domi_1 napisał(a):ApropoDefacto napisał(a):piotrulex napisał(a):jak mi gdzieś przejazdem w oko wpadnie super koszula czy marynarka to wysyłam jej foto i pytam się co o tym sądzi.
Serio stoisz w sklepie z telefonem w ręce i czekasz co żona powie na wysłanego mmsa ? mnie jak się coś podoba to kupuje chyba, że jesteśmy razem na zakupach to wtedy chętnie wysłucham jej opinii nie musze pytać o akceptacje, mam swój gust i wiem co mi się podoba i w czym dobrze się czuje na szczęście tak jak ja nie lubi kilkugodzinnego łażenia po sklepach i przymierzania wszystkiego tak, że tego rodzaju zakupy załatwiamy w trybie ekspresowym
Przepraszam, ze spytam ale czy mówimy o zakupach w Chorwacji?? Bo o ile kulinaria pośrednio łączą się z turystyką to wysyłanie mms do żony już troszkę mniej. O ile koszt wyjazdu w budżecie domowym pośrednio łączy się z turystyką to fakt osobnych lub wspólnych budżetów domowych już mniej. (ps. większość ekonomistów jest zdania, ze osobne konta są dobre dla ludzi majętnych lub prowadzących ryzykowną działalność gospodarczą;))
Masz rację
Temat mocno zboczył
Zaczęło się od tego, że jeden z użytkowników stwierdził, iż ktoś kto nie zaprosi na wakacjach choć raz swojej Pani do knajpy jest sknerą
Dyskusja się potoczyła dalej, no że jak zaprasza to oczywiście płaci a raczej ciężko to osiągnąć jak się ma wspólne konto Obojętnie kto "zaprosi" to w sumie płacą oboje, więc gadanie o zapraszaniu przez faceta swojej niewiasty jest nietrafione gdyż finalnie owa niewiasta również płaci
Z tymi osobnymi kontami to u nas Twoja teoria się pokrywa
Mamy dodatkowe konto, tylko na wakacje gdyż są na nim niższe opłaty. Raz w miesiącu przelewamy tam trochę kasy i wydajemy ją właśnie w knajpach. Zaletą jest aplikacja na telefon, płacenie BLIKiem, telefonem itd czego "nasz" bank nie oferuje. Jest to również wspólne konto więc zapraszamy się wspólnie