bigredone napisał(a):Oki, spadam z wątku, bo zaczyna cuchnąć
Kwestia węchu ...
bigredone napisał(a):Oki, spadam z wątku, bo zaczyna cuchnąć
wikol napisał(a):Lepszy Chłopski Garnek z Winiar raz na jakiś czas niż gotowe pulpety w sosie pomidorowym czy fasolka po bretońsku.
Widziałem Polaków. Mieli zgrzewkę gotowej fasolki i zgrzewkę gotowych pulpetów. Szkoda że trują tym dzieci.
Ludzie dają dzieciakom cole, frytki, chipsy, żelki, farbowane oranżady. Przy tym Chłopski Garnek to samo zdrowie. I tanio.
W domu sam mam czasem ochotę na takie świństwo. Chińskiej nie kruszę, wsypuję do głębokiego talerza często nawet 2 porcje, daje te proszki i oleje. Zalewam niewielką ilością wrzątku, przykrywam i czekam. Jak wciągnie to daje pokrojoną szynkę, jakieś oregano czy inne zioła, na górę kładę ser w plastrach i do mikrofali. Później na to ketchup, majonez i dla mnie super obiad Może to dziwne ale naprawdę mi to smakuje
bigredone napisał(a):W domu sam mam czasem ochotę na takie świństwo. Chińskiej nie kruszę, wsypuję do głębokiego talerza często nawet 2 porcje, daje te proszki i oleje. Zalewam niewielką ilością wrzątku, przykrywam i czekam. Jak wciągnie to daje pokrojoną szynkę, jakieś oregano czy inne zioła, na górę kładę ser w plastrach i do mikrofali. Później na to ketchup, majonez i dla mnie super obiad Może to dziwne ale naprawdę mi to smakuje
Zdecydowanie potrzebny osobny wątek !
Wierzyć się nie chce, że ludzie mogą wymyślić takie potrawy
Nie twierdzę, że sam czasem nie zjem wietnamskiej zupki, ale żeby to jeszcze zapiekać z serem, keczupem i (!) majonezem ?!
piotrulex napisał(a):bigredone napisał(a):W domu sam mam czasem ochotę na takie świństwo. Chińskiej nie kruszę, wsypuję do głębokiego talerza często nawet 2 porcje, daje te proszki i oleje. Zalewam niewielką ilością wrzątku, przykrywam i czekam. Jak wciągnie to daje pokrojoną szynkę, jakieś oregano czy inne zioła, na górę kładę ser w plastrach i do mikrofali. Później na to ketchup, majonez i dla mnie super obiad Może to dziwne ale naprawdę mi to smakuje
Zdecydowanie potrzebny osobny wątek !
Wierzyć się nie chce, że ludzie mogą wymyślić takie potrawy
Nie twierdzę, że sam czasem nie zjem wietnamskiej zupki, ale żeby to jeszcze zapiekać z serem, keczupem i (!) majonezem ?!
No mi też sie wierzyc nei chciało
Ale mi smakuje, poważnie, bez sarkazmu
Ketchup i majonez to dopiero po wyjeciu z mikrofali
Zapieczone to raczej nie jest, bardziej nieco rozpuszczony ser
Zrób sobie i daj info czy zjadliwe
piotrulex napisał(a):Chińskiej nie kruszę, wsypuję do głębokiego talerza często nawet 2 porcje
Zrób sobie i daj info czy zjadliwe
Janusz Bajcer napisał(a):piotrulex napisał(a):Chińskiej nie kruszę, wsypuję do głębokiego talerza często nawet 2 porcje
Skośnookich zupek się nie tykam
ale zupki z Winiar lub Knoora na wakacjach łykam
Od kilku lat na naszym stole stoi zawsze miseczka z oliwą i rozgniecionym w niej czosnkiem oraz dosypaną różną zieleniną (najczęściej oregano, choć natka pietruszki też ma dość wysokie miejsce) oraz grubo mielonym pieprzem. Nie wyobrażam sobie pieczonego mięsa - w tym boczku - nie posmarowanego/podlanego tym specjałem.bigredone napisał(a):(...) Nie tak jak oliwa z boczkiem (...)
Rafi70 napisał(a):Przepis zaczerpnięty od pani ze straganu przydrożnego (oliwa , pomidory , czosnek i wiele innych , bez %). Drobno skrojony czosnek , zalany oliwą lekko podsmażamy na patelni, dodajemy wcześniej ugotowany makaron , lekko-krótko wszystko podsmażamy , na koniec ścieramy na grubej tarce ( w warunkach kempingowych kroimy w paseczki , nie wierzę żeby ktoś woził ze sobą tarkę ) jakiś twardy ser , najlepiej parmezan i posypujemy makaron -pyyyycha!! Pierwszy raz zrobiliśmy sobie to danie jeszcze na kempingu w Cro i kontynuujemy regularnie w Pl -smacznego !
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko