Lubię cyferki więc policzyłam właśnie swój pobyt:)
2 osoby dorosłe, 17 nocy w szczycie sezonu 2018-08-03...20 łączy koszt wszystkiego wyszedł ok
8400 pln . Spodziewałam się wyższej kwoty.
Przejechaliśmy
3281 km, w tym 509 na wyspie. Benzyna 95 kosztowała nas
1278 pln, średnia spalania 7,6 L na 100 km. Winiety SK + H
139 pln, prom Supetar - Split * 2 - tj
440 kn - 262 pln. Opłaty za autostrady w PL, HR i BiH (5,70
) -
231 pln.
Mandat - łapówka za brak świateł w Bośni
20 E (85pln). Gapa ze mnie, to przez stragany przed granicą, zatrzymaliśmy się i gdzieś mi umknęło, żeby je włączyć
Noclegi kosztowały nas
784 E za co zapłaciłam po różnych kursach
3362 pln.Sesvete pod Zagrzebiem ze śniadaniem, pokój z współdzieloną łazienką z właścicielami - 1 noc 15 E
Donji Humac ze śniadaniem, pokój ze współdzieloną łazienką i kuchnią - 1 noc 46 E
Sumartin pokój z własną łazienką, balkonem i aneksem kuchennym - 7 nocy 350 E / 50 e za 1 noc
Sutivan apartman z własną kuchnią i łazienką i balkonem w centrum - 7 nocy 350 E / 50 e za 1 noc + 2 euro prowizja banku za przelew zaliczki
Banja Luka apartman z własną kuchnią i łazienką - 1 noc 20 E.
Po odliczeniu powyższego, wynika, że na miejscu wydaliśmy
ok 3000 pln. Wydaje mi się i dużo i mało. Średnio dziennie ok 170 pln.
Noclegi zaklepałam częsciowo na bookingu, częsciowo na airbnb, a tylko w Sutivanie bezpośrednio u właściciela.
Ubezpieczenia extra nie było, a gdyby było to by się nie przydało.
Nie gotowaliśmy w domu, gotujemy cały rok, więc na wakacjach chcemy, żeby podano nam papu pod nosek.
Co rano w domu kawusia na balkonie z widokiem na morze i góry na lądzie za nim. Czasami śniadanie w domu, czasami w mieście obok. Kupiłam może 3 razy chleb i ser żółty z pomidorem z bazarku obok. My raczej nie śniadaniowi, więc nie odczułam jakiegoś ubytku z portfela na rzecz śniadań. Na wychodnym śniadaniu najwięcej wydałam w Bolu bo 170 kun za omleta i "jaja Benedykta"
z kawką + 15 parking. Za 3 jaja sadzone w Povlili zapłaciliśmy 18 kun. Jechaliśmy na spacer do miasta obok, ja piłam kawkę (kierowca) a mój chłop travaricę ze sprajtem. Taki rachunek przeważnie opiewał na kwotę ok 50 kun (kawa 8-12, trava 10-12, sprajt 18-24). Spróbowaliśmy kalmarów 80 - 90 kun, cena zależnie od formy. Stek z tuńczyka 100 kn porcja. Cevapy po 60 kun, pljeskavica podobnie, schabowy podobnie, ryba jakoś mnie ominęła w tym roku. Girice 80 kun. Kiepska pizza 70 kun. Najdroższy rachunek za obiad to było 340 kun w Sutivanie za Jagnięcinę (140 kun porcja) i po lampce wina. Może zabrzmiało to jakbym chciała się pochwalić/ pożalić, nic z tych rzeczy. Chcę przedstawić obraz wydanych pieniędzy. Przed wyjazdem, zakładałam sobie budżet na obiad ok 300 kun i przeważnie było to ok 200 - 250. Na pewno drożej w konobach było w Sutivanie niż w Sumartinie gdzie spędzaliśmy urlop. Zamawialiśmy po 1 daniu na osobę, bez przystawek, deserków, zup czy innych butelek wina. Do obiadu stacjonarnie oboje braliśmy sobie albo po piwie, albo po lampce białego wina. Czasami prosiłam o szklankę wody, która jest darmowa. Nie powiem, żebyśmy sobie żałowali, ale nie byliśmy rozrzutni. My nie z tych co siedzą 3 godziny przy stoliku i piją 2 butelkę wina w lokalu. Zjeść, zapłacić i dalej w drogę.
Nie jeździliśmy skuterami, gokartami, nie pływaliśmy łódkami, na fiszpikniku też nie byliśmy. Cena fiszpikniku z Bolu/Bola (?) na Hvar to 30 euro za os, samego rejsu w te i nazad 20 e + ewentualny parking w Bolu. Wycieczka rejs do Blacy to 20 euro za os. Fiszpiknik z Sutivanu widziałam do Omisia i na Soltę, co mnie nie bardzo interesowało więc nawet nie wiem ile kosztuje.
Z domu wzięłam kawę i jakieś kabanosy na drogę, żadnego prowiantu, słoików nie wiozłam. Przed wyjazdem kupiliśmy 2 maty (40 pln pierdonka), 2 dmuchańce (50 pln), duży ręcznik plażowy (15 pln pepco), plecak- lodówkę + 2 wkłady (90 pln decathlon) i 2 zgrzewki wody (16 pln). Z lokalnej wody dla mnie może być tylko jana, a pozostałe mi po prostu nie smakują a i tak są droższe więc, nie było dla mnie problemem zabrać z kraju wodę. Powyższych zakupów bym nie zrobiła, gdybym na wakacje nie jechała.
No i coś, o czym nie wspominają inni, czybyśmy byli jedynymi palaczami na forum? Codziennie 48 kun na papierosy. 2 paczki dziennie po 24 kuny każda. Proszę, bez głupich komentarzy, dla nas to również stanowi część wydatków urlopowych. Ja po powrocie wieczorem piłam wino/proszek mój chłop trawę ze sprajtem w ilościach ~3 szklanki, lampki. Nie upijaliśmy się, ale nie chodziliśmy trzeźwi.
Płynęliśmy raz promem (33 kuny osoba) do Makarskiej do sprawdzonego źródełka do babci po travaricę (40 kun butelka) i proszek(30 kun butelka), później kupiliśmy trunki w Povliji w polecanym na forum miejscu po 70 kun butelka, raz w Skripie 80 kun i raz w Dolu 60 kun. Magnesy 20 kun, lawenda 20 kun. Lodów nie pamiętam, my bezdzietni, nie jest to dla nas istotne. Kuny kupiłam w kraju po 0,606 i 0,585 euro 4,28 i 4,25. Na raty, po trochę, na ile budżet pozwalał.
Na dzień dzisiejszy urlop kosztował mnie 6000 pozostała kwota, część noclegu, droga i niektóre wydatki na miejscu były płacone kartą kredytową i spłacę ją sobie na spokojnie kiedy będę miała ochotę. Mam kartę master world, bez prowizji za zapłaty w innej walucie i kurs czasem lepszy niż zakup waluty w kantorze.
Chyba wyczerpałam wątek
Pozdrawiam i każdemu życzę udanych wakacji