje, to tak. Wtedy przynajmniej zabierając głos wiem, że uczyniłem wszystko aby nie robić z siebie błazna*.
A wyobraźnia lubi płatać figle.
Przedstaw sobie sytuację, że nie miałeś ani fizyki ani chemii. Taki eksperyment myślowy (w wielkim skrócie).
Otrzymujesz balon z wodorem i balon z tlenen.
Czy wyobrazisz sobie, że po połączeniu tych dwóch gazów otrzymasz wodę? Że będziesz mógł pływać, pić, myć się...?
Czasami z kilku składników o konkretnych właściwościach powstaje nowy produkt, którego właściwości nie mają nic wspólnego ze składnikami wyjściowymi.
Dotyczy to również smaków i aromatów. Raczej nie wyobrazisz sobie smaku frytki oblepionej lodem waniliowym, jeśli wcześniej jadłeś te "składniki" tylko osobno.


* żadnych aluzji, piszę o sobie.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.11.2018 12:19

robertms napisał(a):
bigredone napisał(a):robertms.
Nie do smażenia. Moze to wynika z tego, ze z solidnego drzewa oliwnego potrafia wyprodukowac "tylko" ok. 2l...




Wynika to z tego, że oliwy prawie nie używa się do smażenia ponieważ ma dość niską temperaturę dymienia. To w zasadzie elementarz kuchni.


Ot, cenna uwaga, zaczne od elementarza... ;)
Bardziej chodzilo im o walory smakowe oliwy.
Choc wlasnie rybe, ponakrajaną, solidnie faszerowali oliwa, rozmarynem, oregano.

pozdrawiam


Dobra oliwa na surowo jest fantastyczna. To oczywiste. Ale tego ich puszystego chleba nie mógłbym jeść cały rok. Jestem przyzwyczajony do chlebów na zakwasie z dużym dodatkiem mąki żytniej.
Piszesz, że twoi gospodarze obficie polewali nią rybę. A moi dla odmiany tylko lekko ją muskali rozmarynem zamoczonym w oliwie. Oliwa z czosnkiem jest podawana do samodzielnego jej dozowania już po zdjęciu z grilla.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.11.2018 12:24

boboo, z tobą już zakończę rozmowę na tematy kulinarne, ok ? To nie byłaby równa walka :)

Ale jeśli zdradzisz tą miejscówkę w Wiedniu to może dam radę w najbliższy weekend ją zaliczyć i wtedy pozwolę sobie wyrazić moje zdanie.
robertms
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 24.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertms » 04.11.2018 12:28

bigredone napisał(a):
robertms napisał(a):
bigredone napisał(a):robertms.
Nie do smażenia. Moze to wynika z tego, ze z solidnego drzewa oliwnego potrafia wyprodukowac "tylko" ok. 2l...




Wynika to z tego, że oliwy prawie nie używa się do smażenia ponieważ ma dość niską temperaturę dymienia. To w zasadzie elementarz kuchni.


Ot, cenna uwaga, zaczne od elementarza... ;)
Bardziej chodzilo im o walory smakowe oliwy.
Choc wlasnie rybe, ponakrajaną, solidnie faszerowali oliwa, rozmarynem, oregano.

pozdrawiam


Dobra oliwa na surowo jest fantastyczna. To oczywiste. Ale tego ich puszystego chleba nie mógłbym jeść cały rok. Jestem przyzwyczajony do chlebów na zakwasie z dużym dodatkiem mąki żytniej.
Piszesz, że twoi gospodarze obficie polewali nią rybę. A moi dla odmiany tylko lekko ją muskali rozmarynem zamoczonym w oliwie. Oliwa z czosnkiem jest podawana do samodzielnego jej dozowania już po zdjęciu z grilla.


Czosnek, tak. Zapomnialem. Zarowno troche na zimno z rozmarynem, jak i w ponakrajana rybe.
Moze dlatego tak smakowalo...
Podpatrze dokladniej za ok. 9 miesiecy. Rezerwacje juz poczynione... :)

Moze dlatego, ze pieczywo takie luzne, to nie zapchasz sie nim tak szybko.

pozdrawiam
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 04.11.2018 12:41

Zrobił się z tego wątek kulinarny :lol: :mrgreen:

Może ja KOBIETA , która umie gotować, ale tego nie lubi wypowiem się na temat naszych sposobów odżywiania się w Chorwacji.
Na początku naszych wyjazdów do Chorwacji woziliśmy ze sobą całe jedzenie: na śniadania, kolacje i obiady oprócz chleba,napojów , masła i innych nabiałów typu śmietana 8O Po prostu wtedy nie było nas stać na posiłki w konobach i zakupy w chorwackich sklepach, gdzie było dwa razy drożej niż w Polsce.
W miarę upływu czasu i przypływu większej gotówki pomału rezygnowaliśmy z wożenia ze sobą różnych produktów: na pierwszy ogień poszły makarony, kasze , mięso wekowane w słoikach , zupy i sosy w torebkach i obiady przygotowywałam z produktów kupowanych na miejscu. Czasem zdarzało się nam pójść do konoby. Potem przestaliśmy wozić ze sobą niektóre artykuły spożywcze na śniadania i kolacje.
Teraz z Polski zabieram tylko : majonez helmans oryginal (tylko ten lubię) , wędliny pakowane próżniowo ( jakoś te chorwackie mi nie pasują :roll: ), przyprawy i kabanosy na kraby :D
Ale niestety to kosztuje :roll: i to niemało. W tym roku na 14 dni tylko raz jedliśmy w apartamencie obiad ,a resztę obiadów w konobach. Jak po powrocie podliczyłam wydatki to na jedzenie w konobach to na 2 osoby poszło nam ok.2600zł 8O (nawet małż o tym nie wie , bo jeszcze zawału dostał) I to bez szaleństw jak obiad złożony z przystawki, zupy, mięsa i deseru. Zamawiając na 2 osoby same przystawki jak sałatka z ośmiornicy czy smażone krążki kalmarów i napoje typu lampka wina i piwo można wydać ok.250kun.
Dlatego rozumiem i szanuję osoby, które przy mniejszym budżecie lub z wyboru przygotowują obiady na wakacjach w Chorwacji we własnym zakresie.
Chorwacja jest bardzo droga, ale widoki, morze, słońce i klimat bezcenne :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko



cron
Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze - strona 648
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone