Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

histe napisał(a):A może cel tej dyskusji jest przewrotny : więcej osób zniechęcić, mniej pojedzie, będzie luźniej

a dlaczego zniechecic - Chorwacja ladny kraj. Piekne miasteczka historyczne - Trogir, Split, Korcula, Dubrovnik. Warto zobaczyc.
Tylko warto powiedziec ze to kosztuje np. 1000 kun za rejs stateczkiem na wyspy (oczywiscie mnie bo 2+1 to bedzie 625)

@Volroch- pozwolisz, że odniosę się do posta.

Ja jeżdzę 2+1 (2 letnie) za 6,5k. Drugi raz z rzędu tak byłem. I serio, nie oszczędzam. Wcześniej zamieściłem swoje "rozliczenie" wyjazdu. Również kupuję pamiątki, w tym wino i rakiję, które zabieram do Polski. Również wykupuję ubezpieczenia dla wszystkich.
Nie wiem, gdzie płacisz za Karlovacko 35 kun. Ja nie płaciłem więcej niż 20 kun, a to cena Tyskiego/Żywca/Lecha w knajpach w Krakowie. Obiady to dla naszej trójki, okolice 300 kun. Gdy dodajemy przystawki z owoców morza, to zamykamy się w 500 kun. Za noclegi płacimy zwykle średnio ok 40-50 eur za apartament. Zawsze z balkonem. Zawsze pierwsza linia brzegowa. Poza sezonem, więc ok 30-50% taniej za nocleg. Nie lubię jeździć w sezonie, więc to akurat win-win situation.
W przypadku Twojej rodziny 2+4, sytuacja zmienia się diametralnie. Tak samo jak zmieni się w moim przypadku, gdy dzieci będą starsze (drugie w drodze). Z dość prozaicznego powodu. Za starsze dzieci trzeba płacić za nocleg No i starsze dzieciaki ogólnie generują większe koszty. Jedzą więcej, piją więcej, chcą mieć kieszonkowe i korzystać z różnych atrakcji, które kosztują. Również atrakcji biletowanych, za które ja jeszcze nie płacę, ale za kilka lat już będę płacił.
Nie da się ocenić w pełni poprawnie danego zagadnienia, gdy nie zna się wszystkich składowych. Ktoś z rodziną 2+4 może pojechać za 10 tys. do Cro, a ktoś z rodziną 2+4 z takimi samymi "nawykami" i sposobem spędzania wakacji będzie musiał wydać minimum 15 tys. I nie ma w tym nic dziwnego, gdy Rodzina nr 1 to dwójka dorosłych i dwie pary bliźniaków 2 latków i 4 latków, a Rodzina nr 2, to dwójka dorosłych i czwórka dzieci w wieku nastoletnim. Tak mi się wydaje. Zupełnie inaczej będą kształtować się koszty w tych dwóch, pozornie takich samych przypadkach.

Vorloch jesli ktoś jedzie do CRO (2+1) na 2 tyg i jego budżet wynosi 5-6K to nie jest jego wybór tylko nie ma więcej kasy... ale po prostu chce być w Chorwacji bo lubi...

@Emjot

Po pierwsze gratulacje z okazji drugiego potomka.
Po drugie zgadzam sie z toba w 100%
W wydatkach opisywanych tutaj na forum za malo jest szczegolow o ktorych wspomniales i stad pojawiaja sie potem dziwne dyskusje. Ja staralem sie swoje koszty w miare dobrze opisac. Czesto zas brakuje tu tego i sa zdawkowe informacje. Jakze kluczowe dla osob ktore jada pierwszy raz i maja okrojony budzet. Watek jest informacyjny. Spojrz na to z perspektywy osoby ktora jedzie pierwszy raz. czyta ze 2+1 to 6500. Jedzie. I okazuje sie ze to starcza na nocleg plus przejazd. Czyz nie bedzie "lekko rozczarowana" ?

@Slavko.v - jak najbardziej zgadzam sie. Im dokladniej piszemy tym bardziej pomagamy ludziom ktorzy tam nie byli i nie wiedza czego sie spodziewac

Nie Komarno, a Komarna to po pierwsze
Po drugie nie każdy ma chęć spędzania wakcji w samym szczycie sezonu, bo to wiąże sie nie tylko z dużo wyższą ceną ale i tłokiem
Po trzecie nie każdy tyle je i pija tak jak napisałeś, każdy lubi spędzać wakacje na swój sposób, nie wyrzucaj komuś, że chce i potrafi tanio wypocząć, bo w większości wypadków koszty są przedstawione uczciwie.... tak samo nikt nie powinien naskakiwać na innego tylko dlatego, że lubi luksus, przepych i drogie wakacje.
Można je spędzać tak i tak. Większość osób mieści się w jakieś szerokiej średniej, ale są skrajności i w jedną i drugą

Volroch napisał(a):

piotrulex napisał(a):

Volroch napisał(a): ... zatankowane paliwo na firmowe auto i nie wpisanie tego w koszty - kradzione to nie moja sprawa ...

Wyjaśnisz?

Ja podczas prywatnych wakacji tankuję paliwo firmową kartą. Kradnę?

Jesli to twoja firma to nie - ale jesli pracujesz u kogos i rozliczasz to paliwo jako zuzyte w pracy to tak (no chyba ze masz to uzgodnione z szefem).

Nie pisalem nigdzie ze mial na piwo, juz prosze nie robic plotek

@Emjot87 - dlatego napisalem rowniez ze moze zrobilem zle ze tak zrobilem.

No to szacun Marcin, że tak zrobiłeś, bo ja bym się chyba nie odważył wtrącać...
To ja dorzucę swoje "3 gorsze" w kwestii kasy.
Na dzieciaki mam na wyjazdach następujący sposób.
Otóż dzieci /dwójka/ na początku wyjazdu dostają każdy określoną kwotę na wydatki własne związane np. z pamiątkami. Wiedzą ile mają do dyspozycji, na co mogą sobie pozwolić, co kupić, nie wołają o każdą drobnostkę. O ile wszelkie sprawy z piciem i jedzeniem /lody, cole, soczki, itd./ finansujemy my jako rodzice, o tyle zakupy "inne" wydają pulę jaką mają. Oczywiście z niewidocznym dla nich delikatnym nadzorem rodziców
Dla przykładu w Grecji latem dostali po 30 EUR, nie wiem dużo czy mało.. Wg mnie i żony wystarczająco sądząc po ilości przywiezionych suvenirów... Z tym, że syn stwierdził, że przywiezie sobie 5 EUR do Polski i będzie miał na wydatki w Pol.
A córeczka lat 8 jak to kobieta... Na dwa dni przed wyjazdem do domu mówi: "tata, a dołożysz mi 4 EUR do takiej ślicznej torebki, bo mi zabrakło..."
Opisany sposób jak wyżej praktykowany od kilku lat czy to w Polsce czy zagranicą, nam się sprawdza... Owszem w trakcie pojawiają się drobne korekty kwotowe, ale ogólnie uczy to dzieciaki oszczędności. Mają jakąś określoną granicę wokół której muszą oscylować.
Notabene na co dzień mają podobnie w myśl zasady "jak sobie pościelisz...." itd. itd

histe napisał(a):Nie Komarno, a Komarna to po pierwsze
Po drugie nie każdy ma chęć spędzania wakcji w samym szczycie sezonu, bo to wiąże sie nie tylko z dużo wyższą ceną ale i tłokiem
Po trzecie nie każdy tyle je i pija tak jak napisałeś, każdy lubi spędzać wakacje na swój sposób, nie wyrzucaj komuś, że chce i potrafi tanio wypocząć, bo w większości wypadków koszty są przedstawione uczciwie.... tak samo nikt nie powinien naskakiwać na innego tylko dlatego, że lubi luksus, przepych i drogie wakacje.
Można je spędzać tak i tak. Większość osób mieści się w jakieś szerokiej średniej, ale są skrajności i w jedną i drugą

Czyli generalnie sie zgadzamy Poprawilem date i cene dlatego zeby dostosowac to do mnie. Ten termin wakacji mi pasuje glownie dlatego ze w lipcu dzieciaki maja kolonie/wyjazdy/obozy szkolne/muzyczne i w zasadzie tylko ten termin jest dla mnie mozliwy do wyjazdu.
Nikomu nie wyrzucam ze tanio wypoczywa bo rowniez chcialbym tak robic. Raczej bije przeze mnie zazdrosc niz wyrzut.

Nie masz co zazdrościć, bo Ty masz już swój sposób spędzenia udanego urlopu i to najważniejsze. Nic na siłę - nie dasz rady zrobić tego taniej bo musiałbyś się zmienić, zmienić przyzwyczajenia, sposoby działania, terminy- nie da się tego zrobić od ręki i bez pewnych kompromisów. Ciesz się, ze swoich wakacji i pozwól cieszyć się innym. A jeżeli ktoś, nawet bez lektury tego Forum nie potrafi obliczyć ile będzie go coś kosztowało i czy mając pewną sumę pieniędzy da rade wypocząć, czy nie - niech się po prostu za organizację wyjazdu nie zabiera - bo tak czy siak będzie rozczarowany. Dla takich osób jest milion ofert z biur podróży, również do Chorwacji

2010 - wakacje po studencku, czyli - mam czas, ogranicza mnie tylko budżet.
Rażanj - 7 dni - apartament 25e
Lokva Rogoznica - 3 dni - camping
Drage - 4 dni - camping
razem - 14 dni na miejscu.
Wycieczki: Wodospady Krka, Zadar (2x), Pakostane, Szybenik, Primosten, Rogoznica, Trogir, Split, Omis.
Przejazd przez Barwinek, winieta Węgry, Chorwacja autostrady + przejazd krajową 1 przez Plitwickie.
Jedzenie - głównie samodzielne gotowanie, ok. 5x jedzenie na mieście.
Samochód na gaz
Wyjazd - początek lipca
Koszt 3 200 zł/2 os.
Tutaj koszt uratował nocleg na campingu w Drage - cena 10e/namiot/dzień (bez względu na liczbę osób itd.).

2012
Primosten - 7 dni (ap - 35e/noc)
Wycieczki: Split, Trogir, Zadar, Plitwickie Jeziora
Jedzenie pół na pół.
Przejazd: Seat Ibiza 1.4 tdci - Winiety: Czechy, Austria, ominięcie autostrady w Słowenii, Chorwacja normalnie autostradami.
Koniec sierpnia
Koszt: ok. 4 tys. / 2 os.

2017
Omis - 7 dni (ap - 60e/4 os.)
Zuljana - 6 dni (ap - 70 e/4 os.)
Wycieczki: Split, Mostar, wodospady Kravica, Dubrownik, Cavtat, Plaża Pasjaca, Korcula, Brela, Makarska, Baska Voda.
Jedzenie: głównie restauracje, gotowaliśmy chyba 2 obiady
Przejazd autostradami (Czechy, Austria...), z wyjątkiem Słowenii.
Cena przejazdu i noclegów była dzielona na dwie pary.
Wyjazd: początek lipca
Koszt ok. 5 tys/ 2 os.

zazdroszcze bo wolalbym te zaoszczedzone pieniadze przeznaczyc na jakis inny cel. Ale u mnie tak zawsze, wszystko drozej o 50%.
Narty inni placa 6000 ja 9000, chorwacja 12000 ja 18000, itd.

Ale grunt by byc soba

Nie piszmy też że ludzie (rodzina 2+2 np.) za 8 tyś. bedzie siedzieć cały dzień na plaży i jeść tylko w domu.
Nie jest to też mała kwota i nawet w Chorwacji można i zjeść w konobach i pozwiedzać.

Dla nowych forumowiczów którzy to czytają :

Moja rodzina 2+3 (6,12,16)
Lipiec 2018 Pakostane (1100 km.od domu)
10 dni
60 Euro za dobe 3 pokoje,kuchnia,łazienka,klima,WIFI (wszystko w cenie) co prawda nie pierwsza linia brzegowa ale 5 min. do plazy.
Ubezpieczenie rodziny oraz samochodu na wyjazd
Zakup butów do wody,materacy,kremów itp,itd.
Zakup winiet CZ,A,SLO + autostrady w CRO

Codziennie obiad w konobach ( w tym równiez ryby, owoce morza) codziennie lody dla dzieciaków po południu i na wieczornym spacerze...kilka razy kolacja na mieście (śniadania w apartamencie).Poza tym Piwo/wino/woda do obiadów.
Podstawowe zakupy co 2 dni w sklepach.

Wycieczki :

Wodospady KRKa (wejściówki dla 4 os.)
Zadar
Szybenik

Pamiątki do domu

Nigdy nie podliczałem wakacji ale orientacyjnie te kosztowały nas jakieś 8/9 tyś i były to udane wakacje

@slavko.v - nie mogę się z Tobą zgodzić, że osoba wydająca na Cro 2+1 5-6k złotych nie ma więcej, dlatego wydaje tyle. My byliśmy z Żoną i dzieckiem w zeszłym roku w NYC w maju, a później, końcem sierpnia udało się jeszcze "skoczyć" do Chorwacji na dwa tygodnie. I wydaliśmy 6,5k. Nie dlatego, że nie mieliśmy, bo nie mogę narzekać, że mi brakuje. Wydaliśmy tyle dlatego, że tyle to nas kosztowało. Nie widzę potrzeby w ściemnianiu i zaniżaniu kwoty, którą wydałem na wakacje. Natomiast, tak jak mówię, ja mam na razie dziecko, za które nie płacę za nocleg, nie ma ogromnych potrzeb (poza bagażnikiem przepełnionym jego zabawkami ). Jak szliśmy na obiad w tym roku (też lubię dobrze zjeść) to nie muszę kupować dla siebie dwóch dań, tylko kupuję dla siebie i dla niego po jednym, a potem po nim dojadam.

@Volroch - dziękuję za miłe słowo. I ja również zgadzam się z Tobą. W sytuacji, gdy podajemy koszty, dobrze byłoby opisać w jaki sposób spędzamy wakacje. W jakim wieku są nasze dzieci (jeśli są). Co wieziemy z Polski. Na jakie paliwo jeździmy. Jakie atrakcje zaliczyliśmy podczas pobytu. No generalnie jak najbardziej szczegółowo. Posty typu: "Byłem w Chorwacji z żoną i dwójką dzieci i wydaliśmy w sumie 7,5 tys. pln" powinny być kasowane, bo są abstrakcyjne i nie wnoszą nic do tematu.

P.S. Wrócę do swojego posta z kosztami i zerknę, czy to dobrze opisałem.

Volroch napisał(a):Tu sie przyczepie moze tylko do jednego zdania - 2x8 kun - ja jakos za 8 kun lodow nie widzialem minimum byly po 10 ale glownie 12-15.

W tym roku w Cro nie byłam (po 10 razach przejadła mi się, i jednak ceny średnio atrakcyjne dla mnie) i rok temu w Jelsie na Hvarze po tyle właśnie płaciłam i to w kilku miejscach....

Volroch napisał(a):Oczywiscie ze wiecej dzieci to wieksze koszty stad jesli urlop 2+1 kosztuje 6500 zl. To 6500/3 = 2166 zl/osobe czyli 2166 x 6 = 13000 zł i to jest proporcjonalne. Tylko ze mi "zginelo" dodatkowe 5000. to skad ta roznica ? wziela sie z 2 kun na lody ?

Sam przejazd pewnie trochę droższy i może inne atrakcje: jeden musi mieć codziennie leżak z parasolem, inny wybierze dziką plażę na ręczniku, 1 piwko a 5 piwek dziennie na plaży, potem wszelkie dmuchańce (np. mój syn może oprócz jednego roku jak był malutki nigdy nie był tym zainteresowany), fishpikniki (ja nie znoszę) skakańce, motorówki, alkohol do PL (nie znoszę chorwackiego alk.,) i już masz 5000 zł....

Volroch napisał(a):Tylko piszac - "niczego sobie nie odmawiajac" , "na nic nie zalowalismy" - stwierdzamy ze bylo na bogato.

Dla każdego to co innego znaczy...dla jednego 5 piwwk dziennie i po 3 lody i codzienne obiady w kanjpie, dla drugiego codzienne wypady na zwiedzanie dzikich regionów i jedno piwko wieczorem... Każdy ma inne potrzeby....

histe napisał(a):nocleg Komarna blisko morza... 14 dni -5000 zl
https://www.novasol.pl/domy-wakacyjne/c ... o=20190713

Swego czasu porównywałam ceny z Novasol a bezpośrednio, marża za pośrednictwo była rzędu 30%

Volroch napisał(a):Z tego co czytam malo osob sie ubezpiecza na wyjazd - no chyba ze to robi ale juz nie wpisuje tego w koszty. Ja sie uzbepieczylem i z tego musialem niestety 3 razy skorzystac. Az mi sie nie chce wierzyc ze tylko moje dzieci i dzieci moich znajomych mialy zapalenie ucha i nie trzeba bylo lekarza.

Ubezpieczam każdy wyjazd, teraz ubezp. na rok, więc ciężko w konkretny wyjazd je podpiąć, bo nie wiadomo ile ich w roku wypadnie... Mój syn 15 lat do tej pory: 1 raz zapalenie oskrzeli, 2*zapalenia krtani, 1 raz angina, kilka gryp i tyle. Od 6 lat nie byliśmy u lekarza z powodu choroby (choć SOR z powodu wypadków sportowych odwiedzamy). Na wakacjach NIGDY malutkiego nawet kataru nie miał.... Dzieci są różne, mój od małego hartowany....

slavko.v napisał(a):Vorloch jesli ktoś jedzie do CRO (2+1) na 2 tyg i jego budżet wynosi 5-6K to nie jest jego wybór tylko nie ma więcej kasy... ale po prostu chce być w Chorwacji bo lubi...

Oj nie zawsze... Ja od kilku lat (2+nastolatek) w takim budżecie się mieszczę, bo chcę, i chcę ponownie we wrześniu jechać gdzieś na kolejne wakacje nad ciepłe morze - i u mnie nie brak kasy o tym decyduje, ale świadomy wybór, że wolę spędzić w licpu 14 dni za 5-6 tys i 7 dni jeszcze później gdzieś w Europie za 4 tys. niż w lipcu wydać od razu 10 tys. Wolę kasę wydać na więcej wyjazdów...

tompakosc napisał(a):Dla przykładu w Grecji latem dostali po 30 EUR, nie wiem dużo czy mało.. Wg mnie i żony wystarczająco sądząc po ilości przywiezionych suvenirów... Z tym, że syn stwierdził, że przywiezie sobie 5 EUR do Polski i będzie miał na wydatki w Pol.
A córeczka lat 8 jak to kobieta... Na dwa dni przed wyjazdem do domu mówi: "tata, a dołożysz mi 4 EUR do takiej ślicznej torebki, bo mi zabrakło..."
Opisany sposób jak wyżej praktykowany od kilku lat czy to w Polsce czy zagranicą, nam się sprawdza... Owszem w trakcie pojawiają się drobne korekty kwotowe, ale ogólnie uczy to dzieciaki oszczędności. Mają jakąś określoną granicę wokół której muszą oscylować.
Notabene na co dzień mają podobnie w myśl zasady "jak sobie pościelisz...." itd. itd

Jestem gorącym zwolennikiem takiego traktowania i wychowywania dzieci i uczenia wartości pieniędzy...

Emjot87 - Masz rację, że trochę spłyciłem posta... ale jest jakiś odsetek ludzi którzy cały rok zbierają na wakacje i mają określona, sztywną kwotę do wydania i po prostu oszczędzają... przyznaję, że jak kiedyś jeździłem do Chorwacji brałem jedzenie z Polski... od kilku lat jeżdżę do Czarnogóry i nie biorę jedzenia, ale znam takich którzy biorą i oszczędzają... albo kupują w czarnogórskich dyskontach i sami robią obiady... chociaż stać by ich było na wydawanie kasy w stylu Volrocha, ale nie są rozrzutni i wolą sobie sami zrobić obiad.

@piekara No i widzisz, generalnie sie zgadzamy, ale inaczej ubieramy w slowa nasze mysli.
Wlasnie z tego powodu co napislas tez bym chcial taniej spedzic wakacje by moc jeszcze potem gdzies wyjechac. Niestety nie udaje mi sie. Moze wlasnie dlatego ze niczego sobie nie odmawiamy - dmuchancow, rejsow, restauracji itd.

@slavko.v - ale fakt jest faktem ze np w BiH jest znaczaco taniej niz HR, w Czarnogorze nie bylem ale mysle ze ceny sa tam nizsze (czytajac rozne posty)